Cytuj:
No racja ale drogi krajowe może idealne nie są, ale do tragicznych też im jest daleko.
co nazwiesz stanem tragicznym?
wtedy kiedy koleiny będą takiej wielkości, że osobówki będą się na nich zawieszać?
dlaczego drogi krajowe utrzymujące komunikację między miastami dla ruchu międzynarodowego, krajowego i lokalnego nie omijają żadnej wioski, co w rezultacie uniemożliwia jazdę w zgodzie z przepisami?
jak nazwiesz stan drogi nr. 1 tak zwanej gierkostrady, która niby dwupasmówka - co powinno oznaczać szybsze poruszanie się, posiada ograniczenia do 50km/h, przejścia dla pieszych, skrzyżowania z sygnalizacją świetlną?
po diabła budować dwupasmówkę jednocześnie zachowując kolizyjność tej drogi?
jeżeli nie chcesz porównywać z autostradami w innych krajach - OK niech będzie. przejedź się więc po Niemczech landówkami, drogami zwanymi bundesstrasse. wzdłuż dróg tych nie ma wiosek, miejscowości posiadają obwodnice. i to nie są autostrady, ale właśnie bundesstrasse.
nasze drogi krajowe zostały wybudowane na bazie starych szlaków, jeżeli ten szlak 100-200lat temu szedł wzdłuż wioski szeregowej, to nikt nigdy nie pomyślał o ominięciu tej wioski. drogę się poszerza do granic możliwości w efekcie czasem budynki zostają włączone w pas ruchu (DK3 lubuskie), rozdziela się miejscowości na dwie sztuczne części, co przy zwiększonym ruchu i zwiększeniu liczebności mieszkańców oznacza większe niebezpieczeństwo (DK8 odcinek Wieruszów - Sokolniki).
w rezultacie kierowca jadący po polskich drogach krajowych 400km przejeżdża przez 1001 miejscowości, gdzie władze lokalne wstawiają ograniczenia wedle własnego uznania, nie zawsze odpowiednio do zagrożenia.
w rezultacie nie mając możliwości i cierpliwości przestrzegania tych wszystkich zakazów kierowca ustala sobie średnią marszową co oznacza jakieś 110-130km/h poza obszarem zabudowanym i 70-80km/h na obszarze miejscowości, które nie są miastami (pojazdy osobowe).
to jest efekt, że polskie drogi krajowe dzielą obszary zamieszkałe:
viewtopic.php?f=2&t=24779
to wszystko powoduje, że polskie drogi krajowe są niebezpieczne, jednocześnie mało przepustowe, co uniemożliwiając szybkie poruszanie się służb ratowniczych zwiększa śmiertelność wypadków.
przeczytaj sobie opinie kierowców z innych krajów UE o naszych drogach, poczytaj statystyki ilości ofiar śmiertelnych do ilości wypadków. wreszcie porównaj sobie stan dróg, czyli co można było zrobić z drogami przez ostatnie 20-10 lat w takich krajach jak Rumunia i Bułgaria.
w tej chwili pod względem dróg (jakości) wyprzedzamy w Europie tylko Albanię, Białoruś, Mołdawię, Rosję i Ukrainię.
czy polskie drogi muszą być najgorsze w Europie aby napisać że są złe?