Cytuj:
Np. takie spedytory po studiach
Odnośnie spedytorów, to wam powiem ciekawostkę taką, że np. osoby, które chcą pracować jako spedytor w Walterze (bez znaczenia czy po studiach, czy nie) muszą przejść obowiązkowe szkolenie z obsługi...naczepy

I tak, każdy bez wyjątku odpina, zapina firanę, otwiera, zamyka dach...na naczepie są jakieś palety itp imitujące towar i trzeba go zabezpieczyć pasami. Jeżdżą również (chyba raczej jako pasażerowie) ciężarówkami po placu, a i mają też szkolenia na magazynie.
Cytuj:
to bym popatrzył na Limited Edition.
Tutaj jest, ale raczej bida (edyszyn) aż piszczy
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5A74B816
Jako, że tata od zawsze miał jakieś auto to siłą rzeczy związany z motoryzacją jestem od najmłodszych lat. Się nie chwaląc to można powiedzieć, że jestem takim samoukiem: w wieku lat 7-miu tata mnie zostawił na byłym lotnisku dla helikoptrów, sam na sam z Fiatem 126p i żem się sam nauczył jeździć (biedne sprzęgło, bo za bardzo nie sięgałem do pedałów

) W '84 tata kupił Stara 200-sete, to żem się "przesiadł" na ciężki sprzęt - jak tata wracał z trasy to obowiązkowo musiałem wjechać na podwórko. Potem, w wieku lat 15-tu była IFA (L-80?), taka wywrotka niebieska i w wakacje zapierydalałem nią ze Zbrosławic (gdzie tata dzierżawił rampę kolejową) do Stolarzowic (gdzie miał firmę i hurtownię) i woziłem Winacet i/lub puste hoboki. Niestety Ifa nie wytrzymała mojej ciężkiej nogi i się troszkę przytarł motor

No, a potem, pod koniec lat 90-tych był wujek który pracował u Hiszpana i jeździł Magnumką AE 385 i od tego momentu właściwie wszystko się tak na dobre zaczęło.

I jestem tu, gdzie jestem...
