Boom na transport kołowy

Jak myślicie jak długo utrzyma się ten wielki bum na transport kołowy:?: . Bo widze ze coraz bardziej myśli się o przerzuceniu towarów na tory. Ciągle słychać o nowych pomysłach jak pozbyć się TIR-ów: bo są rożne powody że zanieczyszczają, niszczą drogi, powodują wypadki, zresztą teraz coraz wiecej miast pozbywa się tirów i itp. Z drugiej jedan strony też budują sie nowe fabryki mające produkować nowe ciągniki siodłowe, naczepy a takie przecież inwestycje wykonuje się po to żeby się zwróciły wiadomo że one się niezwróca za rok. Ciekawy jestem czy Wy także zastanawialiście się nad czymś podobnym i co myślicie o tym.
Ja myśle że lepiej będzie zeby te wszystkie pomysły o przezuceniu towarów zostaly tylko na pomysłach bo jesli dojdzie do czynów to moga nastac ciezkie czasy dla firm transportowych.

to nie jest żaden boom na transport kołowy.
nasza gospodarka rozwija się dość szybko niestety cała infrastruktura nie nadąża za nią, co więcej większość rządzących nie zaprząta sobie tym głowy.
w normalnych krajach transport drogowy jest wspierany innymi formami transportu: kolejowym, śródlądowym i lotniczym. w Polsce te dziedziny transport są bardziej zaniedbane niż drogi.
natomiast sam stan dróg przypomina próbę używania odzieży od pierwszej komunii przez idącego do ślubu gościa.
sam system dróg pochodzi z lat '30-tych poprzedniego stulecia, a w latach '70-tych był jedynie modernizowany. skutkiem tego nie ma w Polsce dróg, które w założeniu omijają miejscowości.

"Cyryl"Wiem że jesteś tu na tym forum pewnego rodzaju" fachowcem" ale zobacz sobie na statystyki ile sprzedano ciągników siodłowych i ciezarówek przez ubiegłe dwa lata, to jest ogromny wzrost w porównaniu do po przednich lat. Dlatego czytałem i napisałem właśnie że jest ogromny boom i zapotrzebowanie na ten rodzaj transportu. Tylko ze mnie ciekawi jak długo bedzie ten okres zapotrzebowania na TIR-y skoro ciągle słychać ze chca sie pozbyć tirów z dróg.
TO porównanie najlepsze no mozna sie posmiać"..stan dróg przypomina próbę używania odzieży od pierwszej komunii przez idącego do ślubu gościa..."

czy jeżeli zabiłbym Ci deskami drzwi, a Ty zacząbyś korzystać z okna jako wejścia i wyjścia z mieszkania, czy można byłoby to określić jako boom na okna.
Polska nie leży na innej planecie jest jedynie małą cząstką całości, która na szczęście jest normalna.
transport również jest zależny od potrzeb, czyli gospodarki, która rozwijając się - rozwija i transport. w dobie produkowania dziwnych produkntów jednorazowych buty, odzież, AGD i inne zanikają już takie zawody jak naprawiacza, bo tańsze od naprawiania jest kupienie nowego produktu. w Europie myśli się już co będzie za 10-20 lat i jak wiecie w fazie przygotowawczej jest dopuszczenie do ruchu zestawów 25m i 60T, który ma ograniczyc ilość pojazdów ciężarowych.
w innych krajach transport rozwija się równomiernie, czyli rozkłada się na drogi, kolej, rzeki, lotnictwo. u nas nie. więc ten rozwój transportu jest jeszcze jaskrawiej widziany.

DZIEKI ZA PEŁNĄ ODPOWIEDZ. Widze że Europa sie rozwija i mysli do przodu szkoda tylko ze jak zawsze my jestesmy trochę uwstecznieni w porównaniu do ich rozwoju gospodarki no ale moze za jakieś ładne pare lat choc spróbujemy sie do nich dorównac. Mam tylko nadzieje że nasze państwo tez myśli o rozbudowie dróg na szeroką skalę bo jesli wprowadza ciężarówki do 60t to ciezko widze jazde po polskich drogach nie mówiąc juz teraz jak sie fatalnie jezdzi poprostu rozjada te "autostrady" w drobny mak. Ja niewinie tu tirów tylko naszych wielmożnych "rządzących" przeciez kazdy wie że za kazdy zatankowany litr na cpn pewien procent idzie na budowę dróg. No raczej ma isc bo jesli by policzyc tylko z dnia te pieniadze na drogi to juz dawno mielibysmy autostrady. Współczuje tylko kierowca bo widzac budowe zakopianki to troszke opornie idze im ta budowa, (niemówiac juz o dzisiejszym korku prawie 50 km na "Zakopiance") a juz dawno miała tu leciec "dwupasmówka" ach marzenia.......

Te gadki: "tiry na tory", to pieprzenie kocopołów przez polityków, zawsze wtedy kiedy zestaw zaparkuje w domu, który stoi praktycznie w skrajni drogi. Jak politycy się zabiorą za budowę dróg w sposób ogólnie przyjęty w świecie, czyli nie przez środek miasta i wiosek to połowa wypadków z udziałem ciężarówek przestanie występować. Gdy powstaną obwodnice, większość ludziu nie będzie odczuwała uciążliwości dużych ciężarówek. Transpoert kołowy zawsze będzie. Teraz jest koniunktura w gospodarce, to siłą rzeczy jest wzrost zapotrzebowania na frachty. Poza tym kołowy transport ma tą zaletę, żę odbywa się praktycznie z magazynu producenta do magazynu odbiorcy, bez pośredników i przeładunków z rampy kolejowej na samochód, lub terminalu lotniczego i jest w miarę szybki.

Cytuj:

DZIEKI ZA PEŁNĄ ODPOWIEDZ. Widze że Europa sie rozwija i mysli do przodu szkoda tylko ze jak zawsze my jestesmy trochę uwstecznieni w porównaniu do ich rozwoju gospodarki no ale moze za jakieś ładne pare lat choc spróbujemy sie do nich dorównac...

otóż nasza sama gospodarka nie jest wcale opóźniona, bo fabryki czy to samochodów, czy telewizorów, czy AGD są identyczne jak w najnowocześniejszych krajach na świecie. u nas jest 60 lat zaniedbań infrastruktury.
większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ze stopnia tego opóźnienia. jak już wcześniej gdzieś wspominałem był w 1937 roku ekspres Latający Ślązak, który kursował między Krakowem i Berlinem. aby wtedy pokonać dystans Wrocław - Berlin potrzebował 2 gdzin i 45 minut, dzisiaj najszybszy pociąg na tej trasie jedzie powyżej 7 godzin. i tak samo jest w żegludze śródlądowej
tutaj nie ma mowy o dorówniu normalnym krajom, my potrzebujemy 10 lat aby dojść do stanu z 1937 roku, a przypomnę, że świat jest już w 2007 roku.
czyli reasumując transport kolejowy i śródlądowy jest w tej chwili martwy. całość towarów transportuje się drogami, które jak wspominałem są z przed 30-40 lat. mi to przypomina obsługę transatlatyckich linii pasażerski na materacach dmuchanych.

No ładnie wiedziałem że jesteśmy opóźnieni no ale żeby nasza infrastruktura aż tak była do tyłu, strasznie ona kuleje aż TAK 10 lat żeby dojść do stanu z 1937 to jakieś strasznie odległe czasy przed wojenne. Interesuje się gospodarką( widocznie za mało wiem) no ale to mnie zaskoczyło wasza wypowiedz że aż tak źle katastrofalny stan z tego co tu widzę. Eee to chyba niepotrzebnie myśle, widzę że tiry to napewno będą jeszcze długoooo jeździć bo to strasznie cieniutko u nas z tym. Nawet jeśliby dali te towary na tory to jak pisze kolega"SIOJU"...Poza tym kołowy transport ma tą zaletę, żę odbywa się praktycznie z magazynu producenta do magazynu odbiorcy, bez pośredników i przeładunków..." kto bedzię rozwoził te towary z tych koleji.

Dlatego mam raport z dróg: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PS ... drogi.html
I z polskich kolei też:
http://ks.sejm.gov.pl:8009/kad5/005/50052091.htm
To chyba wszystko mówi:
"....Stan polskich kolei i polskich dróg jest zatrważający. Wystarczy przypomnieć, że obiekty mostowe w ponad 90% mają ponad 90 lat..."

Z tego co widziałem na bazie pekaesu w Czechowicach miedzy swiętami a nowym rokiem to nie mogłem uwierzyć cały plac zawalony samochodami raptem jedno auto ładowało krajówke. Odkąd pamiętam to nie było tyle samochodów pomiędzy swiętami. I zaczynam się zastanawiac czy wogóle jest jakiś bum zawsze stało kilka aut a pozostałe ładowały może nie które firmy nie pracowały ale bez przesady

OK kolego ale tu chodzi o bum w tym rodzaju że jest ogromny zbyt, wzrost sprzedaży ciagników siodłowych, naczep jakiego wcześniej nie notowano i zastanwiam sie jak długo to może potrwać, jak długo będa jeszcze smigać tiry skoro coraz częściej się mówi się o innym rodzaju transportu niż kołowy szuka sie alternatywnych źródeł tylko że jak widać to tylko chęci mam nadzieje że tak zostanie.

w tamtym roku we Wrocławiu odbyło się seminarium "Wrocław Berlin - logistyczne systemy obsługi metropolii" gdzie można było się zapoznać ze stanem naszej infrastruktury.
ciekawostką jest, że firmy budujące wielkie fabryki w rejonie węzła Bielańskiego pod Wrocławiem szukają pracowników również w Opolu, bo szybciej można w ten rejon dojechać autostradą 88km, niż z wschodniego rejonu Wrocławia 15km.

Ho ho widze że kolega "Cyryl' coraz bardziej mnie zaskakuje powiem Ci tylko tyle kolego ze z tego co widze to nawet nasze "nowe" autostrady chociaz otwarte niedawno są juz bardzo długo miedzy innymi A4. Tylko że niestety już na A4 mimo że płacisz za przejazd to jeszcze są koleiny no raczej się już tworzą to co to za drogi jesli ma ona parę lat a już nie wytrzymuje. "Zakopianke" teraz robią i jest tam ruch kierowany już na nową nawierzchnie z tego co słyszałem jest źle wykonywana i bedą sie na niej tworzyć koleiny już za chwilę. Co za fachowców mamy w tym kraju tyle ludzi jest wykształconych a nikt nie umie zrobic porzadnej drogi z prawdziwego zdarzenia szkoda gadac z czy do Europy dobrze że choc słyniemy z pracowitości. cieszmy sie tez bo nareszcie ruszyli z budową wiaduktu w strózach który wczesniej runął. Coraz więcej aut jest na drogach a oni zamiast budować nowe drogi to łatają stare.

Dziury muszą być bo inaczej nie mieli by co drogowcy robić. Podobno nie ma na drogi pieniędzy - lepiej wybudować stacje PKP dla IC w centrum wsi . Budują autostrady z wielkim trudem, żeby zaoszczędzić kasę to po najniższej linii oporu czego przykładem może być nie tak stary fragment autostrady A4 bez pasa awaryjnego . Nie liczy się jakość, tylko ilość. Brat kończy teraz technikum budownictwa dróg i mostów. Wszyscy tam się śmieją że jesteśmy 100 lat za murzynami :-/. Byli z klasą na wycieczce na budowie "Zakopianki". Nauczyciel po wycieczce powiedział: "może będzie na dłużej" Ja nie rozumiem całego tego mechanizmu, jeśli jest ktoś w stanie mi to wszystko wytłumaczyć to proszę bardzo ! Wg mnie to jedna wielka MAFIA.

Cytuj:

Ho ho widze że kolega "Cyryl' coraz bardziej mnie zaskakuje 1. powiem Ci tylko tyle kolego ze z tego co widze to nawet nasze "nowe" autostrady chociaz otwarte niedawno są juz bardzo długo miedzy innymi A4. 2. Tylko że niestety już na A4 mimo że płacisz za przejazd to jeszcze są koleiny no raczej się już tworzą to co to za drogi jesli ma ona parę lat a już nie wytrzymuje. "Zakopianke" teraz robią i jest tam ruch kierowany już na nową nawierzchnie z tego co słyszałem jest źle wykonywana i bedą sie na niej tworzyć koleiny już za chwilę. Co za fachowców mamy w tym kraju tyle ludzi jest wykształconych a nikt nie umie zrobic porzadnej drogi z prawdziwego zdarzenia szkoda gadac z czy do Europy dobrze że choc słyniemy z pracowitości. cieszmy sie tez bo nareszcie ruszyli z budową wiaduktu w strózach który wczesniej runął. Coraz więcej aut jest na drogach a oni zamiast budować nowe drogi to łatają stare.

1. nie zrozumiałem. oczywiście jak wspomniał Endi 1985 nasze "nowe" autostrady są w swojej budowie przestarzałe, ale jak to mówią: na bezrybiu i rak ryba.

2. z tego co ja wiem to za A4 jeszcze się nie płaci, dotyczy to jedynie odcinka Katowice - Kraków, ale tylko pojazdów osobowych.

3. brak realizacji budowy infrastruktury nie jest brakiem ludzi, czy pomysłów, sęk w tym że są to inwestycje przekraczające jedną kadencję polityka, a dla nich to totalna abstrakcja, bo nie zwykli marwić się tym co będzie po nich.

Za przejazd A4 płaci się normalnie fakt ze dotyczy to tylko odcinka kraków- katowice masz dwie bramki przy wjezdzie i wyjezdzie ale płacisz za jazde po niby autostradzie bo bardzo czesto oni zamykaja sobie kolego drugi pas pisza remont nawierzchni a tak naprawde to nic tam sie niedzieje stoi pusty pas a samochody sie w korkach tłocza bo wachadłowy dali ruch i sie cieszą. No niestety ale ciezarówki też płaca i to wychodzi tak że za przejazda osobówka płacisz 13 zł a ciezarówka od 25 zł do 49 zł ( cenny podobne jak za A2 konin września)to zależy od nacisku osi na podłoze i od liczby osi. Juz afera była w sprawie tego zamykania pasu że powinni zmniejszyć opłaty skoro tylko prawie cały czas jedziesz jednym pase bo drugim z nadprzeciwka smigaja inni no ale oni sa panami i władcami i ani rusz ich.

Jako że studiuję geografię wiem co nie co w tym temacie. Miałem egzamin z geografi społeczno-ekonomicznej i było tam pytanie: Jaki transport jest w fazie rozkwitu. I były opcje: kolej, lotnictwo, tranasport kołowy, transport morski.
Zaznaczyłem kolej bo byłem pewien, że to najlepsza opcja. Wiadomo na dalekie odległości dużą ilość towaru można przewieźć taniej koleją. Okazało się, że prawidłowa odpowiedź to transport drogowy. Egzamin zdałem ale po wszystkim skonsultowałem sie z Panią profesor. Powiedziała mi, że owszem transport kolejowy byłby przyszłością, lecz na chwile obecną za dużo lini jest likwidowanych i jakoś nikt nie kwapi sie przywrócić to wszystko do świetności. Potem powiedziała, że choć jest i tak dużo samochodów to będzie ich więcej bo to jest najbardziej w tej chwili opłacalne i najszybsze.
Tak wiec póki co transport kołowy górą. I można zauważyć, że naprawdę czasem czuje się przesyt samochodami, szczególnie jak się stoi w korku.

Boom na pojazdy ciężarowe jest częściowo wymuszony ekologią.Pojazdy stare płacą drożej za autostrady przy tej samej stawce więc są wycofywane na krajówkę a to co się telepało po kraju idzie na złom bo jest wolne i dużo pali,proszę spojrzeć na szroty kiedy stało tam tyle ciężarówek. Co do autostrad słyszałem że wstrzymano budoę obwodnicy warszawy,nieoficjalnie bo będzie przebiegać w odległości kilometra od chałupy jednego PANA MINISTRA a ni

e poto chłopisko wywaliło tyle kasy żeby mu teraz pyrkało pod oknami.AUTOSTRADA- z włoskiego STRADA czyli droga AUTO pojazd czyli wszystko się zgadza