Cytuj:
jezdze teraz wokol komina w niemczech busem, rozwoze leki
choc glownie jade bo dziennie mam max. 19 apte
robie ok. 450km dziennie
ok.200km dziennie robie A2
i powiem wam ze ciezkie musi byc zycie kierowcy ciezarowki
zmeczenie, nuda, samotnosc to chyba slowa towarzyszace kierowcy
B Z D U R Y
Swego czasu miałem identyczną robotę.
Na wahadle 400km w nocy busem z przyczepą jeden tydzień. Po leki do głownego magazynu. Drugi tydzień 500 km po aptekach z lekami. I tak na zmianę... Miesięcznie oscylowało to od 12 do 14 tys. km.
I żadnej autostrady. Same krajówki i częściej wojewódzkie.
Masz racje to było przerypane. Ale nijak nie ma się to do ciężarówek i jazdy "wedle tacho". Odklepiesz 8h. i do domu spać, pić piwo, jeść, kochać się z dziewczyną,,,
Busa trzeba było ładować samemu. Tu wiadomo, tylko doglądasz i spinasz ładunek..
Ale nie będę się wywodził, bo o tym już tu multum było.
Kolego, nie jezdze w Polsce tylko w Niemczech.
Tu siec drog to zupelnie inna bajka.
Jezdze tylko i wylacznie autostrada, pozniej tzw. schnellweg a w 5% w miastach...
landowkami jade tylko i wylacznie jak na autostradzie jest stau.
ja robie ok. 8tys. miesiecznie
Cytuj:
czlowiek chyba dziczeje troche beda nieraz tygodniami za miedza w budzie
i nie dziwie sie im naprawde, ze chleja po parkingach bo i jak tu nie chlac?
Piszesz głupoty, ale nie chce mi się tego dementować.
Ja sam lubię alkohol i na parkingu pijam. Ale widziałem multum kierowców niepijących, więc nie ma co generalizować.
nie generalizuje, ale przyznaj sam...rzesza pijacych kierowcow to plaga
moja mama pracuje w duzej firmie transportowej w Polsce od kilkunastu lat i naprawde wiem jacy sa kierowcy i co wyprawiaja z licznych licznych opowiadan...
btw. moj instruktor od C sam na moje pytanie co uwaza na temat pijacych kierowcow odpowiedzial ( a wiele lat pracowal jako kierowca ciezarowki ): "wiesz, pracowalem swojego czasu na stacji benzynowej gdzie pauzowaly ciezarowki. w poneidzialek butelki wywozilismy taczkami..."
Cytuj:
zreszta codziennie mijam setki ciezarowek i patrze sobie na kabiny, kierowcow i doslownie ani jednego nie widzialem ktory by sie usmiechal itp itd.
A ja widzę zawsze kierowców w maskach klaunów (jak z MC Donaldsa) z u smiechem od ucha do ucha. I w rękach mają takie trąbki, którymi trąbią...
Masz coś z głową? Mają jeździć i suszyć zęby do obrotomierza?
a co myslisz o czlowieku jak ma ponura mine? ze kocha to co aktualnie robi?
Cytuj:
ja zrobie swoje w 9h i ide spac do lozka, do dziewczyny, w weekend jakas dyskoteka
i tak moge jezdzic...inaczej? chyba tylko dla kasy
I gitara, zarobiony jesteś i zadowolony z życia. I o to tu chodzi.
Ja też jeżdzę dla kasy. Na bok sentymenty...
Tyle, że busem już nie dam rady. Niewolnictwo, wyzysk i mało kasy.
Tu sie turlam padliną, ale mam na chleb i masło (i czasem na piwo starczy). Mam umowę, jeżdzę wedle tacho,... ale to już niuanse na inny wątek...
Cytuj:
w ogole jak mialbym sie zdecydowac na ten zawod na powaznie to chyba wolalbym autobusy
ludzie, ruch, hotele, koszula
moze i inne pieniadze ale tez inne zycie, bardziej ludzkie niz...zwierzece....jak psa
taki off
A ja wolę wozić cebulę i ziemniaki niż ludzi....
Jak rozbiję się z ziemniakami, to nie pójdę do więzienia...