Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6307
Lokalizacja: Wrocław

kilka lat jeździłem i w komunikacji miejskiej - w tamtych czasach na linie podmiejskie nawet kontrolerzy niechętnie się wybierali i na transach międzynarodowych. nie miałem większych klopotów.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:23
Posty: 243
GG: 3694165
Samochód: DAF XF SSC 106 + Wielton
Lokalizacja: Białystok

Kolego Wolfzan dokładnie o to mi chodziło.

Cyryl chciałbym zauważyć że "kiedyś" to były inne czasy,ponieważ kierowca był panem i władcą,a PKSy były tak przeładowane że pasażer był szczęśliwy że wogóle udało mu się wsiąść do autobusu.A często było inaczej i część ludzi zostawało na przystanku.Takie były czasy.

Oczywiście przyznam że niektórzy nie zdają sobie sprawy ze specyfiki tego zawodu-zwłaszcza kierowcy autobusu.Ale nawet ci najbardziej świadomi po kilku,kilkunastu latach dochodzą do wniosku trochę uogólniając(nie lubię tego robić) że ludzie to banda chamów.Poza tym uważam że nie każdy nadaje się na kierowce autobusu.Tak jak nie każdy nadaje się na księdza czy pilota odrzutowca.

Ja jeśli chodzi o autobusy to mam doświadczenia tylko jako pasażer.Ludzie zapominają że w autobusie panują pewne zasady i reguły.Nieraz widziałem jak potencjalni pasażerowie rzucali soczystą wiązankę w stronę kierowcy tylko dlatego że oni się spóżnili a on nie zaczekał lub nie chciał się zatrzymać.Nieraz byłem też świadkiem sytuacji takiej (na liniach podmiejskich) że pasażer prosi aby kierowca przytrzymał się(i oczywiście wypuścił) w innym miejscu niż służący do tego przystanek.Łatwo się domyślić co by się działo gdyby kierowcy stosowali taką praktykę.Poza tym kierowcy w komunikacji miejskiej mają punkty kontrolne wzdłuż trasy,jeżeli czas tolerancyjny zostanie przekroczony to nie dostaje premii.

Wszystkie czynniki sprawiają że po kilku latach kierowcy nie mają najlepszego zdania o pasażerach.

_________________
[A][BE][CE][DE]


Cytuj:
Poza tym kierowcy w komunikacji miejskiej mają punkty kontrolne wzdłuż trasy,jeżeli czas tolerancyjny zostanie przekroczony to nie dostaje premii.
Gdzie jest coś takiego? We Wrocławiu nie byłoby możliwe wyegzekwowanie tego i karanie kierowców za spóźnienia, bo czasami 90 min spóźnienia to norma (mam kolegę w MPK).


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:23
Posty: 243
GG: 3694165
Samochód: DAF XF SSC 106 + Wielton
Lokalizacja: Białystok

Podparłem się przykładem ze swojego miasta.A jestem z Białegostoku.Punkty kontrolne rozlokowane są w całym mieście,ale na trasie jednej linii nie masz ich więcej niż 3.Z tego co się orientuję to wygląda to tak że np. przez dany punkt masz przejechać o godzinie 15:20.I masz tolerancje np.3 minuty.Więc możesz przejechać przez punkt o 15:17 lub 15:23.I jeżeli przez dzień/tydzień/miesiąc niezmieścisz się X razy to nie dostajesz premii.Z tym że te 3 minuty są umowne bo nie wiem jak to dokładnie wygląda.
PS:Nie chodziło mi o karanie kierowców tylko poprostu nie dostają dodatku.

Może koledzy z innych części Polski orientują się jak to wygląda u nich w miastach???

_________________
[A][BE][CE][DE]


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6307
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Cyryl chciałbym zauważyć że "kiedyś" to były inne czasy,ponieważ kierowca był panem i władcą...
może nie tak, kierowca panował nad ludźmi bo był kierowcą, miał umiejętności, chęć do pracy i determinację w działaniu. po prostu różnica w jakości pracy jest aż nadto widoczna.

co do punktów kontrolnych, które są ok jak się nic nie dzieje, jednak w momencie utrudnień są fikcją.

we Wrocławiu na linii 142 i 144 między przystankami pl. Staszica i następnym było chyba 3 min. i normalnie było OK. natomiast gdy zaczęto remontować i zamknięto most Sikorskiego, przejazd tego odcinka zajmował ponad 30 min. nikt nie pofatygował się zmienić rozkład i zdarzało się, że autobusy które miały w czasie I zmiany zrobić 5 kółek robiły 4, a cały rozkład jazdy legł w gruzach. przy drugim kółku kiedy kierowcy przysługiwała przerwa na śniadanie (18 min na umycie rąk, jedzenie, wysikanie się i papierosa) okazywało się, że kierowca przyjechał 45 minut za późno i trzeba jechać dalej.
byli kierowcy zgrani, jeżeli dwa autobusy jechały jeden za drugim, ten drugi gdy pierwszy napchał się na maxa wyprzedzał i zbierał pasażerów z przystanków. ale bywali tacy, którzy wiecznie wozili sie na ogonie. pustym autobusem, bezstresowo z mniejszym zużyciem paliwa. tacy po jakimś czasie byli eliminowani z firmy.
chyba wiadome jest jakie piekło mieli kierowcy, taki stan rzeczy utrzymywał się przez pół roku.

kierowca dostaje tak zwaną kursówkę, czyli zafoliowaną kartkę z wykazami godzin wyjazdów z pętli i czasy na punktach kontrolnych. jeżeli coś jest nie tak, nie ma znaczenia, na karcie drogowej kopiuje się kursówkę.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Cytuj:
Podparłem się przykładem ze swojego miasta.A jestem z Białegostoku.Punkty kontrolne rozlokowane są w całym mieście,ale na trasie jednej linii nie masz ich więcej niż 3.Z tego co się orientuję to wygląda to tak że np. przez dany punkt masz przejechać o godzinie 15:20.I masz tolerancje np.3 minuty.Więc możesz przejechać przez punkt o 15:17 lub 15:23.I jeżeli przez dzień/tydzień/miesiąc niezmieścisz się X razy to nie dostajesz premii.Z tym że te 3 minuty są umowne bo nie wiem jak to dokładnie wygląda.
Z reguły przyjazd uznaje się punktualny jeżeli jest minutę przed czasem lub do czterech minut po czasie.
Cytuj:
PS:Nie chodziło mi o karanie kierowców tylko poprostu nie dostają dodatku.
Ale to jest karanie, ponieważ kierowca nie ma wpływu na to, że są korki i on nie może przyjechać o czasie. To jest jedynie powód do łamania przepisów i niebezpiecznej jazdy kierowców.
Cytuj:
kierowca dostaje tak zwaną kursówkę, czyli zafoliowaną kartkę z wykazami godzin wyjazdów z pętli i czasy na punktach kontrolnych. jeżeli coś jest nie tak, nie ma znaczenia, na karcie drogowej kopiuje się kursówkę.
Nie do końca. W karcie wpisuje rzeczywisty czas przyjazdu i odjazdu z pętli wpisując powód ewentualnego opóźnienia: zator drogowy, źle zaplanowana czasówka itp. Jeżeli zjedzie na zajezdnię z godzinnym opóźnieniem, to ma płacone za godzinę więcej i nikt nie robi problemu, że ma spóźnienie.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: