Widzę, że najwięcej do powiedzenia w tym temacie mają Ci, którzy tam nie byli i nie usłyszeli warunków i zasady pracy. Jak widać na załączonym obrazku mamy polskie komentarze tworzące mit - bajki - legendy sytuacji których świadkiem nie byli.
Obsada podwójna jak widać nie każdemu leży na sercu, system dość męczący, wymagający zespolenia się dwóch czasem zupełnie obcych ludzi, którzy mają wystarczająco dużo czasu aby się dopasować lub nie. No cóż, czasem się tu udaje, czasem nie. Znam kilku kolegów, którzy ten system sobie chwalą, sam osobiście również zasmakowałem, niestety mimo, że miałem świadomość, że to tylko chwilowe rozwiązanie nie byłem zachwycony, może dlatego, że ci moi "partnerzy" również mieli to przeświadczenie chwilowości sytuacji, specjalnie nie traktowali tego na poważnie, tak a nie inaczej się zachowywali (nie mam pojęcia dlaczego, nie pytałem). Każdy szuka swego stylu pracy, kwestia dogadania się po obu stronach i będzie OK!
Wrócę jeszcze do pracy za granicą, a pracą w Polsce, każdy wie jak jest z płacą w PL, te niby 2000 euro dla kierowcy to wręcz suma kosmiczna, zapewne Nasi pracodawcy już gule toczą, że ktoś śmie rozpieszczać naszych kierowców, którzy z tak dużym trudem zostali "przyzwyczajeni" do płac rzędu: 1025-769 euro!

Często te płace płacone na raty, wypłacane z wielką łaską, czasem z dużym opóźnieniem, gdy kierowca chce się zwolnić to w najczęstszych przypadkach pensja ostatnia "krojona" jest na wszelkie sposoby, najczęściej w ogóle nie wypłacana lub po wielkich "bólach". Mógłbym ciągnąć ten temat, ale po co? Z wypowiedzi starszych kolegów-kierowców wynika, że takie rzeczy mają miejsca i wcale to nie wpływa na plus dla pracodawców z kraju.
Nie wiem skąd się wziął z waszych wypowiedzi notariusz? Raczej prawnik i to chyba jest normalne i nie wciskajcie tu już famy o podpisywaniu jakiś zobowiązań typu in blanco, czy też coś podobnego.
Przyznam się, że byłem tam na tym spotkaniu i jak większość zostałem zaskoczony atmosferą spotkania (jak zresztą większość uczestników) oraz co najważniejsze propozycją oferty i zasady pracy. Szczegółów nie będę opisywał, bo nie zostałem upoważniony do tego, ale ale chylę czoło przed tym przedsięwzięciem i oby teoria pokryła się z praktyką czego sobie i pracodawcy życzę, bo nie ma nic lepszego jak zadowolony pracodawca, a jeszcze lepiej jak zadowolony jest również pracownik. Tej zasadzie pozostanę dalej wierny. tym, którzy tam byli życzę zadowolenia z podjętej decyzji.