"DROBNICA" Ladunki zlozone

witam zauwazylem ze od pewnego czasu zaczynamy ladowac drobnice to znaczy 8 palet tu potem 6 tam itd czy w waszych firmach tez sie to zdaza czy tylko tu gdzie ja jezdze sa takie jajca:)

każdy kto ma firmę dąży do osiągania jak najwyższych zysków a jest tak wtedy jak masz duży fracht a że to nie realne to zbierając drobnice-ty jako kierowca jeżeli masz płacone od km jesteś w plecy bo tracisz czas ale właściciel jeżeli zabierze w kilku punktach po parę paletek to uzyska nawet dwu krotność i więcej tego co dostałby za całościowy ładunek,u nas tak jest od lat że firma bierze co jest w ofercie tzn nawet jedną paletę bo codziennie dajmy na to jakieś nasze auto w paryżu jest,wiec ktoś to weźmie i zabierze i taka praktyka jest od lat bo sie to nam opłaca i w jednym miejscu auto ładuje sie tylko wtedy gdy jest nam pilnie potrzebne,bo wtedy nie ma czasu na zbiorówki

Ja busem ładuję po 3-4 miejsca

ale chodzi mi ze ma np 3 zaladunku i 3 zrzutki?? To po cholere jezdza solowki??:)

Cytuj:

ale chodzi mi ze ma np 3 zaladunku i 3 zrzutki?? To po cholere jezdza solowki??:)

a widziałeś w transporcie międzynarodowym polskiego przewoźnika solówką???? a co do ilości miejsc to kilka krotnie sie zdarzyło że kierowcy mało było całego bloczka CMRów

Cytuj:

witam zauwazylem ze od pewnego czasu zaczynamy ladowac drobnice to znaczy 8 palet tu potem 6 tam itd czy w waszych firmach tez sie to zdaza czy tylko tu gdzie ja jezdze sa takie jajca:)

Oczywiście, że nie tylko tam gdzie Ty pracujesz jest tak.. u mojego taty w firmie gdzie pracuję ciągle są tzw. zbiorówki w Niemczech ładuję się po parę miejsce może to być jedna paleta, a może być to 10 palet i później masz rozładunek w kilku różnych miejscach, rzadko kiedy zdarza się aby na naczepie było 'trochę' wolnego miejsca. Dyspozytor ciągle pyta się po załadunku ile jeszcze miejsca zostało i czy coś jeszcze by się zmieściło i wtedy gdy już jesteś w pełni załadowany ruszasz do celu.

W kwietniu znów będziesz ładował FTL.
Teraz aby wrócić skądkolwiek do PL za normalną kasę trzeba kombinować jak koń pod górę. Stawki u spedycji to trwoga, a zbierając kilka ładunków po drodze można uzyskać całościowy fracht o wiele wyższy niż za cały pojazd. Minusy są jednak takie, ze wymaga to dużo wysiłku aby dopasować wszelkie załadunki, podjazdy, aby rozładunki były w miarę po drodze, aby również dotrzymać terminów. Drugą negatywną stroną jest czas. Przykład:
Kiedyś facet przywiózł do Nas na plac 6 aut z GB na medze ... każde auto 1000 zł za transport co dało jakieś 1500 EUR na powrocie z GB - co jest piękną sumą. Na moje pytanie jak długo zbierał ten szrot w GB odpowiedział że od poniedziałku do piątku.
Suma sumarów jest taka, że owszem zarobił o 500 Eur więcej (bo za cały z 1 miejscem zał i 1 rozł dostałby 1000 EUR) ale kółko wyszło go 2 tygodnie .. czy jest to opłacalne czy nie ... pozostawiam do obliczenia mądrzejszym

Od jakiegoś czasu znowu jeżdżę pod Belgijską spedycją ".............", która specjalizuje się w drobnicy, - czyli na bazę w Belgii, z całej europy zjeżdrzają się samochody, które w poszczególnych krajach zbierały towar "do - zapełnienia naczepy".
W Belgii następuje rozładunek/przeładunek i dalej w drogę.
Przykładowo: jeżeli jestem np we Francji, w okolicach Paryża, Marsylii czy innego miasta - to mam zapewnione kilka - kilkanaście miejsc ładunkowych w okolicy -zbieranina towaru na całą Europę (coś do Belgii coś do Szwecji, coś do PL, coś Do Niemiec)-załadowany zjeżdżam na bazę spedycji, a tam przeładunek, - rozładowywuję wszystko co nie jedzie do Skandynawii, doładowywuję inny towar i śmigam dalej - najczęściej Szwecja, Norwegia. Dojeżdżam np do Goteborga i znowu mam najpierw kilka-kilkanaście rozładunków i ponownie zbieractwo załadunków. Działając w ten sposób towar np: ze Szwecji do Polski jedzie przez Belgię, ale dzięki temu naczepy zawsze są pełne, rozładunki/załadunki zawsze blisko siebie. Wyjątkiem są oczywiście FTL - te idą bezpośrednio.
Co prawda tracę jeden dzień dzień na zbieractwo ale potem zawsze mam strzała kilkaset kilometrów.

Jak się kiedyś załadowałem meblami w Pieckach to miałem potem 5 zrzutek: Warszawa, 2x Skierniewice, Rybnik, Bielsko Biała. Zważywszy na fakt, że mam płacone z km to byłem sporo w plecy. Bardzo rzadko zdarza się na kraju aby załadować samochód i jechać w jedno miejsce. Przeważnie jest kilka miejsc

Jeśli chodzi o meble to inna bajka, 5 miejsc to i tak miałeś mało .. zdarzają się i propozycje po naście miejsc rozładunku

Jeździłem dla skandynawskich spedycji i kolego jeszcze rent i emerytur czasem brakowało na pace, także jak się podjeżdża po 6 czy 10 palet to jest git a nie 10 miejsc żeby auto załadować 13,6m

dla mnie glupota jest podjezdzanie po jedna albo dwie palety naprawde... widze ze w tym kraju coraz gorzej.

Cytuj:

dla mnie glupota jest podjezdzanie po jedna albo dwie palety naprawde... widze ze w tym kraju coraz gorzej.

punktu widzenia kierowcy może i tak, ale jeżeli w grę wchodzą konkretne pieniądze to przestaje to być głupotą,
Transport jednej palety na trasie Polska Niemcy, Holandia, Szwecja to koszt rzędu 100E, resztę łatwo policzyć sobie samemu

nie ma lepszego interesu niż drobnica jeszcze jak jest mądrze ułożona trasa to bajka - nie schodzi się wiele dłużej z jazdą i zbieraniem niż z jednym ładunkiem który jest płatny za kilometr jak taksówka.
wiem że kierowcom to nie odpowiada ale łaskawie to jeszcze nie oni dyktują co i gdzie zabiorą.

mam nadzieje ze to sie zmieni za jakis czas bo bedzie trzeba szukac innego zajecia:)
ZZX nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze jestes kolejnym z tych madrych spedytorow ktorzy mysla ze mozesz jezdzic caly czas 10 i miec caly czas 9 przerwy aaa o czasie dwu tygodniowym nie wspomne bo tylko rece rozlozy...

Cytuj:

wydaje mi sie ze jestes kolejnym z tych madrych spedytorow ktorzy mysla ze mozesz jezdzic caly czas 10 i miec caly czas 9 przerwy aaa o czasie dwu tygodniowym nie wspomne bo tylko rece rozlozy...

Nie no spoko, jak postoisz z 3 dni za ładunkiem, to wtedy jakich słów użyjesz przeciw "kolejnemu z mądrych"

Cytuj:

mam nadzieje ze to sie zmieni za jakis czas bo bedzie trzeba szukac innego zajecia:)
ZZX nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze jestes kolejnym z tych madrych spedytorow ktorzy mysla ze mozesz jezdzic caly czas 10 i miec caly czas 9 przerwy aaa o czasie dwu tygodniowym nie wspomne bo tylko rece rozlozy...

jesteś w dużym błędzie - nie jestem spedytorem, a własne tarczki mam bez żadnych zastrzeżeń, jeżeli życzysz moge zacytowac z pamięci przepisy rozp.561.

Cytuj:

wiem że kierowcom to nie odpowiada ale łaskawie to jeszcze nie oni dyktują co i gdzie zabiorą.

Jeżeli ma się płacone od km, to wcale się nie dziwię, że są nerwy. Na dietach mogę nawet cały tydzień zbierać śmieci, bez różnicy.

Cytuj:

Od jakiegoś czasu znowu jeżdżę pod Belgijską spedycją ".............", która specjalizuje się w drobnicy

Czasami nie z Hingene przy N16 (Bornem - Puurs)? Jak jeździłem pod "Frajernią", to właśnie ładowałem tam linie, głównie na DK.

Odnośnie jeszcze zbiorówki, to nie jest źle. Idzie się przyzwyczaić. Ważne żeby robota była poukładana z głową. Ale zdarzały się nerwowe sytuacje. Co chwila telefon, gdzie jesteś, ile ci jeszcze zostało, już czekają na ciebie. Po czym zajeżdżasz pod następny załadunek a tam: "Morgen". No to browar i lulu.

i wlasnie tak jak mowisz:) czekaja na ciebie juz masz byc a tu morgen 7 uhr:) no wlasnie kwestia poukladania... dzisiaj uslyszalem ze mogelm jeden punkt zrzucic bo jest 80 km od domu zadalem mu pytanie a jak bym wrocil?? a on O WLASNIE BO WY PATRZYCIE TYLKO JAK WROCIC...??patrzy sie na cos innego??:D:D:D


Caly tydzien zbierac bez roznicy i potem caly tydzien rozwozic to po kraju?? wiesz jaka jest dieta krajowa:)

Cytuj:

Caly tydzien zbierac bez roznicy i potem caly tydzien rozwozic to po kraju?? wiesz jaka jest dieta krajowa:)

Mnie bardziej chodziło o jakieś przerzuty.