Ponieważ zupełnie niedawno sam byłem na etapie szukania pracy na autobus, to chyba mogę się wypowiedzieć.
Jest trudniej niż na kat. C/C+E. Dlaczego? Bo wozisz ludzi. O ile jeżdżąc ciężarówką możesz mieć tylko straty materialne w razie jakiejś kraksy, to tutaj odpowiadasz za ludzkie zdrowie i życie. Jest też mniej pracy niż na ciężarówki.
Bez doświadczenia najłatwiej dostać się do komunikacji miejskiej lub do PKS-u. Niestety, jak pisali koledzy, w PKS-ach z reguły marnie płacą, a system pracy jest też różny, bo np. wyjeżdżasz o 5 rano, jedziesz gdzieś, stoisz 2-3h, następny kurs, znowu stoisz i kończysz pracę o 17. Często mają płacone od km i od utargu, a przecież nie będziesz wychodził na przystanku i zachęcał ludzi, żeby akurat z Tobą pojechali.
Co do pracy w turystyce czy na regularnych liniach międzynarodowych, to tam jest najciężej się dostać. Teraz zaczyna się powoli sezon więc jest szansa gdzieś się załapać, ale bez doświadczenia jest ciężko. Sam starałem się o pracę w takich firmach jak "Sindbad" czy "Agencja Turystyczna Zawadzkie". Przede wszystkim zawsze dostawałem informację żeby przypomnieć się przed sezonem, czyli przełom marca i kwietnia, a druga sprawa, to doświadczenie.
Starałem się też o pracę w firmie, która jeździ na liniach podmiejskich we Wrocławiu. Potrzebowali ludzi, zadzwoniłem, poszedłem na spotkanie, no i kobieta rekrutująca pierwsze o co zapytała, to doświadczenie. Ja powiedziałem, że nie mam, ale powiedziałem jej, że jeśli ktoś chce uczciwie i rzetelnie wykonywać tę pracę z korzyścią dla firmy, a przy okazji mieć z tego przyjemność i satysfakcję, to trzeba mu dać szansę (taka moja standardowa gadka

), na co kobieta: "Dlaczego mamy przyjmować kogoś bez doświadczenia, skoro są kierowcy z doświadczeniem?". To był kontrargument nie do odparcia. Doskonale rozumiałem jej stanowisko, ale to ja byłem na przegranej pozycji i to mnie zależało na pracy więc musiałem jakoś ją przekonać. Nie przyjęli mnie, ale 2 miesiące później jak im zabrakło kierowców, to sami zadzwonili, ale wtedy już miałem pracę.
Moim zdaniem jedyne rozwiązanie, to swoje wychodzić w danej firmie do momentu, aż będą potrzebować ludzi i Cię przyjmą. Jeśli już zaczniesz pracę, to musisz mieć w głowie przede wszystkim jedną sprawę: wieziesz ludzi i odpowiadasz za ich zdrowie i życie.