Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Gdy zaczynałem 11lat temu to tez mialem takie plany ze pojezdze z 5lat i założę swój transport. Po 5 latach fundusze na start byly ale bedac w tej branzy odeszla mi ochota na bycie przewoźnikiem. Po kolejnych 5 latach mialem zamiar zmienic stanowisko i w poprzedniej firmie planowalem zostac spedytorem. Po kilku dniach próby o ile sama praca byla lekka to kwestia finansowa zmienila moje podejscie. I doszedlem do wniosku ze przynajmniej dla mnie lepszym rozwiazaniem bylaby praca w systemie 2/2. Kasa podobna a nie trzeba codziennie pracowac.

Cytuj:

Ja poszedłem tą drogą po 7 latach za kółkiem.
Założony scenariusz udało mi się zrealizować całkiem sprawnie. W 3.5 roku zmianilem stanowisko 5 razy, pracując cały czas w jednym dziale.

Teraz pewnie zarabiasz lepiej niż jako kierowca, ale na początku trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby pracować za mniejszą kasę niż byłeś przyzwyczajony.

W dłuższej perspektywie w przeliczeniu na czas poświęcony spedytor zarabia lepszą kasę niż kierowca do tego jest pewna kwestia taka, że będąc kierowca nawet 30 lat pewnego pułapu finansowego nie da się przekroczyć a tak naprawdę stracić prawo jazdy można przez byle głupotę i chorobę i spadamy na samo dno zarobków.
Spedytor nauczonych języków i wyrobionych kontaktów przez lata nie straci tak łatwo, chyba że cegła w łeb dostanie.
Fakt, że dłużej się buduję markę swoją i właśnie ten FAKT że żeby z kierowcy na spedytora przjesc trzeba na początku ograniczyć swoje oczekiwania finansowe, ja z tym problemu nie miałem bo widziałem że w dłuższej perspektywie to opłacalna sprawa ale niestety inne rzeczy na to wplynely ze się w tym nie odnajduje.
Poza tym to pisanie z ludźmi na giełdzie o te ładunki to miałem takie wrażenie czasem jakby siedziało takie stado sępow na drzewie gotowe mnie za dziobać za 5€ taniej
Ale i tak myślę, że jedyna możliwość zarabiania dobrych pieniądze i możliwości rozwoju bez wchodzenia komuś w d*pe to własny biznes, czy transport czy jakis inny ale jednak to jedyna droga.

A mi się udało po 5 latach. Od września nie jeżdżę choć trochę ciągnie do jazdy. Najgorsze, że po tym czasie kazdy przyszly pracodawca tak średnio patrzy na kierowcę. I to jest najgorsze.

Są też inne zawody niż spedytor powiązane z transportem.

na transporcie i powiązanych zawodach świat sie nie kończy ani nie zaczyna.

Ja wytrzymałem dwa lata w pracy poza domem. Cała reszta mojej pracy to kominy i prace stacjonarne - zawsze z codziennym powrotem do domu. Więc może dlatego ciężko mi się oderwać

U mnie w sumie podobnie ale teraz mi chodzi po głowie na BDF u Niemca spróbować. Miałem krótki epizod na bdf u nas i całkiem przyjemna robota

Koluniu w przeliczeniu na godzinę to Babcia klozetowa zarabia więcej od Ciebie - i zapraszam do dyskusji.

Cytuj:

na transporcie i powiązanych zawodach świat sie nie kończy ani nie zaczyna.

Jasne, że nie, ale łatwiej się obracać w jednej branży, niż nagle się przebranżowić i zostać profesorem bionanotechnologii.

Nie myślałem, że tyle osób przy karpiu o tym myślało. Ja po prawie 6 latach jazdy czekam na propozycję finansową, ale zaznaczyłem, że gorsza od obecnych zarobków nie może być i jak dobrze pójdzie to na wiosnę się przebranżawiam.

A ja lubię jeździć

Ja też, ale z każdym rokiem coraz więcej rzeczy mnie wkurza

Co za branża/robota, że płacą tak dobrze jak kierowcom?

Ja sobie obiecałem że do 40go roku życia się ścieram...

Tygodniówki, spedycje itp, itd.
Potem albo jakiś ewidentny komin, albo coś innego...

Też uwielbiam, kocham jeździć... Lecz co raz bardziej boli mnie wyjazd z domu i świadomość że w kabinie życie ucieka przez palce...
Tym bardziej mam charakter niecierpka, wiercipięty i miliona pomysłów w głowie...

Absolutnie nikomu nie dogryzając, bo wiadomo, że zmieniając pracę, każdy szuka większej ilości korzyści niż, negatywów, jednakże moje osobiste zdanie jest takie, że ludzie teraz są bardziej roszczeniowi niż kiedyś, a niestety nigdy nie było łatwo i trzeba, było sobie ciężko zapracować na lepsze życie. I tu nie chodzi tylko o nas kierowców, ale wszystkie pozostałe branże.

Cytuj:

Co za branża/robota, że płacą tak dobrze jak kierowcom?

Kumpel ma swoją firmę która zajmuje się instalacjami elektrotechnicznymi na silosach i suszarniach do zboża. Robotę znam, bo na przestrzeni kilku lat nie raz sobie dorabiałem.

Kod:

Cytuj:

Koluniu w przeliczeniu na godzinę to Babcia klozetowa zarabia więcej od Ciebie - i zapraszam do dyskusji.

Licząc, że większość z roszczeniowych kierowców takich jak ja policzy sobie 24h w robocie na wyjeździe. To przy dniówce 350zl daje to prawie 14,60 zł na rękę to tyle babcia nie ma chyba. To taka stawka jak w zakładzie pracy bez dodatków za 8h.
Jak ktoś z okolic Bielska Białej, lubi jeździć na Włochy to polecam sprobowac w Betatrans-ie. Z pewnością specyficzna firma jak i szef ale płaci bardzo dobrze i bardzo przejrzyste zarobki. Dniowka wychodzą od 340-400 zł w zależności jakie kółko ale dają tak żeby było sprawiedliwie A w domu w sumie co 4 max 5 dni na 45h minimum. Warunek tylko że trzeba BARDZO pokochać Włochy i włoska policję. Ja nie pokochałem niestety

Jak ktoś szuka uczciwego pracodawcy który jest wporzadku i się nie [wycenzurowano] o byle g**** z Dolnego Śląska na co weekend w domu albo 10-12/3-4dni w domu to polecam się odezwać do miha na pw.

Ale nie wiem czy czytałeś ze zrozumieniem. My o zmianie pracy na inną, a nie "dziada" na "dziada"