Cytuj:
To tylko MIT czy STEREOTYP, który trzeba obalic!
Jeśli sami bedziemy się troszczyc o własne auta (regularna wymiana podzespołów, płynów) to unikniemy przykrych niespodzianek na drodze. To moje zdanie
BAJO
Kolego to może dla przykładu: swojego czasu od nowości mieliśmy w posiadaniu Renault Premium Route 440Dxi. Jeździliśmy nią tylko rok, więc na temat awaryjności nie mogę zabierać głosu. Natomiast powiem to, co sądzę o wnętrzu. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ładnie, aż za ładnie,(jeśli wnętrze ciężarówki można nazwać ładnym). Plastiki, o przyjemnej kolorystyce dla oka sprawiały, że na początku czułem się z niej dobrze. Już w pierwszej trasie odczułem na swoim zdrowiu tzn. nogach ciasnotę, która towarzyszy miejscu pasażera. Oczywiście, przyznaję, że ciężarówek nie tworzy się z myślą o komforcie, tym bardziej pasażera. Poruszam ten wątek, dlatego, że w innych pojazdach z takimi problemami nie miałem do czynienia.
Jedyne, co mi się w "uśmiechu Paryża" podobało to świst wysokoobrotowej turbiny towarzyszący przy rozpędzaniu składu.
Cytuj:
To tylko MIT czy STEREOTYP, który trzeba obalic!
Mam do czynienia z dwoma Magnumkami Integral z silnikiem Mack'a (430km).
Że tak powiem: każdy chwali to, czym jeździ.