Sam niedawno otworzyłem własną firmę transportową. Oto historia:
1. Zwolniłem się z pracy, bo przestał odpowiadać mi nowy system wprowadzony przez szefa.
2. Trzy dni później, bez mojej winy i zupełnie nieoczekiwanie, straciłem całkowicie moje drugie źródło utrzymania.
3. Stać mnie było na miesiąc wolnego, gdzie miałem czas dokładnie się rozejrzeć i podjąć decyzję.
Za rozpoczęciem własnej działalności zdecydowały czynniki:
1. Zagwarantowana współpraca ze spedycją, z którą już wcześniej współpracowałem - obustronne zaufanie.
2. Dokładna znajomość przyszłej pracy, stawek oraz warunków współpracy.
3. Wieloletnie doświadczenie w branży transportowej.
4. Możliwość łatwego dofinansowania inwestycji przez bank.
5. Niskie ceny środków transportu.
6. Zapał i chęć działania na własną rękę, wiara w siebie i motywacja przez ludzi mi życzliwych.
7. Przekonanie, że skoro pracując dla kogoś zarabiam na swoje utrzymanie i na zysk pracodawcy, mogę równie dobrze zacząć zarabiać tylko dla siebie.
Wreszcie - ja naprawdę kocham pracę kierowcy
Podjąłem decyzję, zacząłem. Chcesz spytać o koszty? Koszt zakupu sprzętu zamknąłem w 90 tys. netto. Dodatkowe koszty już poniesione, włącznie z paliwem, to obecnie 55 tys. zł netto. Jeżdżę od 3 tygodni, a pierwsze pieniądze powinny zacząć spływać na początku maja.
Radzę *naprawdę* dobrze się zastanowić. Przede wszystkim musisz wiedzieć na pewno, że będziesz miał pracę na ten zestaw oraz ile za tę pracę będziesz zarabiał i kiedy będą pieniążki na twoim koncie. Nie zapomnij, że od wystawionej faktury musisz odprowadzić podatek VAT i zaliczkę na podatek dochodowy niezależnie od tego, czy kontrahent ci zapłacił, czy nie. Na to również musisz mieć pieniądze. Plus niemałą sumkę na ewentualną większą naprawę samochodu - niestety takie rzeczy się zdarzają.
Jeśli się zdecydujesz i zechcesz wydać na sprzęt 100 tys. zł, radzę drugie tyle przygotować na rozpoczęcie działalności. Wtedy będziesz mógł mówić o jakimkolwiek komforcie psychicznym.
Jakkolwiek byś nie zdecydował - życzę powodzenia
