[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 - Strona 1882 - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Strona 1882 z 3556 [ Posty: 71119 ] Przejdź na stronę Poprzednia 11880 1881 1882 1883 18843556 Następna
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 28 paź 2017, 21:05
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4195
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

U mnie bycie kierowcą to jakiś rodzinny zawód. Ja, tata, chrzestny, dwóch innych wujów, dwóch kuzynów i brat szwagra oraz chłopak szwagierki to kierowcy.

Ja to od małego już wiedziałem, że będę jeździł. I szczerze w biurze siebie nie widzę. Miałem praktyki jako spedytor i po tygodniu mnie nosiło. A za kierownicą czuje się najlepiej.

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Ex Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 28 paź 2017, 21:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6074
Samochód: Volvo FH

Cytuj:
a to że po 3 latach nauki się cmr-ki na oczy nie widziało to można jakoś zataic przed pracodawcą :lol:
Ale on uniwesytety kończył, we łbie n a s r a n e, ale napłać kasy, bo jaki to nie mondrol...

Cenię ludzi którzy mało mówią, a to kim sa wyrażają tym co robią.
Teraz takich brakuje.

Teraz każdy w gadce piękny, w wykonaniu katastrofa.
A do piniendzy pirszy...


No to gratki Bauer. W sumie, chyba śmiało możesz sieknąć podpis "Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania "

_________________
Etatowy rozkręcacz forum, płatny troll, naczelny prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 28 paź 2017, 21:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 975
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Cytuj:
Cytuj:
a to że po 3 latach nauki się cmr-ki na oczy nie widziało to można jakoś zataic przed pracodawcą :lol:
Ale on uniwesytety kończył, we łbie n a s r a n e, ale napłać kasy, bo jaki to nie mondrol...

Cenię ludzi którzy mało mówią, a to kim sa wyrażają tym co robią.
Teraz takich brakuje.

Teraz każdy w gadce piękny, w wykonaniu katastrofa.
A do piniendzy pirszy...


No to gratki Bauer. W sumie, chyba śmiało możesz sieknąć podpis "Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania "
Zgadzam sie w stu procentach kierownik.
Ja jestem trzecim pokoleniem kierowcow w rodzinie, chrzestny tez kierowca, kuzyn paral sie tym zawodem i dalej czasem jezdzi z doskoku, a drugi dziadek byl dosc dlugo taksowkarzem. Czy jestem kierowca z powolania? nie wiem, wiem ze na razie lubie to robic i podobnie jak Bauer od dziecka wiedzialem co bede robil, choc w czasie technikum i nieco pozniej byly tez i inne pomysly na siebie. Na razie jestem kierowca, lubie to robic, ale tez nie mowie ze do konca zycia bede paral sie tym zawodem. Jedno wiem ze najgorsze dla mnie jest zostac zamknietym w jednym budynku na caly dzien i wykonywac tylko grzecznie polecenia przelozonych, tego nie potrafilbym zdzierzyc w zadnym wypadku.

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 28 paź 2017, 21:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 sty 2012, 16:41
Posty: 862
Lokalizacja: POS

Cytuj:
U mnie bycie kierowcą to jakiś rodzinny zawód. Ja, tata, chrzestny, dwóch innych wujów, dwóch kuzynów i brat szwagra oraz chłopak szwagierki to kierowcy.

Widze ta sama sytuacja .

U mnie domu 3 kierowców ze mną , a w rodzinie wujowie i kuzynowie . Czyli razem 20 kierowców się znajdzie . Nie wszyscy od początku mówili ze będą kierowcami , a i tak jednak nimi są. Wiec się zawsze można pośmiać ze to jakaś tradycja [emoji23], a z wykształcenia tylko paru jest z wykształcenia kierowca , moj ojciec to hydraulik , No i do tego pare magistrów czy tam inżynierów tez jest za kierownica .

_________________
DAF 95XF 430


Post Wysłano: 28 paź 2017, 21:32

No to teraz obydwaj podpadliscie forumowych mędrcom :D
Ja to jestem święcie przekonany ,że w każdym zawodzie pracują ludzie z powołania.Świadectwem tego są ich wyniki.


Post Wysłano: 28 paź 2017, 22:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lis 2006, 13:56
Posty: 1346
GG: 1
Samochód: VOLVO
Lokalizacja: TSK

Nie mam twarzo - ksiązki ale obiło mi się o uszy, że Daf wydał auto gwiazdom z youtuba. Wiem, wiem nikt ich nie ogląda, nie mniej gdyby ktoś miał jakiś link, to bym popatrzył na Limited Edition.

_________________
Jak trza, to cofnę do przodu.
22.08.2016r. [*] Tomcio - przyjacielu, pamiętam.


Post Wysłano: 28 paź 2017, 22:32

Cytuj:
Np. takie spedytory po studiach :D Bez urazy ale trzeba mieć nierówno pod czapka żeby isc studiować transport 3,5 roku żeby robić coś do czego wystarczy język obcy i podstawowa znajomość komputera :D
Mam takiego kumpla, 4 lata studiował, szczycil się inżynierem a teraz ujada że 4 firmie robi, kasa pod stołem, szefy go w ci*la robią a ludzie co z nim pracują nawet matury nie mają a zarabiaja dwa razy tyle co on bo znają bo dwa języki obce i są ogarnieci.
Pewnie ktoś się tu oburzy ale taka dygresja mnie naszla po rozmowie z nim :D
Tyle, że języki trzeba faktycznie znac, a to że po 3 latach nauki się cmr-ki na oczy nie widziało to można jakoś zataic przed pracodawcą :lol:
Jest bardzo dużo ofert pracy w branży, które wymagają wykształcenia wyższego a najlepiej w ogóle kierunkowego.

Nie każda praca w transporcie to ładunki z transa i kierowcy, są tez inne prace.

Fakt faktem, języki to podstawa.


Post Wysłano: 28 paź 2017, 22:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:58
Posty: 449
Lokalizacja: OB

U mnie jedynie kierowcą był wujek, jeździł w PKSie w Brzegu ciężarówką, później autobusem. Skończył jeździć w 2002 roku, więc nie wiem czy ma to jakiś wpływ na mój wybór zawodu. Kierowcą zostałem z zainteresowania, z zamiłowania.

Tak wogóle to miałem być maszynistą ;)


Post Wysłano: 28 paź 2017, 22:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 maja 2007, 19:31
Posty: 891
GG: 1

To jak tak się chwalicie to ja też gorszy nie będę. Mój dziadek po wojnie w 1945 ( a miał wtedy 15 lat ), powozili razem z wujkiem ( ten sam rocznik ) jakimś poniemieckim wehikułem na Holzgas, po Olkuszu i okolicach. Potem wiadomo PKS towarowy i osobowy i te sprawy aż do emerytury. Ojciec ( od 1976 za kierownicą )i "wujki" też szkoła przy PKS i nasłuchałem się o starych dobrych czasach. Ja skończyłem tylko Technikum i mam na tym nic nie wartym dyplomie " Technik Mechanik - Obsługa i naprawa pojazdów samochodowych". Na nic szkoła, na nic doświadczenia dziadka i ojca, dla 9zł jestem zerem, człowiekiem z przypadku...


Post Wysłano: 28 paź 2017, 23:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Cytuj:
Np. takie spedytory po studiach
Odnośnie spedytorów, to wam powiem ciekawostkę taką, że np. osoby, które chcą pracować jako spedytor w Walterze (bez znaczenia czy po studiach, czy nie) muszą przejść obowiązkowe szkolenie z obsługi...naczepy :) I tak, każdy bez wyjątku odpina, zapina firanę, otwiera, zamyka dach...na naczepie są jakieś palety itp imitujące towar i trzeba go zabezpieczyć pasami. Jeżdżą również (chyba raczej jako pasażerowie) ciężarówkami po placu, a i mają też szkolenia na magazynie.
Cytuj:
to bym popatrzył na Limited Edition.
Tutaj jest, ale raczej bida (edyszyn) aż piszczy :)
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5A74B816

Jako, że tata od zawsze miał jakieś auto to siłą rzeczy związany z motoryzacją jestem od najmłodszych lat. Się nie chwaląc to można powiedzieć, że jestem takim samoukiem: w wieku lat 7-miu tata mnie zostawił na byłym lotnisku dla helikoptrów, sam na sam z Fiatem 126p i żem się sam nauczył jeździć (biedne sprzęgło, bo za bardzo nie sięgałem do pedałów :)) W '84 tata kupił Stara 200-sete, to żem się "przesiadł" na ciężki sprzęt - jak tata wracał z trasy to obowiązkowo musiałem wjechać na podwórko. Potem, w wieku lat 15-tu była IFA (L-80?), taka wywrotka niebieska i w wakacje zapierydalałem nią ze Zbrosławic (gdzie tata dzierżawił rampę kolejową) do Stolarzowic (gdzie miał firmę i hurtownię) i woziłem Winacet i/lub puste hoboki. Niestety Ifa nie wytrzymała mojej ciężkiej nogi i się troszkę przytarł motor :) No, a potem, pod koniec lat 90-tych był wujek który pracował u Hiszpana i jeździł Magnumką AE 385 i od tego momentu właściwie wszystko się tak na dobre zaczęło. :) I jestem tu, gdzie jestem...:)


