[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Jak zdobyć pracę bez doświadczenia - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 29 maja 2009, 13:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 gru 2008, 0:34
Posty: 53
GG: 0
Samochód: volvo

Witam z niewesołym akcentem :( już nie mam sił szukam, pytam w okolicy o pracę i nigdzie nie potrzebują ludzi bez doświadczenia. Więc nie wiem jak mam się załapać gdzieś i zdobyć to przeklęte doświadczenie. Zaczyna mnie to irytować, bo to jest takie błędne koło, zatrzymałem się w miejscu. Dla mnie to jest taki absurd bo pracodawcy chcieliby żebym w wieku 21 lat miał 5letnie doświadczenie i ogólnie wszystko obcykane.
Jestem w sytuacji bez wyjścia, może ktoś poradzi jak z tego wybrnąć?


Post Wysłano: 29 maja 2009, 13:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
pytam w okolicy o pracę i nigdzie nie potrzebują ludzi bez doświadczenia.
To może rozszerz krąg poszukiwań na nie_okolicę?

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 13:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Witam z niewesołym akcentem :( już nie mam sił szukam, pytam w okolicy o pracę i nigdzie nie potrzebują ludzi bez doświadczenia. Więc nie wiem jak mam się załapać gdzieś i zdobyć to przeklęte doświadczenie. Zaczyna mnie to irytować, bo to jest takie błędne koło, zatrzymałem się w miejscu. Dla mnie to jest taki absurd bo pracodawcy chcieliby żebym w wieku 21 lat miał 5letnie doświadczenie i ogólnie wszystko obcykane.
Jestem w sytuacji bez wyjścia, może ktoś poradzi jak z tego wybrnąć?
A dałbyś do naprawy choćby swój komputer komuś, kto przeszedł kurs naprawy, ale nie robił tego nigdy samodzielnie? Też musi się przecież gdześ nauczyć, prawda? A samochód to wartość nieporównanie większa niż ten przykładowy komputer.Do tego dochodzi wartość ładunku.Niejednokrotnie kilka razy jeszcze wyższa.Więc czy można się dziwić,że niewielu chce ryzykować?
Najprostsza metoda zacząć z kimś na podwójnej obsadzie.Nawet w "czynie społecznym". Niekoniecznie zaczynając od pytania "ale ile za to dostanę??".Po powierzchownym choć "liźnęciu" tematu będzie łatwiej rozmawiać.Można podeprzeć się konkretami, nazwami przejść, portów, procedur itd.. Wtedy wygląda się nieco mniej "zielono".A i szansa,że objedzie się poznany juz kierunek samodzielnie większa.
To jeden ze sposobów..

_________________
ego


Post Wysłano: 29 maja 2009, 13:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

widzisz sytuacja rynkowa tak wygląda.

mam jedno miejsce pracy i 63 chętnych (tylko ci z karta pojazdu i z doświadczeniem).
gdybym policzył tych bez doświadczenia byłoby pewnie ponad 200 ludzi.

mimo, że potrzebny jest kierowca C+E, ponieważ w firmie jest również autobus do wożenia pracowników i HDS wybrałem takiego z wszelkimi uprawnieniami.

teraz powiedz mi, czy Ty zrobiłbyś inaczej?

w jaki sposób przekonałbym Cię, abyś w to miejsce zatrudnił gościa tylko z C+E i bez doświadczenia?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 29 maja 2009, 14:43

Cytuj:
Cytuj:
pytam w okolicy o pracę i nigdzie nie potrzebują ludzi bez doświadczenia.
To może rozszerz krąg poszukiwań na nie_okolicę?
To jest dobry sposób. Niestety jesteśmy w UE kilka lat, ale daleko nam do Europy. Na zachodzie panuje zasada, że mieszka się tam, gdzie jest praca. U nas jak się zasiedzi, tak siedzi... Trochę trzeba zaryzykować i może być ok.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 15:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lut 2007, 23:46
Posty: 80
Samochód: Scania G410 E6 Streamline
Lokalizacja: Ostrzeszów (POT)

A może spróbował byś na podwójnej obsadzie? Masz jakiegoś kolegę który jeżdzi ciężarówką?
Zagadaj z szefem, że może za jakieś mniejsze pieniądze, aby tylko zdobyć doświadczenie dostaniesz pracę. W firmie która ma dużo pracy, powinnien iść na taki układ :roll:


Post Wysłano: 29 maja 2009, 15:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Zakładając, że "u nas" nie ma firmy biorącej młodych, i zakładając, że np w firmie leżącej np. 200km od domu biorą to można się przemęczyć parę(naście) miesięcy. Tym bardziej gdy śmigamy w systemie 3/1, 4/1. Zjeżdżamy na bazę, potem pks,pkp ew. stopem na licencję. Może też przecież być tak, że firma ma stałe trasy przez nasze miasto, albo w jego pobliżu...

Tak jak ego napisał - na początku nie wolno szukać wygód i gwiazdki z nieba. Troszkę mniejsze wymagania i będzie łatwiej...

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 16:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 maja 2009, 11:37
Posty: 293
GG: 4029913
Samochód: Mietek Aszrot
Lokalizacja: Białystok

Ja Ci kolego napisze tak, w moim przypadku jestem zapewne w podobnym wieku co Ty, jestem w trakcie kursu na C, wiem że będzie cieżko o robote, ale może mam łatwiej bo ojciec jeździ wywrotką. Mimo, że prawka nie mam to już czasami chodze do ojca pracy i jeżdże z nim po budowie, żwirowni czy innych miejscach gdzie nic nie zniszcze i nikt mnie bez lejc nie złapie, zamierzam także jeździc z ojcem nawet jak będę miał prawko, jeździc oczywiście za free chyba ze znajdzie się dla mnie wolny etat albo znajdę sobie miejsce w innej firmie, a to wszystko po to by złapac doświadczenie nawet za psie pieniądze, jak zrobie później jeszcze E i dalej będę bez roboty to jest firma a raczej kawał ch..a który płaci marne 3tys. dla nowych za jazde w podwójnej obsadzie po UE, ale pójde do niego po doświadczenie, jakoś ten rok można sie przemęczyc a może akurat coś się w międzyczasie znajdzie

i tak jak już ktoś wspominał możesz przecież gdzieś dojeżdzac nawet dalej niż te 200km jak miałbyś przebyc raz czy 2 razy w miesiącu to te 100 czy 200 zł można poświęcic na pks czy pkp, jak bym dostał dobrą robote nawet na drugim końcu kraju i pracował w systemie 3/1 to i tak bym ją przyjął, jak bym był bez pracy, dla doświadczenia musisz sie poświęcic;]

73 :)


Post Wysłano: 29 maja 2009, 17:20

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 gru 2008, 0:34
Posty: 53
GG: 0
Samochód: volvo

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Wiem, że dzisiejszy rynek tak wygląda, że jest przeludnienie kierowców. Mam jakieś 20km od mojego miejsca zamieszkania taką firmę w której biorą bez doświadczenia, no przynajmniej brali bo teraz chyba jest jakiś przestój z powodu tego kryzysu.
W sumie tak jak piszecie może pogadać z jakimś pracodawcą, że się zgadzam jeździć za mniejsze pieniądze.
Zobaczę jeszcze co z tego wyjdzie.
Cytuj:
Ja Ci kolego napisze tak, w moim przypadku jestem zapewne w podobnym wieku co Ty, jestem w trakcie kursu na C, wiem że będzie cieżko o robote, ale może mam łatwiej bo ojciec jeździ wywrotką. Mimo, że prawka nie mam to już czasami chodze do ojca pracy i jeżdże z nim po budowie, żwirowni czy innych miejscach gdzie nic nie zniszcze i nikt mnie bez lejc nie złapie, zamierzam także jeździc z ojcem nawet jak będę miał prawko, jeździc oczywiście za free chyba ze znajdzie się dla mnie wolny etat albo znajdę sobie miejsce w innej firmie, a to wszystko po to by złapac doświadczenie nawet za psie pieniądze, jak zrobie później jeszcze E i dalej będę bez roboty to jest firma a raczej kawał ch..a który płaci marne 3tys. dla nowych za jazde w podwójnej obsadzie po UE, ale pójde do niego po doświadczenie, jakoś ten rok można sie przemęczyc a może akurat coś się w międzyczasie znajdzie
73 :)
No widzisz kolego masz łatwiej, bo będziesz mógł w CV wpisywać "doświadczenie na wywrotkach".


