cysterna - mleko 7,5 tony

[Marix]

Witam.

Bardzo intensywnie buszuję na rynku pracy, poszerzam horyzonty o 20 km, bo jest bardoz dużo ogłoszeń, a chętnych mniej niż w mieście.

Nie wiem co z tym kryzysem bo cały czas jest pełno różnych ogłoszeń, jedna praca na wakacje znikneła mi sprzed nosa.

Mam jednak jedno konkretne pytanie.
Czy są w ogóle autocysterny rejestrowane na 7,5 tony?

Nie pytam czy to dobry pomysł jako pierwsze auto, chciałbym wiedzieć hipotetycznie.

Przetrzepałem allegro i widze, że takie beczki mają często nawet 10 000 litrów pojemmości, odliczając auto to musiało by być pare tysięcy max. Są takie auta?


Mleczarnia w okolicy szuka kierowców. Nie chcę się wygłupić, wiec najpierw pytam Was.


edit:

http://moto.allegro.pl/item650599784_st ... li_ko.html

czyli jednak siez darza. czy takie pojazdy to codziennośc, czy jednak taka ładownośc to rzadkośc w przewozie mleka?

Cysterny to są i na sprinterkach montowane. Do 7,5 t powinno coś być, lecz wątpię. Była by to zapewne taka o pojemności około 3000l, a takich jest mało. Przeważnie są większe jednak. A nie możesz się spytać jakie auta mają??

Cytuj:

Cysterny to są i na sprinterkach montowane. Do 7,5 t powinno coś być, lecz wątpię. Była by to zapewne taka o pojemności około 3000l, a takich jest mało. Przeważnie są większe jednak. A nie możesz się spytać jakie auta mają??

ten star to owszem ma ladownosc 5 ton, ale samnie wazy 2,5


Mogę, ale jak widac nie ma sensu.

Marix, nie lepiej poszukać roboty nie dotyczącej zawodu kierowcy ? Nic na siłe ...

Z tym, że jak potem rzeczywiście chce się związać z transportem, to każde doświadczenie będzie cenne.

Marix a pytałeś w browarze żywca ? Na pewno mają tam coś na 7,5 t.

ja ruszam na podboj niemiec

tam podobno sporo 7,5t

choc na 99% bede jezdzil poki co osobowka ale zawsze cos

Cytuj:

Marix, nie lepiej poszukać roboty nie dotyczącej zawodu kierowcy ? Nic na siłe ...

Wole nawet jazde ascenizacyjnym jelonkiem niż inną pracę

Tak powaznie to po prostu nie widze nic innego, co mogłoby jednocześnie dawac w jakimś tam stopniu przyjemność.

Z racji tego w jakiej szkole jestem miałem okazje zobaczyć jak to jest odliczac minuty aby minęło 8 godzin na zakładzie, pomimo, że robiliśmy 6. Naprawde nic przyjemnego.

Wiem tez co to znaczy stać kilka godzin przy tokarce.

Dzisiaj szukano w Bielsku kogoś do wozenia wędlin pon-sob od 5-9 rano (praca dodatkowa) prace sprzątnieto mi spod noza bo sie za dlugo zastanawialem.

Poza tym to nie jest tak, że nie moge nic znaleźć, bo w kazdej chwili moge sie zglosic do piekarni jednej bądź drugiej w której juz smigalem. Do pizzerii tez raczej moge wrócić .

Zaczne intensywne poszukiwania w przyszłym tygodniu jak będę miał pewność, że ze szkołą wszystko gra.

Cytuj:

Wole nawet jazde ascenizacyjnym jelonkiem niż inną pracę

Tak powaznie to po prostu nie widze nic innego, co mogłoby jednocześnie dawac w jakimś tam stopniu przyjemność.

Jeszcze sie zdazysz najezdzic. Zobaczysz ze jeszcze ci jezdzenie zbrzydnie i bedziesz szukal innej roboty.

Jest to bardzo prawdopodobne, jeśli nawet to co z tego?

Zbrzydnie to zbrzydnie. Zbrzydnie mi np w wieku 30.

Sugerujesz dac se spokój, zacząc jeździć za 5 lat, wtedy zbrzydnie mi w wieku 35?

A jakie to tak naprawde ma znaczenie?

Sam mam świadomośc, ze jeszcze zdąże sie najeździć.

Jednak powiedz mi dlaczego mam szukać innej pracy, wbrew temu co chciałbym robić?

Jak chcesz iśc zagrać w piłke, to idziesz na basen, bo w piłke sie jeszcze naciupiesz z kumplami?

Ojojoj... na razie pracuje dorywczo więc niech robi to co lubi. Na poważne myślenie o pracy jeszcze przyjdzie czas.

Już nie przesadzajmy z tymi "dobrymi" radami - jak ludzie są dorośli to zazwyczaj już sobie zdają sprawę z konsekwencji swoich wyborów.

Tzn. że zawód kierowcy jest gorszy ?
Od pewnego czasu widzę że masz jakieś awersję co do kierowców cięższego sprzętu i zarobkowania w ten sposób Harry_man. Prawda to, czy tylko moje subiektywne odczucie ?

Nie mam żadnych awersji do nikogo i nie wiem dlaczego taka uwaga akurat w tym temacie.

Może to moje subiektywne odczucie.

marix, uderz do żywiec trade, troche rozklekotane sprzęty na centralnym mają, ale da się jeździć z tego co gadałem z kierowcą co jeździ do Krakowa na oddział, pięknym iveco daily do 3,5 tony, ale ładują po 5 na niego : ) zupełnie jak na sprintera którym ja u nich jezdze ;x

Cytuj:

marix, uderz do żywiec trade, troche rozklekotane sprzęty na centralnym mają, ale da się jeździć z tego co gadałem z kierowcą co jeździ do Krakowa na oddział, pięknym iveco daily do 3,5 tony, ale ładują po 5 na niego : ) zupełnie jak na sprintera którym ja u nich jezdze ;x

jeżeli pójdziesz za sugestią kolegi to Żywiec Trade jest w B-B przy Strażackiej, w Wapienicy. W wakacje na pewno będzie dużo roboty ale nie gwarantuje Ci że przyjmują. Tylko licz się z tym że to nie tylko jazda ale i dźwiganie piwska w ilości kilka ton dziennie. Ale jesteś młody i zakładam że masz zdrowie to nie zaszkodzi spróbować. Jak chcesz się coś więcej dowiedzieć na temat zaopatrzenia to napisz na PW. ps u mnie w hurtowni też mamy auta do 7.5T, mogę Ci za dobre piwo sprzedać nr do kierownika ;p

a woj. Lubuskie orientujesz się czy coś takiego istnieje?