Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

No patrząc na to co się tu akurat dzieje w obie strony od wczoraj to tam faktycznie szybciej i bezpieczniej na nartach by było

dwa pytania, też macie problem z podwiewającym śniegiem do firanki? U mnie jak pizga to zawsze nawieje do środka pod ta czarna plachta z boku, ponoć inne marki nie maja problemu chyba za duży prześwit między szyną a plandeką jest

drugie ciekawsze, wkłady katallizatora ceramiczne ktoś too produkuje wie gdzie są dostępne, takie jak do kamiona np

Cytuj:

Kermiter, jak w Austrii na A12 od Kufstein do Innsbrucka w 2 dni nawaliło 50 - 60cm śniegu, to mimo wszystko autostrady były przejezdne więc naprawdę nie mówmy o tym, że się nie da kiedy u nas spadło raptem kilka bądź kilkanaście centymetrów. Ja wiem, że decyzję wydaje dyspozytor a nie wy kierowcy ale co to nie ma modeli pogodowych albo dyżuru nocnego? W Niemczech od niedzieli waliło śniegiem i z kilku relacji znajomych to nie uświadczyli, żadnego pługa. U nas już w niedzielę zaczęło sypać, następnie w nocy i nad ranem i nie można było wyjechać i chociaż odśnieżyć drogi? Dopiero jak, już poranny ruch aut do pracy oraz ciężarówek rozjezdził śnieg i dało się jako tako jechać, a część z aut poszła do rowu i jak dyspozytor kawę pospijał to magicznie po godzinie 9 pługów od z@jeb@nia, że tylko komplikowali ruch.

Druga sprawa to jaki sens jest stosowanie soli drogowej, skoro temperatura oscylowała w okolicach -7 stopni, z każdą godzina na wieczór spadała, a przewidywania takiej temperatury są na cały tydzień. Przecież ten śnieg zamieni się w breję lodu bo sól drogowa poniżej -7 traci swoje właściwości to nie wiem jaki jest sens sypania.

PS. Ja wiem, że jest zima. Wozi się łańcuchy i inne przedmioty wspomagające jazdę w śniegu ale nie mówmy, że nie robienie niczego przez pół dnia to coś normalnego. Nie oczekuje czarnej i suchej drogi. Wystarczy mi, żeby zepchnąć nadmiar śniegu. Wczoraj puściłem się z Krzepic do Strzelc Opolskich samym koniem. Nie ukrywam, że decyzja co najmniej średnia ale udało się. Jednak czas reakcji służb naprawdę mizerny.

Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Ojciec na przełomie lat 70/80 tych jeździł z pługiem. Na odcinku dzisiejszej DK35 pomiędzy Wałbrzychem a Świebodzicami jeździły non stop trzy pługi razem. Wczoraj ul. Wrocławska w Wałbrzychu została zablokowana przez ciężarówki i policja zamknęła DK35 od Świebodzic do Wałbrzycha z powodu braku przejazdu. Nie mówiąc o tym że nie pierwszy raz tej zimy służby miejskie w Wałbrzychu nie zrobiły z drogami absolutnie nic, wtedy gdy mogły.

1. W Schmitz takiego problemu nie mam, w starym Krone też nie miałem
2. Fizycznie to BASF jest jednym z producentów tych wkładów. W Polsce to w Środzie Śląskiej robią. Jednak jako gotowy produkt to już inaczej będzie brandowane.

U mnie w Schmitz zawiewa do środka snieg , 2016 rok .

Jaki masz profil, kwadrat czy odwrócone "L"?

18h z Prudnika do ringu Berlina, zimo trwaj.

Mój zimowy rekord to jak jeszcze A2 nie było to od Nowego Tomyśla do Świecka 12h.
No i we Francji raz nie kazali jechać, bo na polu leżał śnieg...

Dopowiem tylko że znalazłem coś takiego https://archiwum.allegro.pl/oferta/wkla ... 03894.html ale już nie akt. a gość nie chciał powiedzieć ska to może komuś się rzuciło kiedyś w oczy przypadkiem

3 godziny od wyjazdu z Volva Słubice i już prawie wjechał na A2, sukces.

U mnie w Kaśboherce też pełno śniegu po wczorajszej zamieci . 2018 r prod.

Myślę, że przy mocniejszym bocznym wietrze to do każdej firanki śnieg wciśnie bez względu na producenta.

Myślę, że możesz mieć rację

Cytuj:

dyspozytor kawę pospijał

Raczej zarządca drogi, zleceniodawca, ten kto rozpisał przetarg na utrzymanie drogi itd.. Nikt sprzętu nie puści jak nie dostanie zlecenia, bo zrobi to za darmo... Przy wczorajszej skali opadów nawet jadąc bezpośrednio za parą pługów nie było zbytnio widać różnicy czy pług był w górze czy w dole.

Cytuj:

Myślę, że przy mocniejszym bocznym wietrze to do każdej firanki śnieg wciśnie bez względu na producenta.

Jak dobrze zrobione to jak może nasypać, z tego co pamiętam to guma na profilu dociska do plandeki i jest spora zakładka, ja tam nigdy nie miałem z tym problemu tyle że te gumy pilnowałem i były jak nowe. Czasem się widzi pourywane odkształcone itp...

Jeszcze napisz, że Ci nigdy wiatr jej do góry nie podwiał...

A jak wytłumaczysz fakt, że w zamkniętej szczelnie naczepie, możesz mieć wodę w środku mimo, że nie padał deszcz? Fizyka.

To, że zakładka nie oznacza, że woda/śnieg nie może zostać wtłoczone do środka. Woda sama z siebie do góry nie poleci, jednak dzięki powietrzu/ciśnieniu może się przmieszczać w dowolnych kierunkach.

Nie ma siły na firankę, znajomemu w dwu tygodniowej wieltonie zalało towar, wiatr wcisnął wodę, mi też raz zamoczyło, ale to cegła była...

Więc serio obawiam się, za bałero może mieć rację

Z dachu to jedynie kapie od różnicy temperatur jak się skropli... Są różne te gumy na profilu, u mojego brata była taka sztywna plastikoguma, a u mnie była miękka gruba guma bardziej elastyczna, było to zakrzywione że dociskało do plandeki aż, tamta plastikoguma nie napierała na plandekę. Kurde woziłem 12 lat bez palet towar w kartonach do Ikei prosto na podłodze i nigdy mi nie zamokło, tak samo jak bele papieru, nawet nigdy nie myślałem o tym. Mi tam w tym antyku wszystko pasowało...

Kiedyś to bylo... z tymi plandekami spokój, żadnego zawiewania sniegu, zrywania dachów na wietrze, tylko te rozładunki tylem i burty jakby wiecej ładunku zatrzymywały