Post Wysłano: 29 paź 2017, 0:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 sty 2008, 21:22
Posty: 1257
GG: 2291240
Samochód: R500, Actros 1844, FH 460
Lokalizacja: Szczecin

U mnie też pół rodziny kierowców ale nie ukrywam że ciągnie mnie cały czas w inny transport - morze. I cały czas się biję z myślami czy na nawigację nie pójść zaocznie, ale przeraża mnie tamten system studiów... a bądź co bądź jak wróżby kierownika się sprawdzą i leasingi mnie kiedyś zjedzą to jest to zawód jako dobre zabezpieczenie jeśli chodzi o kasę :D


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Post Wysłano: 29 paź 2017, 6:45

Cytuj:
dla 9zł jestem zerem, człowiekiem z przypadku...
Oj już nie przesadzaj.Odnioslem się do Twoich słów o końcu kariery.Jestem zdania , że jeśli ktoś ma do czegoś zamiłowanie to łatwo z tego nie rezygnuje.


Post Wysłano: 29 paź 2017, 8:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2016, 21:20
Posty: 320
Samochód: Daf

Cytuj:
Jedno wiem ze najgorsze dla mnie jest zostac zamknietym w jednym budynku na caly dzien i wykonywac tylko grzecznie polecenia przelozonych, tego nie potrafilbym zdzierzyc w zadnym wypadku.
Jeśli pracujesz chociaż w występie pon-pt to siedzisz w zamkniętym pomieszczeniu dosłownie cały dzień i wykonujesz grzecznie polecenia chociażby spedytora, no może czasem z lekkich fochem ;)

Ja tam do końca kariery zawodowej za żadne skarby nie chce być kierowcą.


Post Wysłano: 29 paź 2017, 8:59

Dzisiaj dzwonił do mnie kumpel.Załatwił robotę znajomemu w swojej firmie.W nagrodę tylko wstydu się najadł.Koles pojechał w trasę kompletne nie przygotowany.Jak stwierdził myślał , że posiłki są na koszt firmy . Weekend w budzie też myślał , że będzie w Mariocie.
Janusz pierwsza klasa.
Każdy tylko patrzy na to ile do portfela wpada.Jak skosztuje tego miodu to od razu mu przechodzi.


Post Wysłano: 29 paź 2017, 10:03

Cytuj:
(...)Jedno wiem ze najgorsze dla mnie jest zostac zamknietym w jednym budynku na caly dzien i wykonywac tylko grzecznie polecenia przelozonych, tego nie potrafilbym zdzierzyc w zadnym wypadku.
Nim poszedłem "za kółko" pracowałem w biurze. W firmach o różnych profilach, o różnych specjalizacjach. Szczerze powiedziawszy to ni cholery nie leży mi praca w biurze. Siedzieć w pomieszczeniu z kilkoma/kilkunastoma innymi, gapić się w monitor i liczyć słupki. Tak samo jak słuchać idiotycznego "slangu korporacyjnego", samemu go używać i podporządkowywać się jakimś idiotycznym regułom dotyczącym ubioru. To nie dla mnie - chodzenie na firmowej smyczy poprawności politycznej...


Post Wysłano: 29 paź 2017, 11:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lis 2006, 13:56
Posty: 1346
GG: 1
Samochód: VOLVO
Lokalizacja: TSK

