Ja mam doświadczenia z gpsem od roku.
Ciezko byłoby mi go odstawić.
Za granicą to dopiero można zgłupieć.
Ja osobiście nie chciałbym kląć że przeleciałem jakiś zjazd....
W trasie z Bielska do Austrii 700 kilometrów w jedną i w drugą gps ani razu mnie nie zdradził, a miałem ustawioną trase od A do B.
Uważam za niesamowite wsparcie ze strony satelit zarówno w trasie jak i w mieście
Poza tym zawsze można zobaczyć na mapie w palmtopie to czego szukamy. Czasami nie trzeba włączac nawigacji żeby na podstawie tej mapy wiedzieć co i jak.
Fakt faktem że gps człowieka ogłupia.
Jednak GPS ma dla mnie wielką zalete.
Jak mamy świadomośc że jeszcze zostało 700 kilometrów, a droga sie dłuży to bardzo motywujące są ubywajace kilometry ("pozostało")
Widać, że te godziny nie są na marne...
Poza tym łatwo sobie robić regularne postoje (np że co 150 km stajemy....) Dzięki temu droga sie aż tak nie dłuży
MartinkotCytuj:
Może czasem znajdzie krótszą trasę niż ta wytyczona przez nawigacje, ale to pożera prąd a co za tym idzie spalanie się zwiększa
Bez obrazy ale roześmialem sie jak to przeczytałem.
Czy Ty jesteś z tych co przelicza na mililitry różnice w spalaniu powstałą w wyniku jazdy na światłach?
A zdajesz sobie sprawe jak mikroskopijny jest pobór prądu w porównaniu do takich świateł?
To jest żałosny kontrargument dotyczący GPsa.
Zapewniam Cie że włączone radio + 2 głośniki zużywa dużo dużo wiecej energii.