Strona 1 z 1 [ Posty: 19 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 04 cze 2007, 19:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 maja 2007, 22:52
Posty: 4

Witam.
Niedlugo mam egzamin na prawo jazdy. Mam do was 2 pytania dot. przepisow. Wiem, ze moze to nie najlepsze miejsce, ale licze na wasza pomoc.

1 Kto ma pierwszenstwo? Ktory pas musi zajac po zjechaniu z ronda "A"??

Obrazek


2 Kto ma pierwszenstwo?


Obrazek


3 Kto ma pierwszenstwo?

Obrazek


Tytuł:
Post Wysłano: 04 cze 2007, 19:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lis 2006, 17:01
Posty: 233
GG: 0
Lokalizacja: Małopolska Nowy Targ KNT

Pierwszy rysunek z rondem pierwszeństwo ma pojazd "B". Pojazd "A" powinien zając pas z zielona strzałka, jeśli jednokierunkowa to może z czerwona ale musi zjechać jak najszybciej na prawy pas

2 rys. pierwszeństwo ma pojazd czerwony potem jedzie fioletowy

3. rys pierwszeństwo ma czerwony potem jedzie fioletowy

:wink: :arrow:


Tytuł:
Post Wysłano: 04 cze 2007, 21:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

1. sytuacja polega na tym, żeby skręcić w prawo należy zająć pas najbliżej prawej krawędzi jezdni, więc skręcanie z lewego pasa w prawo jest złamaniem tej zasady. dodatkowo pojazd z prawej strony ma pierszństwo.
zjad: jeżeli ulica jest w którą zjeżdża pojazd A jest jednokierunkowa jest dowolność, jeżeli dwukierunkowa naturalnym jest, że nie może jechać po lewej stronie pod prąd stwarzając zagrożenia dla jadących z przeciwka.
2. w pozostałych obu przypadkach kolejność jest taka sama:
czerwony
fioletowy
niebieski
zielony.

w pierwszym przypadku oba pojazdy znajdujące się na drogach z pierszeństwem przejazdu zjeżdżają w drogi podporządkowane, ale czerwony jest z prawej więc ma pierszeństwo.
w drugim przypadku czerwony jedzie z drogi z pierszeństwem przejazdu w drogę również z pierszeństwem, natomiast fioletowy zjeżdża z drogi z pierszeństwem w podporządkowaną więc jest "gorszy".
UWAGA
pozostałe pojazdy muszą zachować kolejność, nie ma jazdy w "cieniu".

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 05 cze 2007, 16:53

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 maja 2007, 22:52
Posty: 4

Dziekuje


Tytuł:
Post Wysłano: 05 cze 2007, 22:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 sty 2007, 22:14
Posty: 78
Lokalizacja: Radom

Cytuj:
sytuacja polega na tym, żeby skręcić w prawo należy zająć pas najbliżej prawej krawędzi jezdni, więc skręcanie z lewego pasa w prawo jest złamaniem tej zasady. dodatkowo pojazd z prawej strony ma pierszństwo.
Skozystam z okazji zalozenia tego tematu i podepne sie pod pytanko dotyczace ronda. Sam sie kiedys spotkalem z taka sytuacja ze po wjechaniu na rondo jechalem zewnetrzna strona z zamiarem zjechania z ronda na drugim w kolejnosci zjezdzie a koles jadac wewnetrzna strona chcial zjechac w pierwszy (dla mnie) zjazd (sytuacja jak na rysunku 1). I tak wyszlo ze moj pojazd stanal mu na drodze to mnie "opier..." klaksonem :) ze mu zajechalem droge (pomijajac fakt ze go nie widzialem (uroki jazdy dostawczakiem) ).
To jak to w koncu jest: kto ma pierwszenstwo, ten co jedzie po prawej stronie czy ten co po lewej. Z tego co pamietam z nauki jazdy a moge sie mylic bo dosc dawno to bylo :) to chyba tylko na rondach nie obowiazuje zasada ze pojazd z prawej ma pierwszenstwo. Mam nadzieje ze ktos mi wyjasni problem ktory mnie "meczy" od dawna :)


Tytuł:
Post Wysłano: 06 cze 2007, 5:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

myślę, że poprzedni mój post wyjaśnił sprawę.

skręcając w prawo należy się ustawić jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, na każdej drodze: jednokierunkowej, dwukierunkowej itp.
poza tym ma pierszeństwo ten z prawej strony.

natomiast już sam fakt używania sygnału dźwiękowego w celach pedagogicznych świadczy o niedojrzałości kierowcy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 07 cze 2007, 2:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 gru 2006, 23:15
Posty: 187
GG: 0
Samochód: magnum 480
Lokalizacja: warszawa

Zgodzę się z przedmówcą, na kursie przewozu rzeczy 3 lata temu spytałem wprost panią egzaminator WORD, czy na rondzie mogę jeździć "w kółko" prawym pasem i czy mam pierwszeństwo? Jak najbardziej, ale powiedziała, że niechętnie to mówi bo to "niefachowa jazda".

_________________
"spokojnego nie znam dnia, na dżdżo spalam pety dwa i herbaty tak jak trza nie posłodze
po asfalcie, czy przez piach, gładko, czy po kocich łbach, taki mi się trafił fach-życie w drodze"
W.Młynarski "Absolutnie"


Tytuł:
Post Wysłano: 07 cze 2007, 13:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 sty 2007, 22:14
Posty: 78
Lokalizacja: Radom

To jeszcze jedno pytanie dotyczace ronda. Jak to jest z uzywaniem kierunkowskazow na rondzie?? Jak ja robilem prawko to mnie instruktor mowil ze kierunek (tylko prawy) wlaczasz w momencie zjazdu z ronda i to samo kiedys mowil policjant z drogowki w tv. A codziennie widze jak osoby wjezdzajace na rondo jak i jadace po nim maja wlaczony lewy kierunek (rowniez tzw. L-ki) co jest dla mnie bezsensowne bo to tak jakbym na zakrecie wlaczal kierunkowskaz :)


Tytuł:
Post Wysłano: 07 cze 2007, 14:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Prawy kierunek wlacza sie zjezdzajac z ronda bez sygnalizacji i nazywa on sie "prawy zjazdowy". Z sygnalizacja nie trzeba wlaczac prawego zjazdowego. Wjezdzajac na rondo i majac zamiar skrecic w lewo nie musimy wlaczac lewego kierunku bo wedle przepisow jest on nie potrzebny i policja nie powinna sie do tego przyczepic. Ale u nas sie tak przyjelo ze sie wlacza ten kierunek i wszyscy tak robia.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Post Wysłano: 18 lip 2008, 13:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

jeszcze o używaniu kierunkowskazu na rondzie.

jeżeli rondo ma nieoznaczone pasy ruchu właczamy kierunekowskaz prawy gdy zjeżdżamy na pierwszym zjeździe, ale zupełnie inaczej jest gdy rondo posiada wyznaczone pasy ruchu.
i tak jeżeli wjeżdżamy na rondo i będziemy kontynuować jazdę prawym pasem właczamy prawy kierunkowskaz, natomiast jeżeli zamierzamy od razu wskoczyć na środkowy, lub lewy pas właczamy lewy kierunkowskaz, ale nie ma to nic wspólnego z sygnalizowaniem na któym zjęździe będziemy zjeżdżać, ale lewym kierunkowskazem sygnalizujemy zmianę pasa ruchu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 lip 2008, 13:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

A ja mam pytanie odnośnie jazdy po drogach ekspresowych, autostradach.
Na kursie na pr. jazdy uczono mnie, ze na sasiedni pas mozna wjezdzac, wtedy gdy cały pojazd jadący po pasie na ktory chcemy zjechac widzimy w lusterku wstecznym. Wtedy jestesmy pewni, ze nie zajezdzamy droge temu pojazdowi. Nurtuje mnie natomiast inna sprawa. Co w przypadku gdy błednie oszacujemy predkosc zblizajacego sie na sasiednim pasie auta i wjedziemy na "jego" pas, mimo ze bylo go widac w lusterku wstecznym. Gdzie jest granica pomiedzy wymuszeniem pierwszenstwa na danym pojezdzie, a niedostosowaniem predkosci przez jadacy pojazd, przed ktory wjezdzamy. Czy w przypadku kolizji zawsze bedzie to nasza wina z uwagi na wymuszenie pierwszenstwa? Sytuacje takie zdarzaja sie nie tylko na drogach ekspresowych, ale takze w miescie gdzie jak wiadomo mało kto przestrzega ograniczenia 50 km/h
Ja na szczescie jeszcze nie miałem takiej nieprzyjemnej sytuacji na drodze, ale czasem zmieniajac pas zastanawiam sie, czy przypadkiem nie zdenerwowałem kierowcy jadacego za mną.

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 19 lip 2008, 15:15
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Kolego nie ma nic bardziej chamskiego niż wskakiwanie na drodze szybkiego ruchu/ekspresowej/autostradzie tuż przed przedni zderzak.

Po co zadajesz takie pytanie?
Przede wszystkim powinieneś zachować bezpieczny odstęp na takiej drodze, w każdej sytuacji. Ja pomimo ze mnie poganią na lewym pasie nigdy nie wskakuje nikomu tuż przed zderzak. Lepiej jeszcze odczekac te 30-50 metrów.


W ogóle to nic mnie bardziej nie wkurza niż sytuacja kiedy postanawiam sobie jechac spokojnie i nie wyprzedzać, trzymam bezpieczny odstep (np 50 metrow). Czy to na drodze jednozdniowej dwupasowej, czy na dwujezdzniowej, to cholera jasna najgorsze jest to jak ktoś wykorzystuje tą luke i wskakuje mi przed zderzak. Po czym nie zamierza nikogo więcej wyprzedzac bo sie boi.

Taka sama sytuacja jest jak człowiek stara sie jechac grzecznie 90, 100 po czteropasach i ekspresowkach.
Ostatnio eksperymentuje sobie z jazdą 90 po takich drogach i obserwuje spalanie. Dochodze do wniosku że taka jest bardziej niebezpieczna niż jadąc 120.

Jadąc 90 wszyscy Cie traktują jako przeszkode i sie wydurniają na drodze.
Poza tym jadąc sobie 90 i chcąc wypredzić cięzarówke jadącą 80 trzeba wcisnac gaz w podłoge żeby zwiększyc prędkośc do 120-130 bo w innym wypadku banda wściekłych przedstawicieli handlowych jadacych ponad 150 dostanie gorączki. A takie ciągłe przyspieszanie wcale ekonomiczne nie jest

Tak wiec życie na polskich drogach jest brutalne.



edit:

a jak już tak koniecznie chcesz jednoznacznej odpowiedzi. to ten koleś jadący prawym pasem ma pierwszeństwo bo jest z prawej.
Jak mu zajedziesz droge to wymusisz pierwszenstwo


Post Wysłano: 19 lip 2008, 15:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 sie 2007, 22:20
Posty: 48
GG: 6543503
Lokalizacja: Pniewy

Czy Wy koledzy,tez spotykacie kierowców którzy nie potrafią jezdzic . Tzn słabo znają przepisy... Smutne jest to ze tacy kierowcy maja uprawnienia....Pozdrawiam...


Post Wysłano: 19 lip 2008, 16:01

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Cytuj:
Kolego nie ma nic bardziej chamskiego niż wskakiwanie na drodze szybkiego ruchu/ekspresowej/autostradzie tuż przed przedni zderzak.
a gdzie ja w swojej wypowiedzi napisalem o wyskakiwaniu przed zderzak??
Cytuj:
Tak wiec życie na polskich drogach jest brutalne.
Ameryki nie odkryles... :roll:
Cytuj:
a jak już tak koniecznie chcesz jednoznacznej odpowiedzi. to ten koleś jadący prawym pasem ma pierwszeństwo bo jest z prawej.
Jak mu zajedziesz droge to wymusisz pierwszenstwo
Takich rzeczy to mnie nie ucz, bo to wiem.
Chciałem sie raczej dowiedziec czy kodeks drogowy przewiduje przypadek gdy np. w miescie zjade na lewy pas do skretu, a w tym czasie w dupe wjedzie mi inne auto, bo kierowca pomylił miasto z torem wyscigowym i nie jechał 50 km/h, tylko 100 km/h. Czy wtedy tez bedzie moja wina ze "wymusiłem" pierwszenstwo? Oczywiscie nie mowie tu o wjezdzaniu przed zderzak, a z zachowana pewną odległoscią. Jednak są czasem sytuacje, ze trudno prewidziec z jaka predkoscią zbliza sie do nas pojazd.

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 19 lip 2008, 16:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 cze 2008, 2:55
Posty: 262
GG: 6263155
Samochód: Citroen Berlingo 2.0 HDI

Skoro taki temat, to ja też zadam pytanie. Ostatnio w Barze spotkałem innego kierowcę. Tak sobie rozmawialiśmy i ja powiedziałem, że szanuje ich, że mają tacho i muszą gnać. Więc robie im marginesy. A on na to, że popełniam błąd. Ja mu na to, że margines robie tylko na przerywanej linii, wiem, że ciągłej się nie przekracza. A on mi na to, że w jego firmie też był taki co tam myślał. Podczas robienia marginesu złapali go miski i dostał 6pkt i 200zł. Nie było dyskusji że przerywana. Policja powiedziała, że jak ktoś go przy wyprzedzaniu to wyprzedzający ma uważać a nie osoba wyprzedzana. Pobocze jest dla ludzi i pojazdów wolnobierznych. Najwążniejsze jest życie ludzkie a nie uprzjmość dzięki której ktoś łatwiej wyprzedzi. Od tamtej pory i ja nie robie marginesów. Ale mam pytanie, czy to naprawde tak jest, czy tylko na temtego się misiaki uwzięły?

_________________
I Was Born To Be A Truck Driver.

B - 24 VIII 2004
C - 29 VIII 2009
Kurs Na Przewóz Rzeczy


Post Wysłano: 19 lip 2008, 16:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lis 2006, 18:57
Posty: 1697
Samochód: Opel Insignia ST
Lokalizacja: Spręcowo, ok. Olsztyna

Cytuj:
Najwążniejsze jest życie ludzkie a nie uprzjmość dzięki której ktoś łatwiej wyprzedzi. Od tamtej pory i ja nie robie marginesów. Ale mam pytanie, czy to naprawde tak jest, czy tylko na temtego się misiaki uwzięły?
Tak jest, za taką uprzejmość misie wezmę 200 zł i dostaniesz 6 pkt. Jednak prawo sobie a życie sobie. Sami wyprzedzaliśmy radiowóz jadacy po marginesie. Gdy widzimy policjantów w lusterku to nie chcąc ryzykować nie zjeżdżamy na margines. Dodatkowo wyobraź sobie taką sytuację: samochód zjeżdża na margines, jadący z naprzeciwka tak samo, Ty wyprzedzasz. Za zakrętem policja zatrzymuje Ciebie za "wymuszenie zjechania na pobocze", czy coś w tym stylu. Uważam, że gdy poboczem nie idą piesi, nie jadą maszyny wolnobieżne, to może to ułatwić wyprzedzanie. Przykład: w zeszłym roku jadąc z Zakopanego siódemką, natrafiliśmy na sznur samochodów w Mławie, ciąneliśmy się w nim aż do Nidzicy. Powodem był młody kierowca w Manie, który przez cb-radio gadał, że on nie zjedzie na margines, bo to nie przepisowe, ma w du*ie korek.

Jak być tu w zgodzie jednocześnie z przepisami i innymi kierowcami?

_________________
Solaris Urbino 18 '17


Post Wysłano: 20 lip 2008, 10:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 10:58
Posty: 52
GG: 0

Cytuj:
Zgodzę się z przedmówcą, na kursie przewozu rzeczy 3 lata temu spytałem wprost panią egzaminator WORD, czy na rondzie mogę jeździć "w kółko" prawym pasem i czy mam pierwszeństwo? Jak najbardziej, ale powiedziała, że niechętnie to mówi bo to "niefachowa jazda".
Witam wszystkich!

Kurcze no nie wiem, mnie uczono, że prawym pasem na rondzie można jechać w prawo lub prosto, jeśli chciałbyś jechać w lewo (3 zjazd) zajmujesz lewy (wewnętrzny) pas. Przy czym mijając zjazd poprzedzający ten, na którym chcesz zjechać starasz się zająć prawy pas i zjeżdżasz bezkolizyjnie. Ewentualnie zjeżdżasz z wewnętrznego, ale tylko na lewy pas ustępując tym co są na zewnętrznym pasie ronda.

Pozdrawiam


Post Wysłano: 20 lip 2008, 11:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
A ja mam pytanie odnośnie jazdy po drogach ekspresowych, autostradach.
Na kursie na pr. jazdy uczono mnie, ze na sasiedni pas mozna wjezdzac, wtedy gdy cały pojazd jadący po pasie na ktory chcemy zjechac widzimy w lusterku wstecznym. Wtedy jestesmy pewni, ze nie zajezdzamy droge temu pojazdowi. Nurtuje mnie natomiast inna sprawa. Co w przypadku gdy błednie oszacujemy predkosc zblizajacego sie na sasiednim pasie auta i wjedziemy na "jego" pas, mimo ze bylo go widac w lusterku wstecznym. Gdzie jest granica pomiedzy wymuszeniem pierwszenstwa na danym pojezdzie, a niedostosowaniem predkosci przez jadacy pojazd, przed ktory wjezdzamy. Czy w przypadku kolizji zawsze bedzie to nasza wina z uwagi na wymuszenie pierwszenstwa? Sytuacje takie zdarzaja sie nie tylko na drogach ekspresowych, ale takze w miescie gdzie jak wiadomo mało kto przestrzega ograniczenia 50 km/h
Ja na szczescie jeszcze nie miałem takiej nieprzyjemnej sytuacji na drodze, ale czasem zmieniajac pas zastanawiam sie, czy przypadkiem nie zdenerwowałem kierowcy jadacego za mną.
cytuję prawo o ruchu drogowym:
"kierujący może zmienić kierunek lub pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności"

gdy wrócimy do pojęć podstawowych znajdziemy tam:
"szczególna ostrożność - ostrozność pojegajaca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie".

czyli pierwsze zdanie znaczy, że możesz zmienić pas ruchu w taki sposób abyś zdążył zareagować na coś co może się wydażyć na drodze, jeżeli nie zdążysz nie zachowaś szczególnej ostrożności.

kolejny punkt z rozdziału zamina pasa i kierunku ruchu:
"kierujący pojazdem jest obowiązany ustąpić pierszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu na który zamierza wjechać"

jednym słowem zmieniając pas ruchu niezależnie od swojej prędkości i innych, musisz zrobić to tak abyś nie spowodował kolizji. wszyscy jadą prosto po swoich pasach i tylko Ty wprowadzasz zmianę sytuacji na drodze i trzeba to zrobić bezpicznie, jeżeli nie jesteś pewien - niczego nie zmieniaj.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 lip 2008, 11:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Tak generalnie to wydaje mi sie, że coraz więcej powstaje dośc dużych rond, które są tak skonstruowane że nie da sie cały czas jednym pasem jeździć w kółko.

W Bielsku-Białej nad słynnym tunelem jest duże skrzyzowanie (rondo).
Sterowane jest sygnalizacją świetlną. Na rondzie są generalnie trzy pasy.

Teoretycznie każdy z tych pasów gdzieś prowadzi (tablice są przed rondem, który pas gdzie, oraz przy konkretnych zjazdach). Więc jadąc prawym pasem możemy zjechać na pierwszym wyjeździe, albo na drugim (bo tak nas rondo wyrzuci).

Jednak to jest rondo bardzo głupio pomyślane.
Po pierwsze jest bardzo krzywe i źle wyprofilowane, autobusy jadą praktycznie na dwóch kołach :mrgreen: mimo że jest to duże rondo.

W zimie to wszyscy uprawiają drifting chcąc nie chcąc:)

Powiem Wam, że to rondo budziło przerazenie u mieszkanców zaraz po powstaniu (jeździłem wtedy po nim rowerem) już wtedy nie do końca rozumiałem to co sie dzieje na tym rondzie).

Potem przesiadłem sie na skuter i dalej mialem z tym rondem problemy.

Potem przesiadłem sie na nauke jazde i dopiero był cyrk :) Poniewaz trzeba było wykonywac polecenia zwiazane z konkretnym kierunkiem.

Zapraszam wszystkich chcących zobaczyć to rondo :)

Teraz jeżdże samochodem już sporo i nie widziałem nigdzie indziej takiego ronda. (chociaż Nowy Sącz tez slynie z udziwnień)

Jeżdżac samochodem dalej mnie to rondo denerwuje. Bezkolizyjny przejazd zawdzięczam temu że jade na pamięc. Jednak czasami chce jechac inaczej niż zwykle i zaczynają sie kombinacje :)

Na tym rondzie nieraz dochodzi do kolizji, a czasem sami kierowcy autobusów którzy jeżdża tędy 100 razy dziennie się mylą ;-)

Jechałem kiedyś takim autobusem, kiedy to kierowca sie pomylił i przegapił zjazd. Była to jednak droga dwujezdniowa, wiec postanowił skręcić następnym zjazdem pod prąd ;-)

Śmiechu było sporo bo było strasznie ciasno, poza tym zderzylibysmy sie czołowo z jakimś samochodem;) Potem wszyscy grzecznie staneli i poczekali az autobus wjedzie na pas w dobrym kierunku :)


Ta sygnalizacja swietlna jest powodem gigantycznych korków w szczycie. Na szczęscie coraz częsciej jest ona wyłączana, nawet w szczycie, wtedy od razu ruch jest upłynniony.

Zastanawiam sie kto projektuje takie ronda?


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 19 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: