Zbiig, pomyślności
Ja dziś pobiłem samego siebie, przesuwając sobie grafik o jeden dzień do przodu. Przed 2 dzwoni dyspo:
- Gdzie jesteś?
- O tej porze, w łóżku.
- Aha.. A wiesz, że powinieneś być w Kątach?
- W sobotę, 13go.
- Dzisiaj jest 13, w dodatku piątek.
- K.....
Zduszony śmiech w słuchawce odpowiedział: Dobra, ruszaj się bo cię tam zjedzą.
Pierwszy raz przyjechałem 3h po terminie, na szczęście mnie nie zjedli
Na drugi kurs też zdążyłem, 1:45h z dc na drugi koniec Wałbrzycha. Dzięki Ociu !