[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Kierwca kat. D - Strona 3 - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 23 maja 2008, 10:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 gru 2007, 10:01
Posty: 85
GG: 0
Lokalizacja: zza siedmioma górami

ok, kazdy z was ma rację, ale wrócmy do tematu bo tu piszemy o kierowcach kat. D. Czekam na dalsze opinie od forumowiczów na ten temat :)


Post Wysłano: 03 cze 2008, 0:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Prawdziwy Kierowca autobusu to tak jak ksiądz , musi miec do tego powołanie . I chyba jeszcze ważniejsze , jeżeli praca- jazda autobusem jest hobby, a hobby jest pracą , to wtedy pracodawca ma 100 % szczęsia i napewno nie bedzie żałował grosza na wypłatę.
Znam taki przypadek i podanie o pracę że napisał człowiek , .... chciałby pracować w tej Firmie bo jak widzi z chodnika te piękne nowoczesne autobusy , kierowców ładnie ubranych to go zazdrość bierze i też chce w tej Firmie pracować. No to go przyjeli.
Po miesiący wrócił na chodnik . Dlaczego ? Sam zrezygnował .Bo to nie tylko biała koszula i dieta , ale nie przespane noce , , mycie sprzątanie , a jak WC się zapcha też trzeba rękę tam wsadzić . Kierowca autobusu to taki : Dyrektor, księgowy , psycholog, powiernik , mechanik, sprzątacha i babcia klozetowa i dusza do towarzystwa. Jak się ma wszystkie te cechy to można powiedzieć ze to prawdziwy kierowca autobusu turystycznego. I takich jest coraz mniej.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 03 cze 2008, 8:15

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 maja 2007, 19:23
Posty: 53
GG: 0
Lokalizacja: KATOWICE

Zgadza sie wszystko na 100 % ,to co napisał Misztal . A jak sie na dodatek jest jeszcze właścicielem takiej małej swojej firmy to dochodzą inne obowiązki np. pilnowanie przeglądów technicznych ( 2 razy do roku ), zakup części samemu, aby było taniej i niejednokrotnie sama ich wymiana i wiele różnych innych obowiązków.Sama jazda też jest ciekawa, gdyż jest to jedyny pojazd w którym kierowca siedzi przed kołem , tzn. najpierw skręca on a potem pojazd i w niektórych warunkach terenowych (wąskie uliczki ) czasami ma sie wrażenie , że skręca sie już po ścianie domu lub płotu, który akurat jest na zakręcie przed Tobą. Mimo wszystko jest to fajny zawód , a z takich ciekawostek to : może mało patrze ale nie widziałem aby kierowcy np. dużych ciężarówek pozdrawiali sie za każdym razem ,jak to robią kierowcy autobusów. Pozdrawiam, kierowca też autobusu i nie tylko .

_________________
malutkie Ducato Panorama 1,9 TD


Post Wysłano: 03 cze 2008, 10:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Co do machania ręką to bardzo miły zwyczaj kierowców z linii międzynarodowych. Kierowcy machają nawet dla kursantów w dobitych Peerkach z szyldem "L".
Można powiedzieć, że „Białe koszule” są ambasadorami na drogach Europy, reprezentują „Nas” wszystkich, widzą bardzo wiele ciekawych miejsc, ale także mają wiele przykrych sytuacji i doświadczeń.
Dziś pomału odbiega się już od nazwy kierowca czy pilot, dziś sąoni odbierani przez pasażerów czy ludzi, którzy obserwują, jako „operatorzy autokarów turystycznych”, ta nazwa obowiązuje już w krajach Europy Zach., – dlaczego... Dziś wielu z kierowców czy pilotów wycieczek, posiada tak wiele szkoleń, kursów, dokumentów dodatkowych, że zamienia się w operatora.

Także chłopaki pamiętajcie kto chce jeżdzić autokarami to nie tylko garnitur ale też sprzątanie jak ktoś zwymiotuje. Mogę pocieszyć ponieważ juz chyba od 2009 roku bądż 2010 w autokarch przestaną być montowane toalety w autokarach taki przepis wejdzie więc ubędzie przykrego bawienia się w pewnym pomieszczeniu.

Ale naprawdę kto chce jeżdzić na autokarach trzeba się sprawdzić. Ja przeszedłem taką szkołe. Wiem jak to jest sprzątac jak ktoś zwymiotuje jak to jest wymiatać piach spod siedzeń jak kto jest gotować na palniku ryż po to zeby szef wypłacił większą dietę rezygnujesz przez to z restauracji. Mimo wszystko już teraz wiem że nie znajde piękniejszej pracy. Marzy mi się pracować w pasażerskim transporcie międzynarodowym, bo to praca inna... Bardzo dumna. Jednak jeżeli po kursie nie uda mi się zaczepić o taką firmę pójde na zdobycie praktyki na jakiś rok do PKS-u czy Miejskiej. A potem to tylko międzynarodówka lub turystyka tylko to mi chodzi po głowie.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 03 cze 2008, 11:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6355
Lokalizacja: Wrocław

nie wszystko jest tak piękne jak to kolega Misztal pisze.

jakiś czas temu, nie tak znowu dawno jechało na 10 dni do Włoch na turniej siatkówki plażowej (amatorski). na ta imprezę jechałi ludzie 4 autobusami z Polski. ja posiadając uprawnienia aby obniżyć koszty pojechałem jako zmiennik. gdy dojechaliśmy na miejsce kierowcy zamknęli się w domku przez cały okres pijąc i wszczynając awantury między sobą z zachowaniem 30 godzinnej kwarantanny przed wyjazdem. wtedy przyszło mi wstydzić się za kolegów.
cały ten turniej wygrałem i w drodze powrotnej wiekszośc uczestników nie mogło uwierzyć, że jestem kierowcą, ponieważ koledzy utrwalili w umysłach uczestników wycieczki obraz kierowcy, który po oderwaniu rąk od kierownicy od razu sięga po flaszkę, a w takim stanie nie sposób grać na piachu.

oczywiście większość kierowców autobusów to osoby odpowiedzialne i całkowicie normalne, ale środowisko kierowców autobusów nawet w transporcie międzynarodowym nie jest monolityczne i sporo takich rodzynków jakich opisałem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 03 cze 2008, 12:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Kolego przecież wiem że są takie przypadki. Osobiście znam takich kierowców autokarów którzy mimo że mają na pace 47 dzieci sięgają przed odpaleniem wozu po piwo. Jednak w swoich postach starałem się zwrócić uwagi na plusy i minusy pracy. Nie chciałem drązyć tego tematu jacy są kierowcy a są rózni. Choć takich nie ma aż tak bardzo dużo tak samo jak nie jest dużo kierowców którzy prace traktują jako powołanie.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 03 cze 2008, 14:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6355
Lokalizacja: Wrocław

20 właściwie pracujących kierowców nie jest tak widocznych jak jeden źle wykonujący swój zawód.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 03 cze 2008, 19:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cyryl jak zwykle ma coś ciekawego do napisania no i całe szczęście ;-)
tak generalnie to chyba głownie Cyryl przez to że jest na forum tak długo to będzie świadkiem jak ewoluuję od typowego forumowego nastolatka bez kat B zadajacego mase pytan, przez posiadacza kat. B po uczestnika kursu C (dzisiaj sie zapisałem) po mam nadzieje kierowce ;-)

Powiem Tobie i innym, ze odkąd jezdże samochodem po drogach zmieniło sie bardzo mocno moje postrzeganie wszystkiego co z jeżdżeniem zwiazane ;-)
Im więcej jeżdże tym bardziej daleki jestem od generalizowania.

Powiedzmy sobie szczerze kierowcy czy to osobówek czy autokarów czy zestawów są bardzo różni..... a przede wszystkim wydaje mi sie, że każdy z kierowców ma różne nastroje, wybryki i każdemu sie coś tam zdarza ;-)


Mimo mojego zamiłowania do zawodu kierowców nie ukrywam, że na drogach jest albo o ciężarówki i autokary za dużo, albo o osobówki za dużo ;-) Zawsze są jakieś zgrzyty....

Co by nie mówić o kierowcach to notoryczne jest wyprzedzanie ciągnika z naczepą przez ciagnik z naczepą z minimalną różnicą prędkości przez pól godziny...

Czasami mam taki nastrój jak dzisiaj, że jade sobie na basen do Skoczowa (trasa Bielsko-Cieszyn) wszystkim kierowcom znana eskpresówka S1. Chyba jedna z najpiękniejszych dróg na śląsku, równa, w czasie ulewy nie zbiera sie nigdzie woda i oby takich dróg wiecej....