Post Wysłano: 29 maja 2009, 17:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Zjeżdżamy na bazę, potem pks,pkp ew. stopem na licencję. Może też przecież być tak, że firma ma stałe trasy przez nasze miasto, albo w jego pobliżu...
ja nie miałem takiego komfortu, ponieważ były klopoty z zezwoleniami niemieckimi auto na weekend zostawiało się na stacji benzynowej w Bautzen lub koło Randowtal (A11) i na stopa do granicy piechotą przez granicę a potem dalej stopem do domu na tyle, aby w niedzię o 22:00 ruszyć.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 29 maja 2009, 18:34

Wydaje mi się, że wśród niektórych młodych kierowców (nie obrażając nikogo) zapanowała dziwna moda na szukanie roboty od razu na duże auto. Dużo ludzi robi CE i od razu zaczyna szukać pracodawcy który da im auto z ładunkiem za kilkaset tys. a potem pojawiają się takie tematy jak ten. Ja osobiście nie znam kierowcy który zrobił CE z zamiarem jazdy wielkim autem. Podam ci kolego może trochę "sprytniejszy" sposób ale trochę czasochłonny. Poszukaj najpierw pracy w jakieś firmie np. w piekarni, pojeździsz z dwa lata jakimś dostawczakiem i potem może udać się się dorwać jakąś solówkę np w browarni. Może to się wydać dziwne ale mając doświadczenie w jeździe jakimś kontenerem do 3,5t albo solówką po mieście, pracodawca popatrzy na z innej perspektywy niż jako świeżo upieczonego kierowcy. Popracujesz trochę w przemyśle spożywczym jako kierowca a nuż poznasz tam jakiś kolesi którzy załatwią ci coś na większym aucie. Możesz też poszukać firmy spedycyjnej która ma busy i jakieś zestawy. Pójdziesz powiesz, że jeździłeś już takim autem i orientujesz się co i jak i może dostaniesz jakąś robotę na busa. Pojeździsz, pracodawca zobaczy, że solidny z ciebie pracownik i jak nabierze do ciebie zaufania to możesz spróbować wybić się na jakieś większe auto w firmie.

Kierowcy, którzy teraz jeżdżą to w większości "stara gwardia". Za czasów kiedy oni zdobywali doświadczenie była nieco inna mentalność ludzi i inaczej patrzyło się na młodych niż teraz.

Jak bardzo chcesz to próbuj dalej szukać od razu czegoś z "dużymi" autami. Jak będziesz miał szczęście to znajdziesz a jak nie to i tak brak środków do życia zmusi cię do zmiany planów.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 22:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

jumas nie obraź się teraz Ty ;-), ale każdy twierdzi co innego.
Cytuj:
Wydaje mi się, że wśród niektórych młodych kierowców (nie obrażając nikogo) zapanowała dziwna moda na szukanie roboty od razu na duże auto. Dużo ludzi robi CE i od razu zaczyna szukać pracodawcy który da im auto z ładunkiem za kilkaset tys. a potem pojawiają się takie tematy jak ten.
Na tym forum między innymi pojawiały się często osoby, jeszcze przed kryzysem, które łapały właśnie od razu fuche na świezaka na zestawie.
Mało tego, była kiedyś dyskusja na ten temat i padały stwierdzenia żeby sie nie bać tylko wskakiwać od razu na konia w przenośni i dosłownie

Cytuj:
oszukaj najpierw pracy w jakieś firmie np. w piekarni, pojeździsz z dwa lata jakimś dostawczakiem i potem może udać się się dorwać jakąś solówkę np w browarni.
Tutaj chyba przeraziłeś sporo rzeszę młodych ludzi ;-)
"z dwa lata" to brzmi jak wyrok dla tych którzy odliczają dni do ukończenia 21 lat ;-)

Ja jednak przyznaję Ci rację i gdyby przyszło mi w tym momencie dołączyć do narzekających, że rozesłałem 100 CV wolalbym podjac prace na czyms mniejszym zeby miec bogatsze papiery. Tylko, że według mnie nawet pól roku będzie lepsze w CV niż jego brak.
Cytuj:
Może to się wydać dziwne ale mając doświadczenie w jeździe jakimś kontenerem do 3,5t albo solówką po mieście, pracodawca popatrzy na z innej perspektywy niż jako świeżo upieczonego kierowcy.
Na ten temat również była dyskusja na WC.
Staralem sie tam nie wypowiadać tylko czytac.
Wielu ludzi, w tym jeżdących i zdajsie nawet osób, które mają wpływ na rekrutacje czy tam po prostu samych właścicieli twierdziło wyraxnie, ze mało kogo obchodzi doświadczenie na dostawczaku.

Wziąłem sobie to do serca, ile w tym prawdy to nie wiem.



Tak więc chcę tylko powiedzieć, że
Cytuj:
wydaje mi się, że wśród niektórych młodych kierowców (nie obrażając nikogo) zapanowała dziwna moda na szukanie roboty od razu na duże auto.
to nie bierze się znikąd.
Jeszcze do niedawna pełno ludzi chwalilo się, że dużo firm bierze kogo popadnie i puszcza zestawem w świat.

Tak więc w naszych młodych umysłach utarła się taka 'świetlana perspektywa'.


Tak swoją drogą to wedlug mnie wina leży częsciowo po stronie tego, ze nie można jeździić do 21 lat.

Ja mam teraz 19 lat, za rok kończę technikum. Mam przed sobą wakacje, które mógłbym poświecić na praktykę na większym sprzęcie.
Mógłbym to robić za pół darmo (chociaż byłbym skrytkowany, że przez takich jak ja są marne płace), mółbym jeździć starym kamazem byle tylko nabrac doświadczenia i poznać zawód od kuchni i trochę z mniej komfortowej strony.


Jednak nie mogę, efekt będzie taki, że w wieku 21 lat bede miec wszystkie papiery, kat C od ponad 2 lat, kat C+E pewnie też zdąże zrobic, a przerwa będzie dwuletnia w jeżdżeniu czymkolwiek wiekszym.

Można dyskutowac czy 18 lat to odpowiedni wiek, ale przecież w przepisach jest taki wiek, coprawda w formie wyjątku, ale jest. Tak więc ustawodawca uznaje, że jest to odpowiedni wiek do jazdy samej w sobie.

Można tez powiedzieć, że te 2-3 lata to czas na stopniowanie trudności.

Tylko ten nieszczęsny zapis do 7,5 tony sprawia, że mozemy śmigać właściwie tylko autami typu sprinter z zabudową, całośc rejestrowana np na 5 ton, albo jakimś mascottem.

Gdyby granicą było 12 ton, to byłoby znacznie łatwiej szukać doświadczenia.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 gru 2008, 0:34
Posty: 53
GG: 0
Samochód: volvo

Cytuj:
Tutaj chyba przeraziłeś sporo rzeszę młodych ludzi ;-)
"z dwa lata" to brzmi jak wyrok dla tych którzy odliczają dni do ukończenia 21 lat ;-)
No właśnie widzę, że Marix mnie rozumie :) . Ja nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że dla osoby poniżej 25 lat nie można zaufać, bo szaleńcy, bo piraci drogowi. Mnie osobiście prędkość nie kręci, nawet od jakiegoś czasu bawię się w eco driving.
Bo pewnie głównie o to chodzi, że rozbijałbym się zestawem z maksymalną prędkością jaką da się osiągnąć nie zważając na nic. :/


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Wiesz co ja mogę nawet przyznać rację, że statystyczny chłopak w wieku 18 lat niepowinien siadać na samochodzie, do prowadzenia ktorego potrzeba najwiekszej odpowiedzialności i rozsądku.

Bardzo możliwie, że ja równiez niepowinienem.

Tylko dlaczego wydano mi prawo jazdy i z łatwością moge przejśc badania psychotechniczne?

Pytam w takim razie po co to wszystko?

Tutaj tak naprawdę nie chodzi o to, jak jest naprawdę z tym wiekiem, tylko o niejasne stanowisko ustawodawcy.

Albo mówimy tak, albo mówimy nie.

Jeśli mówimy nie kierowcom powyzej 7,5 tony w wieku 18 lat to trzeba było nie mydlić dalej oczu tylko zrobić podział od razu na C1 i C, C od 21 lat i po temacie.


A efekt jest taki, ze mało kto wie jak to jest z tym wiekiem.

Dzisiaj rozmawiałem z chłopakiem, który jest w moim wieu, ma już C+E, kurs na przewóz rzeczy robiony w szkole nauki jazdy.

Efekt?
mówi o tym ze ma ŚWIADECTWO KWALIFIKACJI i instruktor mu powiedział, że MOŻE JEŹDZIĆ BEZ OGRANICZEŃ.



Nie wiedziałem jak mam z nim dyskutowac bo nie chciał chyba poznac prawdy to dałem sobie spokój.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sie 2007, 19:19
Posty: 385
GG: 0
Samochód: midlum

Nie rozumiem sformuowania kolegi MARIX jakimś Mascotem.W firmie mamy takiego na 6.5t i zapewniam że prowadzi się gorzej z racji wysokości i szerokości niż standartowa ciężarówka.To że skromnie wyglląda nie znaczy że prowadzi się jak jumper.Po prostu wymaga nawet większej staranności niż busik 3.5.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Okey, zwracam honor, sam chciałbym złapac robote "chociaż" na takim mascocie na wakacje, ale nie jest z tym tak łatwo.

Co do samego mascotta to faktycznie nie jechałem takim, ale wyobrażałem sobie, że nie różni sie za wiele od mastera poza ładownością, szczególnie pojazdy z niską zabudową otwartą, które poznać można że to mascott, a nie coś do 3,5 t tylko właściwie po wyglądzie kabiny auta.

Poza tym napisalem "jakiś" w kontekście tego co niektórzy piszą (nieistotność) doświadczenia na mniejszym aucie przy staraniach o jazdę na zestawie.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sie 2007, 19:19
Posty: 385
GG: 0
Samochód: midlum

Więc wyobraz sobie że mascott ma 3.6t ładowności więc o 100kg więcej niż master DMC może da ci to niejakie pojęcie o różnicy.Opatologicznie bierze mastera z ładunkiem na siebie i jeszcze ma luz.


Post Wysłano: 29 maja 2009, 23:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Mi się wydaje że jazda żukiem w piekarni i rozważenie bułek ni jak się ma do jazdy zestawem i poznania na czym cały transport polega...
Ale jak ktoś nie ma niczego dobre i to.

Ze mną był chłopak na kursie w moim wieku C,C+E, kurs na przewóz rzeczy i też śmiało twierdził że idzie składać papiery do firm transportowych nie wiedział że istnieje takie coś jak wiek 21 lat.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 30 maja 2009, 0:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 gru 2008, 0:34
Posty: 53
GG: 0
Samochód: volvo

Cytuj:
Mi się wydaje że jazda żukiem w piekarni i rozważenie bułek ni jak się ma do jazdy zestawem i poznania na czym cały transport polega...
Ale jak ktoś nie ma niczego dobre i to.
Hehe czemu tak sądzisz, przecież się łapie doświadczenie :) . Ja dosyć często jeżdżę osobówką z przyczepką, to prawie tak jakbym z tandemem jeździł :lol: , ale w CV chyba głupio wpisywać?


Post Wysłano: 30 maja 2009, 8:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 sie 2008, 12:39
Posty: 154
GG: 9459693
Samochód: Nubira

Cytuj:
Mi się wydaje że jazda żukiem w piekarni i rozważenie bułek ni jak się ma do jazdy zestawem i poznania na czym cały transport polega...
Ale jak ktoś nie ma niczego dobre i to.
Ale jeżdzenie busem na międzynarodówce daje Ci już doświadczenie, obycie.
Poza tym jeśli zdałeś C,C+E to jestes kierowca, dla ktorego jezdzenie (nawet zestawem) czyms co ma kierownice i pedaly nie powinno sprawiac trudnosci. jesli zdajesz PJ trzeci,piaty raz na C lub C+E to minales sie z powolaniem i bedzie z ciebie d... nie kierowca.
Na kursie PJ wyzszych kategorii niz B nie uczysz sie jezdzic. Uczysz sie czuc auto. Wieksze gabaryty a co za tym idzie inne prowadzenie chocby w zakretach pojazdu, cofanie na lusterka itp.
Nie nauczysz sie "jezdzic" w ciagu powiedzmy 30h. I pracodawcom (tak mi sie wydaje) bardziej, jak pisza "z doswiadczeniem" chodzi nie o doswiadczenie w prowadzeniu ale wlasnie o to obycie np. w trasach miedzynarodowych.

2 tygodnie temu zdalem C za pierwszym razem, zaraz zaczalem C+E i od razu widze ze czuje sie pewnie na zestawie. Szybko objezdze wymagane godziny. I ide na egzamin wyluzowany bo wiem ze "to" umie. (no moze teoretyczny troche mnie stresuje).

Tak samo z szukaniem pracy, wiem ze to lubie to nie bede mial problemu jak bede musial dojezdzac np. 200km do pracy.

_________________
viewtopic.php?f=36&t=21733


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: