A wiec od Poczatku, jechalismy z meczu, bylem kierowca, jedziemy w strone Lodzi, Przed skretem na Radomsko jest sygnalizacja, jedziemy na zielonym, przed nami ok. 100 metrow Tir, biala Naczepa czarny napis, blachy niepamietam dokladnie ale dw na 70%. Jedziemy za nim Duzsza chwile (caly czas lewym pasem on prawym) bo jakos mi on dziwnie jechal, na wysokosci Rudy Po prawej row, zaczelismy go wyprzedzac nadal lewym pasem za nami nikogo przed nami tylko on, na wysokosci jego pierwsze kola on zaczol zjezdzac na lewo zaczelo bujac naczepom, ucieklismy (tak myslalem ze bedzie lepiej, a dokladnie taka byla moja reakcja bo niemyslalem chyba) bardziej na Lewo pod barierki, zaczelem Hamowac i bylo by wszystko dobrze jak by niebylo czegos Tam, Ja myslalem ze kamien czy cos innego, Kolega powiedzial ze widzial Gorkie sniegu, niewiem cos nas podbilo, TIR ok. jego zdezaka, wybilo nas na jezdnie (czy go zachaczylismy niewiem) lecimy bokiem za tirem, Cala jednia, Zrobilem korekte w lewo, zmienilismy ustawienie na nieszczescie Chwycilismy Pas 1(dla wolniejszych samochodow) tam byl snieg, stracilismy kontrole, Wtedy row 3 kozly i Krzyk, Tir Jechal bez zawachania Dalej, Po 20 min. Ok. czas plynol jakos dziwnie, zatrzymal sie Tir (zdazylismy 3 razy dzwonic na 112, raz oni do nas) Bialy z Cysterna chyba tez Biala Bylem w szoku, Pan wyszed zapytal czy wszystko ok. Pojechal. Potem karetka, Okrzyczalem pania Doktor, Radiowoz Badania, I wmawianie mi ze to moja wina bo niejechalismy lewym pasem brak sladow, tylko jak by ktos Ruszyl ta dupe i poszedl kawalek dalej to by zobaczyli (nikt nawet sie niepofatygowal na droga strone, o tym zeby mnie zapytac jak i Co niewspomne), ale bylo ciezko zmiezyli dlugosc naszego lecenia po sniegu 200 metrow, cala sytuacja trwala ok. 30 sek.( zdazyl sie kolega obudzic) wiec chyba lecielismy dlugo tymi bokami, widac po samochodzie ze kola zeszly, sa krzywe w jednym kierunku i dwa kapcie i to napewno spowodowalo koziolkowanie. Moja pretkosc ok. 90 km. h wiecej moze o 10, niewiem, jak bym smigal bym nawet tira niezobaczyl A pamietam wszystko, NIESTETY