Siergiej, dzięki, to chyba już wersja poliftowa.
Technikum skończyłem kolejowe i miałem być maszynistą - jak ojciec, który mnie zresztą zabierał w drogę kilka razy i miałem przyjemność troszkę posterować ST44-882 (do dziś pamiętam numer lokomotywy) tzw Gagarin. Niestety to była połowa lat 90tych, totalne bezrobocie zapaść na kolei i nie było szans na prace w zawodzie, do tej pory żałuje. Mój starszy brat skończył szkołę przy PKS i w ferie, wakacje trochę z nim jeździłem Starem 200 z przyczepą, miałem wtedy 14-15 lat, czasem nawet dał powozić, a jak wywrotką chwilę jeździł po mieście na nocnej zmianie, to normalnie szoferowałem - za socjalizmu w nocy, to nic prawie nie jeździło w nocy.
Zacząłem prace od tzw biura, strasznie mnie to dusiło. Wytrzymałem, bo w międzyczasie dorobiłem się 3 literek przed nazwisko, a potem to już ciągnęło za fajerę, tylko bez doświadczenia nie byo szans na pracę na dużym aucie.
No i przyszedł 2004 rok. Koniec koncesji na transport międzynarodowy, zaczepiłem się w nieistniejącej już firmie Elmar z Jędrzejowa, gdzie dostałem szkołę życia i zraziłem się do międzynarodówki na długo.
Teraz klępę krajówkę od 7 lat, z krótkimi epizodem na międzynarodówce - chłodnie.
Jak dotychczas pracę swoją lubię, jak będzie za kilkanaście lat, to się zobaczy. Dorobiłem sobie kiedyś lejce na autobus, to może na stare lata będę jak erkzet powoził miejskim autobusem, może u braciszka się zatrudnię to się zobaczy.

_________________
Jak trza, to cofnę do przodu.
22.08.2016r. [*] Tomcio - przyjacielu, pamiętam.


Post Wysłano: 29 paź 2017, 11:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 975
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Cytuj:
Cytuj:
Jedno wiem ze najgorsze dla mnie jest zostac zamknietym w jednym budynku na caly dzien i wykonywac tylko grzecznie polecenia przelozonych, tego nie potrafilbym zdzierzyc w zadnym wypadku.
Jeśli pracujesz chociaż w występie pon-pt to siedzisz w zamkniętym pomieszczeniu dosłownie cały dzień i wykonujesz grzecznie polecenia chociażby spedytora, no może czasem z lekkich fochem ;)

Ja tam do końca kariery zawodowej za żadne skarby nie chce być kierowcą.
W moim przypdku ygląda to nieco inaczej. Jeżdżę w małej firm, spedytorów nie ma, tylko szef. Pracuję od pon do pt i jestem codziennie na fajrant w domu. Dzień wcześniej wiem co będę robił i ode mnie zależy o której wyjadę i jak ułożę sobie trasę bo praca to rozwózka zawsze w kilka miejsc, pomiędzy hurtownie budowlane i budowy.
Za łebka pracowałem jako kelner i siedzenie w kabinie ni jak nie można porównać do bycia zamkniętym w jednym budynku na 8 godzin.

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 29 paź 2017, 12:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lis 2006, 18:57
Posty: 1697
Samochód: Opel Insignia ST
Lokalizacja: Spręcowo, ok. Olsztyna

U mnie kierowcami było dwóch stryjów mojego taty, brat drugiego dziadka i brat babci, obecnie jeżdżą mój tata, mój chrzestny, chrzestny siostry, kuzyn (w tej samej firmie co ja) i mąż kuzynki.
Tata jest z wykształcenia ślusarzem, w wojsku zrobił kat. C i E, jeździł Starem 660, spodobało mu się i po wyjściu do cywila zaczął karierę, teraz zaczął 33 rok zawodowej jazdy. Jak miałem rok, to zabrał mnie i mamę w trasę Liazem wywrotką z przyczepą i widocznie musiało mi się spodobać. Skończyłem technikum samochodowe, bo zawsze mnie ciągnęło do motoryzacji. Planowałem zawodową jazdę ciężarówką, ale doszedłem do wniosku, że wolę spać we własnym łóżku zamiast martwić się o swoje bezpieczeństwo, o samochód czy paliwo, śpiąc w kabinie na jakimś zaszczanym parkingu w Niemczech i skończyło się na komunikacji miejskiej :mrgreen: .

_________________
Solaris Urbino 18 '17


Post Wysłano: 29 paź 2017, 12:22

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 6042

Widzę, że dyskusja o powołaniu trwa dalej. :D Zawód, do którego trzeba więcej powołania niż do zostania księdzem :D

Mnie dzisiaj obudził telefon. Pani mi chciała sprzedać jakieś maty czy garnki. Kutwa, w niedzielę rano.


Post Wysłano: 29 paź 2017, 12:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 sie 2007, 10:29
Posty: 884
Samochód: TGS 35.440
Lokalizacja: Nysa

W weekendy wyciszam telefon by uniknąć takich sytuacji ;)


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1882 z 3556 [ Posty: 71119 ] Przejdź na stronę Poprzednia 11880 1881 1882 1883 18843556 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Redline i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: