Offline
Moderator

Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4192
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów
W minionym tygodniu byłem na serwisie Volva w Bełku i chłopaki stwierdzili, że siedmiomiesięczne akumulatory kwasowe z Varty są już tylko w 50% sprawne. Przyjechałem do nich z myślą, że pomogą rozwiązać problem za szybko rozladowywujących się baterii w pojeździe. Słyszałem przez te lata, że mogą za pomocą komputera serwisowego wyłączyć w trybie mieszkaniowym jakieś systemy, które na wyłączonym zapłonie pobierają niepotrzebnie prąd. Chłopaki z serwisu stwierdzili, że nie ma takiej możliwości, bo niektóre systemy muszą być aktywne i koniec (porównali to do dekodera, który po odcięciu zasilania przy kolejnym podłączeniu musi się zalogować, i że taki problem może wystąpić w pojeździe). Wyjaśnili mi, że na weekend mogę uruchomić tzw. tryb parkingowy. Spróbowałem. Faktycznie pomaga. Po dwóch dniach napięcie z 25.2 spadło do 25.0V. Czyli baterie napięcie mimo wszystko trzymają. Jednak w trybie tym nie ma praktycznie nic. Brak zasilania na oświetlenie, lodówkę, szyby, webasto. Zrobiłem drugi test. Otóż na pauze 9h po zgaszeniu auta, wyciągnąłem kluczyki i uruchomiłem tylko i wyłącznie webasto. Nie korzystałem z oświetlenia, lodówki, nie ładowałem telefonów w tym czasie. Efekt? Po 9h 22.8V. Zrobiłem drugi test. W domu na pauzie weekendowej po 9h z piątku na sobotę, tata zrobił pomiar gdzie webasto nie było używane. Pomiar 23.0V zatem webasto z pewnością tyle prądu nie bierze by tak rozładować akumulator. Skoro zatem tryb parkingowy pozwala aby po 2 dniach bateria zachowała 25.0V, gdzie nie korzysta się z żadnego poboru prądu w postaci ogrzewania i oświetlenia czy też lodówki, a tryb mieszkaniowy wydoił po 9h baterie do 23.0V gdzie również z, żadnych z tych odbiorników prądu nie korzystałem, to nie uwierzę, że w tym aucie na postoju coś tego prądu nie pobiera, bo pobiera i to dosłownie w chvj. Skoro tryb parkingowy nie rozkodował auta jak to serwis twierdzi to wyłączenie tych podzespołów w trybie mieszkaniowym, także tego nie zrobi. Podsumowując. Bardziej zje.banego auta pod względem problemu z padającymi akumulatorami jak Volvo nie spotkałem. To mój parchaty Jelcz, którym jeździłem po weekendzie miał 24.6V ale żeby nie było, że porównuję auta z różnicą 7 lat to mojego taty Jelcz E6 po całym weekendzie w tych weekendowych mrozach, zachował napięcie (uwaga) na poziomie 24.8V. Rozumicie? Podobno w tym aucie na postoju idzie stałe zasilanie na naczepę. Odłączyłem więc kable by to przetestować i nic. Jeszcze te śmieszne filmiki instruktażowe Volva, żeby zakupić od nich stację ładująca akumulator i na postoju dobijać prądu. No tak. Bo na takim mdzikusie czy MOPie przy każdej rajce jest wtyk do kontaktu. Albo może mam zapier.dalać z przedłużką i z kibla prąd brać, żeby podłączyć ową stację. Po prostu Volvo pod względem pobierania prądu jest zje ba ne. I klepie to o 4 rano sprawdzając stan baterii. 22.9V. Po pauzie 8h. Dramat.
Ps. Jeśli ktoś z Was jeżdżących Volvem już z takim problemem się borykał i udało się go rozwiązać to dajcie znać, bo nie ma co liczyć na gamoni z serwisu jak widać.
_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]
Ex Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover