700.000 tysięcy kilometrów

Witam
Mam pytanie które na pewno zainteresuje osoby które chciały by rozpocząć przygodę z transportem na własny rachunek.
Czy kupując raczej stary samochód z przebiegiem ponad 700 tys. km. trzeba się bać? Jakie przebiegi można wycisnąć z ciężarówki?
Jakich awarii należy się spodziewać? Na co uważać przy zakupie takiego auta, i jaką markę najbezpieczniej wybrać?
Proszę o odpowiedź osoby które poruszają się, lub poruszały takim sprzętem.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Kolego, spodziewać można się wszystkiego. Dosłownie.
Osobiście "przerabiam" od ponad 2 lat temat Actrosów ze stanem licznika oscylującym w granicy miliona kilometrów. Za ten czas wymienię rzeczy, które były robione:
1. Rozrusznik.
2. Szczotki alternatora.
3. Wysprzęgnik.
4. Regeneracja pomp i wtrysków (PLD)
5. Klocki hamulcowe tył.
6. Amortyzatory przód.
7. Czujniki położenia ramy (tylne zawieszenie).
8. Wymieniony Intercooler, przewody od kolektora wydechowego do turbo, przewody od kolektora ssącego do Intercoolera.
9. Zbiornik płynu chłodzącego (wyrównawczy).
10. Alternator.
11.Drążek kierowniczy poprzeczny.

To z takich "ciekawszych" robót. Oczywistych (filtry, oleje) nie opisuję, bo to wiadome.
Poza tym warto uważać na turbosprężarkę - zależy, jak się z nią obchodzili kierowcy, sprzęgło. Nie ma chyba złotego środka na to, jak szukać.
Sam kiedyś rozmawiałem z szefem i jak miałby wymieniać tabor na nowszy, pod kurierkę to sugerowałem mu M-B Actros MPII. Fakt faktem, że do Actrosów musi być serwis z prawdziwego zdarzenia, a nie kowal-amator.
Ponadto jak dla Actrosów - przestrzegać wszystkich terminów serwisowania a auto będzie służyło długo i wdzięcznie.

Dwie Scanie jedna w zestawie z przebiegiem dokładnie 1 042600 kupiłem przy stanie 1 036000: Zanim auto zaczęło jeździć zostało dokładnie przejrzane wiec do wymiany: tulejki kabiny, amortyzatory, uszczelniacz pompy wspomagania, uszczelnienie skrzyni biegów, tarcze hamulcowe na osi napędowej + klocki, gumy stabilizatora
W drugiej -solówka: amortyzatory, termostat, komplet okładzin hamulcowych na przednia i napędową oś, wał napędowy + wyważanie, krzyżaki na wale, regeneracja siłownika windy. Drugiemu pojazdowi ciężko stwierdzić oryginalny przebieg ze względu na kręcony licznik, obecnie wypadło jej 930tys . Zestaw z 2000r spalanie w granicach 34-37l(tandem), solówka z 1998 (22,5-24l/100km)
Samochód jest jak totolotek

DAF 95XF 430, E3,2002r, 990tkm dziś, od nowości w jednych rękach, do 900tkm oprócz obsługi co 50tkm typu olej filtr nic nie było robione w nim,przy 900tkm łożysko prawa strona przód,przy 930tkm padło łożysko sprzęgła i pompa wody,okładziny ma jeszcze fabryczne na obu osiach ale na tylnej sie kończą pomału wiec na 1050tkm dostanie nowe,a przód mi wystarczy bo nie trzymamy aut pow 1200tkm,oczywiście ogumienie pominąłem bo to w zależności od warunków pracy sie wymienia wg potrzeb ale ogólnie uważam że dobrze eksploatowane auto bez większych nakładów wytrzymuje 1200-1400tkm

Dziękuje za zainteresowanie i cenne informacje
Wydaje mi się że koszty wymienionych napraw są dość wysokie, więc chyba lepiej na początek zainwestować trochę więcej w nowszy sprzęt. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy da się w szybki sposób sprawdzić przebieg ciężarówki, np. przez podłączenie laptopa z jakimś oprogramowaniem, i czy wtyczki diagnostyczne w ciężarówkach są różne, lub jest jedna standardowa?

Czy da się sprawdzić - nie odpowiem Ci na to pytanie. Zawsze możesz na "chłopski rozum" pokombinować, czy taki przebieg na taki rocznik jest możliwy, znając realia w transporcie - roczne przebiegi. Poza tym możesz porównać samochody z działu "Garaż" i ich przebiegi-roczniki do oferowanego samochodu.
Nie będzie to co prawda wyrocznią, ale da Ci obraz, nakreśli "przelicznik", według którego możesz się kierować.

I jeszcze tytuł tematu: 700.000 tysięcy km = 700 tysięcy tysięcy km = 700 mln km <- auta z takim przebiegiem jeszcze nie widziałem.

Najlepszym sposobem na zobaczenie co kupić kilku letniego to wyjść na ulice i zobaczyć czego najwięcej jeździ...

Scania4,3,Volvo fh,actrosy rzadko, magnumek prawie w ogóle, dafy pierwsze 95xf mało, ati już prawie w ogóle, rebo premium zero, iveco to już rodzynki:), many takie jak f2000 to jeszcze sporo nawet

Tym się kieruj, po prostu co dało rade tyle lat wytrzymać i jeszcze chodzi:)

Jeśli chodzi o wymiany części no to nie jesteś w stanie przewidzieć co padnie.
Mi z ciekawszych rzeczy (kiedy auto nie dało rady dalej jechać) to zabezpieczenie wysprzęglika sprzegła(tydzień temu), i zerwana półoś, nowa wytrzymała rok(okazało się, że założyli beznadziejny zamiennik), na szczęście na drugiej dałem radę zjechać jeszcze 1500km kiedy strasznie waliło, po rozebraniu okazało się, że te ostatnie kilometry cudem auto przejechało:)

A tak to pierdoły, jakiś przewód się przetrze, hydrauliczny pęknie, wymiany klocków, tarcz, tulejki pod kabina, amorki, to to w sumie nie awarie ale wymiany eksploatacyjne, też trzeba pamiętać, że moja ma ponad 1,5mln km na koncie:)

a no i rozrusznik kiedyś

dodać też należy że przebieg sam w sobie nie jest wyznacznikiem zużycia auta bo jest to uzależnione w jakich warunkach było eksploatowane? co innego jak lata pomiędzy Skandynawią a beneluksem gdzie jedzie sie jak po stole a co innego gdy ciąga wannę na obsłudze budowy a przebieg sprawdzisz w serwisie danej marki

Dziękuje za cenne informacje.
Rozumiem że na renault i iveco nawet nie zwracać uwagi?
A co do tytułu, kurcze fantazja mnie poniosła