Jednak tak jak dzisiaj postanowilem sobie jechac powolutku bo i po co.. zawsze to mniej paliwa no i dłużej za kółkiem ;-)

Jednak czar pryska kiedy jadąc sobie grzecznie 100 kmh, cięzarówka z przodu "widząc" że sie wleke pozwala sobie na wyprzedzanie kolegi...

Jakiż do przewidzenia jest efekt?
Proba trwała dosłownie minute, wytraciłem ta swoją grzeczną prędkość, a kierowca wyprzedzany wycisnął resztki dynamiki by pokazać koledze i nagle odstrzelił do przodu...... zestaw na lewym pasie przyhamował i powoli wpasował sie spowrotem na pas prawy, a ja zostałem na lewym z prędkością 70 kmh na piatym biegu pod górke, a za mną rozwścieczeni kierowcy (nie dziiwe sie).... I cała idea ekonomicznej jazdy prysnęła jak z bicza strzelił wrzucając czwórke dajac po garach by wyprzedzić dwa zestawy i zwolnić miejsce szybkim....

Po przejechaniu prawie 10 000 km od dwóch miesiecy jak mam prawko coraz mniej we mnie nerwów za kółkiem i chęci szaleństwa bo na drogach dzieją sie po prostu rózne rzeczy i trzeba to traktowac z przymrużeniem oka ;-)

Zastanawiam sie czy nie jestem jakiś "wybrany" bo miałęm już "okazje "uczestniczyć" w zjawisku kiedy samochód jadący przede mną ląduje w rowie bo dresik wyskoczyl z podporzadkowanej mu prosto pod koła...

Nabieram pokory do dróg, jednoczesnie nie mogąc sie doczekac soboty gdyż mam pierwsza jazde na C ;-)

Mam nadzieje że jeżdżenie mi sie nie znudzi i zobaczymy sie kiedyś na szlaku;-)


Ja jak zwykle nie na temat, ale zaczałem tu pisać bo czegoś nie rozumiem.
Cytuj:
Mimo wszystko już teraz wiem że nie znajde piękniejszej pracy. Marzy mi się pracować w pasażerskim transporcie międzynarodowym, bo to praca inna... Bardzo dumna. Jednak jeżeli po kursie nie uda mi się zaczepić o taką firmę pójde na zdobycie praktyki na jakiś rok do PKS-u czy Miejskiej. A potem to tylko międzynarodówka lub turystyka tylko to mi chodzi po głowie.
kolego z zaciekawieniem czytałem Twoje posty pewnie masz sporo racji, ale po jakim kursie?:) Bo zabrzmiało jakbyś dopiero robił kat. D Jesli tak to skad te wszystkie doświadczenia?

Jeśli zaś źle zrozumiałem to ciesze sie ze są typowi pasjonaci swojej pracy :)


Post Wysłano: 03 cze 2008, 21:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lip 2006, 11:06
Posty: 380
GG: 0
Samochód: Opel Zafira 2.0 DTi
Lokalizacja: Kraków

Cytuj:
nie wszystko jest tak piękne jak to kolega Misztal pisze.

kierowcy zamknęli się w domku przez cały okres pijąc i wszczynając awantury między sobą z zachowaniem 30 godzinnej kwarantanny przed wyjazdem. wtedy przyszło mi wstydzić się za kolegów.
cały ten turniej wygrałem i w drodze powrotnej wiekszośc uczestników nie mogło uwierzyć, że jestem kierowcą, ponieważ koledzy utrwalili w umysłach uczestników wycieczki obraz kierowcy, który po oderwaniu rąk od kierownicy od razu sięga po flaszkę, a w takim stanie nie sposób grać na piachu.

oczywiście większość kierowców autobusów to osoby odpowiedzialne i całkowicie normalne, ale środowisko kierowców autobusów nawet w transporcie międzynarodowym nie jest monolityczne i sporo takich rodzynków jakich opisałem.
i otóż to..
Cyryl właśnie przypomniał mi jak w tegoroczne ferie pojechalismy do Włoch na narty. W zasadzie było 8 autokarów, lecz dojechało tylko 6, ponieważ w 2 autach pozabierali dowody rejestracyjne.

Od nas były 3 auta i byłem w szoku, ponieważ na 6 kierowców w 3 autach ani jeden nie wypił piwa przez 2 tygodnie. Nie będę wspominał tu o innych kierowcach, którzy uważają że są najważniejsi, a po połowie butelki wina to nic im nie będzie i 15 metrową Bovą z prawie 60 osobami na pokładzie mogą przejechać 200 km.

Najgorsze jest to, że jeśli bierze się kierowce z tzw. 'łapanki' i on narobi dziadostwa na trasie, to cała opinia siada na przewoźniku. I później trzeba się sporo napracować zeby powrócic do przyzwoitego traktowania...

misztal miałeś może doczynienia z przypadkami, kiedy biura podróży uznawały, że rola kierowcy jest zerowa podczas jazdy ?



Pozdrawiam serdecznie !

_________________
ze mnie to tiroweic żaden :(!


Post Wysłano: 03 cze 2008, 22:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Ok chłopaki widze że wprowadziłem w małe zakłopotanie was swoimi postami. Otóz nie jestem jeszcze kierowcą posiadam zwykłe prawko B ale mam nadzieje że dopne swego i bede miał C,D.
Swoją widze dotyczącą autokarów czerpie z tego że praktycznie wychowałem się na nich. Od małego mnie kręcą. Zjechałem kawał, znam mase kierowców z różnych firm. Znam ten zawód od podszewki. Może moje posty nie oddają wszystkiego należycie poniewaz jest ona oparta na wiedzy książkowej i moim skromnym doświadczeniu jako obserwatora.
Cyryl niestety znam ostatnio miałem okazje się przekonać jak to biuro podróży traktuje kierowców jak śmieci. Kiedyś to się było Panem Kierowcą dziś jest się tylko zwykłym kierowcą. Przecież niektóre firmy płacą tak śmieszne pieniądze swoim szoferom za wyjazdy że naprawde jeżdza osoby które to kochają i nie moga odnależć się w innym zawodzie. Wogóle nie zdają sobie sprawy jaki to odpowiedzialny i ciężki zawód.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 04 cze 2008, 5:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6355
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Cyryl niestety znam ostatnio miałem okazje się przekonać jak to biuro podróży traktuje kierowców jak śmieci. Kiedyś to się było Panem Kierowcą dziś jest się tylko zwykłym kierowcą...
trochę błędnie wyciągnięte wnioski. i dotyczy to każdego zawodu: człowiek jest tak traktowany jak sam się traktuje i na ile pozwala się traktować.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 04 cze 2008, 12:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 paź 2007, 23:15
Posty: 18
Lokalizacja: Ożarów Maz

Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego wora, wszędzie się trafią hulacy i awanturnicy, pracując w warszawskim mza widać to jak na schemacie, i to oni najczęściej narzekają,a mimo wszystko pracują dalej. Mi praca odpowiada, jest parę "ale", jednak robota stabilna, o nic się nie martwisz, a i popatrzeć można na masę ciekawych rzeczy :wink:

Ale tak jak ktoś już napisał,dobrze jest mieć powołanie do tego, w innym przypadku to taka robota od nie chcenia by była. A tak jak ktoś czerpie przyjemność z tego i spełnienie zawodowe, to czemu nie.


Post Wysłano: 05 cze 2008, 14:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 gru 2007, 10:01
Posty: 85
GG: 0
Lokalizacja: zza siedmioma górami

A co sadzicie o robieniu prawka kat.D od 24 lat. jest to dobry wymysł naszego cudownego rządu??


Post Wysłano: 05 cze 2008, 15:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2007, 18:25
Posty: 350
GG: 4604681
Lokalizacja: 50° 42’ 24,3” N 22° 24’ 38,8” E

Z tego co się orientuję ten pomysł już jest długo, a nic w jego sprawie się nie dzieje. Tak samo jak z nauka jazdy, a nie jak zdać egzamin. IMHO nic z tego nie będzie, bo kto będzie miał tyle kasy żeby opłacić 240h teorii na kategorię B, a co dopiero zawodowe.

_________________
Każda maszyna jest warta tyle ile wart jest człowiek który ją obsługuje!!!

So Others May Live


Post Wysłano: 06 cze 2008, 8:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 maja 2007, 19:23
Posty: 53
GG: 0
Lokalizacja: KATOWICE

Tekst piosenki dla kierowcy autobusu :
Panie szofer gazu, panie szofer gazu
Bo policja na wirażu
Panie szofer setka, panie szofer setka,
Bo dogania nas emzetka
Panie szofer dwieście, panie szofer dwieście
Bo policji nie ma w mieście
Panie szofer trzysta, panie szofer trzysta
Bo dogania rowerzysta.

_________________
malutkie Ducato Panorama 1,9 TD


Post Wysłano: 06 cze 2008, 9:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6355
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Tekst piosenki dla kierowcy autobusu :
Panie szofer gazu, panie szofer gazu
Bo policja na wirażu
Panie szofer setka, panie szofer setka,
Bo dogania nas emzetka
Panie szofer dwieście, panie szofer dwieście
Bo policji nie ma w mieście
Panie szofer trzysta, panie szofer trzysta
Bo dogania rowerzysta.

to jest jakaś parafraza starej piosenki powojennej z fragmentem tekstu: "panie szofer gazu, bo pół litra jest w garażu".

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 06 cze 2008, 23:15

Cytuj:
...oczywiście większość kierowców autobusów to osoby odpowiedzialne i całkowicie normalne, ale środowisko kierowców autobusów nawet w transporcie międzynarodowym nie jest monolityczne i sporo takich rodzynków jakich opisałem...

To fakt... odkąd jeżdżę autokarami w różnych firmach nie widziałem aby kierowcy nie pili... Nawet raz wracałem z jednym kierowcą w potrójnej obsadzie z Niemiec gdy jeden z nas trzech nie bardzo umiał wytrzeźwieć. Oczywiście trzeba było za niego jechać. Jedni mniej inni więcej ale flaszkę lub dużo piw zawsze kierowcy nakupują. Nie są wyjątkami kierowcy ciężarówek... wystarczy poobserwować na parkingach. ;) Jednak jak ktoś wspomniał... nie należy generalizować ;) Są i tacy co nie piją, dbają o auto a i wyglądać potrafią, bo estetyki wyglądu i kultury osobistej im nie brakuje. Nie wyobrażam sobie aby mój kierowca ( gdybym miał firmę) chodził do biór i spedycji brudny, śmierdzący i nie daj Boże pijany... a widziałem takich kierowców i nie są wyjątkami takie sytuacje. Jak reprezentuje firme i co o szefostwie można wtedy pomyśleć? Tym bardziej gdy po jakości mojej ortografii wystawiono mi cenzurkę kiepskiego kierowcy... absurdalne ale prawdzie ;) Poruszany wielokrotnie i też przeze mnie problem stanu technicznego pojazdów... Każdy mądrzący się na forum, co twierdzi że jest mało nie rzetelnych firm może nie bawem się przekona jak poważny to problem. Wystarczy, że zaczną się solidne kontrole Polskich pojazdów w Niemczech, Francji i w Polsce... a są takie w planach. Mam nadzieją że przedstawią wyniki w mediach ;) Mi nie trzeba mówić gdyż zbyt wiele firm zaliczyłem ;) jak i tym co już sądzili się z pracodawcami i wygrali... w różnych tematach. To o czymś świadczy ;) ale nie dla kogoś co chce swoimi racjami toważystwo zarazić choć może i doświadczony ale oderwany granatem od TIRa lub autokaru i tylko z za biurka kierowców przez telefon drażni ;)


Post Wysłano: 14 lip 2008, 14:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 gru 2007, 10:01
Posty: 85
GG: 0
Lokalizacja: zza siedmioma górami

No to chyba mamy kolejny przykład o odpowiedzialności kierowcy autokaru.....teraz wielce gdy dojdzie dopiero do powazniejszego wypadku to teraz myslą o zmianie przepisów a jak nie ma nic to cicho siedzą w rzadzie :)


Post Wysłano: 14 lip 2008, 17:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
No to chyba mamy kolejny przykład o odpowiedzialności kierowcy autokaru.....teraz wielce gdy dojdzie dopiero do powazniejszego wypadku to teraz myslą o zmianie przepisów a jak nie ma nic to cicho siedzą w rzadzie :)
Czy masz na myśli wypadek w Serbii możesz rozwinąć ten temat kierowcy... :?:

Tak samo było po Grenoble zaczęto intensywnie utrudniać przepisy..

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 14 lip 2008, 17:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
No to chyba mamy kolejny przykład o odpowiedzialności kierowcy autokaru.....teraz wielce gdy dojdzie dopiero do powazniejszego wypadku to teraz myslą o zmianie przepisów a jak nie ma nic to cicho siedzą w rzadzie :)
A co w odpowiedzialności kierowcy jest takiego,by miał się tym tematem rząd zajmować? Co jest tu niejasnego?

_________________
ego


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: