No więc od nas odbierają buraki więc mogę ci coś przybliżyć. Po pierwsze to płacone jest od tony, więc im więcej weźmiesz tym więcej zarobisz (dlatego ci co wożą buraki mają jeszcze nadstawki wysokie na 0,5-1metr). Buraki są bardzo ciężkie (dokładnie ci nie powiem, ale na początku jak wozili jeszcze przestrzegając przepisów, to sporo miejsca jeszcze na naczepie zostawało). Praca, szczególnie podczas mokrych jesieni jest bardzo ciężka, wyciąganie zestawów z błota traktorami to normalka. Kierowcy mają swoją ustaloną kolejność i broń cię panie Boże wepchać się komuś.
Acha i przy załadunku musisz pokwitować taką kartkę z numerem rejestracyjnym

więc żebyś się nie zdziwił jak będzie ci ktoś numer rej. na załadunku spisywał.
Podsumowując jak przychodzą kwity z cukrowni to żadko jest mniej niż 27 ton na samochód.