[Scania 4] Rozrusznik nie kręci

Witam, mam problem ze skakanką, dzisiaj rano po pauzie chciałem odpalić samochód i rozrusznik ani nie ruszył, wyciągnęłem go spięłem na krótko i okazuje się że sam rozrusznik jest sprawny, przewody całe, sprawne...

Gdzie mogę szukać jeszcze przyczyny?

Moze stacyjka, moze przekaznik odpowiedzialny za prad na rozrusznik.

Moze ten cienki kabel ma przerwe w instalacji.

Witam ,rozkręć kolego osłony pod kierownicą i zobacz czy czasami nie jest urwany jakiś przewód dochodzący do wtyczki przy stacyjce ...,czasami sie urywają bo sie ruszają kable razem z regulacja kierownicy.. pozdrawiam

Spróbuj też poruszać tą kostką od stacyjki.

Witaj. Na sam poczatek sprawdz czy jest dobra masa. Polacz minus z rozrusznika z klema ujemna na bateriach. Powinno byc dobrze.

Przecież rozrusznik ma masę od silnika, jest do niego przykręcony.

No tez co mi sie tak wlasnie wydawalo:), ale nie chcialem gafy walnąć.

Zgadza się, ale czasami silnik nie ma dobrej masy. Ja tak miałem już nie raz.

Sprawdź szczotki alternatora i połączenia przewodów

Cytuj:

Przecież rozrusznik ma masę od silnika, jest do niego przykręcony.

w scanii rozrusznik ma osobny przewód z masą.

Częstą przyczyną "nie kręcenia" rozrusznika w Scanii jest właśnie kostka w kolumnie kierownicy i urwany kabel - za krótkie przewody. Na naszym oddziale w Rzeszowie już były takie 2 przypadki. Proponuję zatem przyjżeć się kostce a później dalej szukać.

Też mam mały dylemat z odpaleniem swojej Scani (R420 2006r.) Do niedawna było wszystko cacy, ale jak przyszły ujemne temperatury na zewnątrz (tak około -13 stopni C) to po nocy stania na parkingu zaobserwowałem takie zjawisko: przekręciłem kluczyk na zapłon i chciałem uruchomić silnik ale zamiast dźwięku rozrusznika usłyszałem tylko 4 "pstryknięcia" i dalej cisza. Wyłączyłem zapłon, ponownie go włączyłem i sytuacja powtórzyła się - tylko 4 "pstryknięcia" z komory silnika. Wykonałem 5 lub 6 takich cykli, a potem rozrusznik zakręcił jak gdyby nigdy nic. Dodam, że akumulatory są ok. Przy ciepłym silniku nie ma tego problemu, pojawia się dopiero jak samochód postoi trochę na mrozie. Ktoś wie o co chodzi?

Może szczotki się kończą. Jak się tak stanie, to puknij w niego młotkiem, powinno pomóc, ale i tak trzeba by go rozebrać.

Cytuj:

Też mam mały dylemat z odpaleniem swojej Scani (R420 2006r.) Do niedawna było wszystko cacy, ale jak przyszły ujemne temperatury na zewnątrz (tak około -13 stopni C) to po nocy stania na parkingu zaobserwowałem takie zjawisko: przekręciłem kluczyk na zapłon i chciałem uruchomić silnik ale zamiast dźwięku rozrusznika usłyszałem tylko 4 "pstryknięcia" i dalej cisza. Wyłączyłem zapłon, ponownie go włączyłem i sytuacja powtórzyła się - tylko 4 "pstryknięcia" z komory silnika. Wykonałem 5 lub 6 takich cykli, a potem rozrusznik zakręcił jak gdyby nigdy nic. Dodam, że akumulatory są ok. Przy ciepłym silniku nie ma tego problemu, pojawia się dopiero jak samochód postoi trochę na mrozie. Ktoś wie o co chodzi?

Moja "pstrykała" gdy kończył sie jeden akumulator, i nie miała wystarczającego napięcia, do odpalenia.

Dajesz plusa na cienki kabel rozrusznika i ma gadać, jak nie to rozrusznik. Popieram stwierdzienia na temat kabli pod kierownicą, kostka czasem ale cześciej kable.

Zbadałem temat i okazuje się, że technicznie jest wszystko ok - akumulatory dają prąd jak należy, a sam rozrusznik też jest bez zarzutów. W serwisie coś tam przebąkiwali, że to może wina cewki, ale jakoś nie bardzo mi to pasuje. Ja myślę, że gdzieś tam podczas jazdy dostaje się wilgoć i gdy silnik jest ciepły to wszystko fajnie, ale jak dłużej postoi na ujemnej temperaturze to coś tam lekko przymarza. Teraz po zakończonej trasie trzymam go na parkingu na jałowych obrotach tak z 10 min. żeby ewentualną wilgoć "wygonić" i to chyba pomogło, bo teraz pali jak marzenie nawet po kilkudniowym staniu.