A on nie miał telefonu ?
Wiesz, w trasie zdarzają się różne sytuacje. Jeżeli miałby to być przekręt to sądze że ten koleś zadzwoniłby na numer typu 90.... itp. Ale szczerze w to wątpie.
Z moich doświadczeń. Bardzo często jeżdże na Włochy autem osobowym do rodziny. Standardowa droga to 4. Raz zatrzymuje się na Aral`u a tam zmierza w moim kierunku duży, łysy dres na dodatek z kluczem do koła

W pierwszej chwili zwątpiłem. Ale jakoś nie popuściłem z wrażenia, poczekałem aż otworzy paszcze. I okazało się że chce porządny klucz do koła ponieważ w jego Sprinterze nie mogą odkręcić jednej śruby a złapali gume na osi pędnej.
Według mnie w Twojej sytuacji było tak :
koleś uderzył w barierke. Tel mu się rozładował albo zapewne nie mial roamingu lub był w Play`u i nie miał zasiegu

Nie chciał dzwonić na lokalną pomoc ponieważ cena zlawetowania tego auta przekroczyła by jego wartość dwukrotnie. I dlatego szukał kogoś kto mu pomoże w postaci użyczenia telefonu lub holowania.
Jak jadę przez RFN co rusz słychać nawoływania na CB typu : "kto jedzie w kierunku Poznania i ma miejsce na pace ponieważ mam traktor na zawiezienia" ? I tego typu akcje. Mnie po rodakach i ich pomysłach nic nie zdziwi

A czasami są tacy upierdliwi że szok

W tej sytuacji odezwał się jakiś drajwer i mówi : "jadę do Stęszewa, mogę ci podrzucić, chcesz" ? A koleś od traktora : "coś ty ochujał ! To za daleko od Poznania". No poporstu żal słuchać takiego gamonia z traktora
