wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17221
Strona 1 z 2

Autor:  krecik [ 28 paź 2008, 23:46 ]
Tytuł:  kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Skrzyżowanie

na prawym pasie ciągnik z naczepą skręca w prawo
na lewym pasie stoi busik za nim pusto

zielone

busik rusza, z tyłu pusto, ciągnik podjeżdza do osi jezdni i zaczyna sie łamać
kiedy jest już w połowie zakrętu ludzie zaczynają machać

w puste miejsce po busiku wcisnęła się osobóweczka i dostała w drzwi narożnikiem skręcającej naczepy...


wina osobówki czy kierującego zestawem ?

policja jest zdania że kierującego zestawem, ja nie jestem do końca przekonany.

Autor:  TomVol [ 29 paź 2008, 0:15 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Osobówka wymusiła ale kierowca zestawu jest winny. Chyba że spokojnie wyjaśni sprawę z policjantem a ten dojdzie do wniosku że osobówka wymusiła (dla potrzeb ubezpieczalni przetarcie boku itp).

Autor:  krecik [ 29 paź 2008, 0:17 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

policji nie bylo

oswiadczenie kierowca napisał


ale mimo to nie jestem przekonany czy słusznie

Autor:  TomVol [ 29 paź 2008, 0:24 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Kierowca zawodowy musi mieć świadomość "zachodzenia" zestawu. Na pewno nikomu nie chciał zrobić krzywdy ale jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają manewrowanie to mógł z lewego pasa (lub środkowego) skręcać w prawo. Są przepisy które to regulują. Nieprzyjemna sytuacja (pech) ryzyko zawodowe lub brak wyobraźni innych użytkowników drug.

Autor:  Cyryl [ 29 paź 2008, 7:25 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

podobna sytuacja ma się w przypadku autobusów przegubowych, gdzie doczepa - II człon pojazdu zachodzi na zewnątrz i jest to wyraźnie oznaczone na tyle autobusu w postaci napisu: "Uwaga zachodzi na zakręcie 1m".
przykładowo jest zamiana kierunku jazdy dozwolona z dwóch pasów i na wewnętrznym jest autobus, a na zewnętrznym staje pojazd osobowy. po ruszeniu "ogon" autobusu zaczepia pojazd osobowy.

jest to również wina kierowcy autobusu, mimo iż gdy pojazd osobowy staje na wysokości jego II członu, autobus może być już "zgięty" i kierowca nie widzi pojazdu osobowego w lusterkach.

autobus, lub w omawianym tu przypadku zestaw porusza się, a pojazd osobowy stoi.
tak jak napisał kolega TomVol kierowca ciężarówki i autobusu musi mieć świadomość gabarytów prowadzonego przez siebie pojazdu i jego zachowania się na drodze, o czym może nie mieć pojęcia kierowcy pojazdów osobowych, bo i skąd?

po to się robi wyższe kategorie prawa jazdy. jak wielokrotnie pisałem one nie tylko dają większe uprawnienia, ale również nakładają więcej obowiązków i powodują większa odpowiedzialność.

Autor:  Harry_man [ 29 paź 2008, 9:30 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Ryzyko zawodowe można by rzec. Nic nie możesz poradzić, a i tak jesteś winny :/

Autor:  krecik [ 29 paź 2008, 11:25 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Cyryl + TomVol

pomyslcie chwilke co piszecie...

oczywiscie, zgadzamy sie ze wina kierowcy, on sie przemieszczał, tamto sie wcisneło i staneło
ale jak niby miał kierowca zawodowy zapobiec tej sytuacji ? chyba jedynie nieruszając sie z miejsca

jesli widzisz zestaw juz do połowy złamany w zakręcie i wcisniesz sie pod lewy tylny narożnik naczepy - to czy kierowca zawodowy miał JAKĄKOLWIEK szanse zeby temu zapobiec, ze o zobaczeniu cie w lusterku nie wspomne /podpowiem że raczej zerową/

tego auta tam nie było kiedy zestaw zaczynał manewr
to auto tam wjechało w momencie keidy zestaw był juz do połowy złamany i naroznik naczepy był już nad drugim pasem... wiec moze darujmy te ckliwe kawałki o większej odpowiedzialnosci itd itp ;)


jaki z tego morał, jak masz prawą strone do remontu to sie wcisnij na ciasnym winklu pod naczepe :) wina kierowcy zawodowego, mógł sie nie ruszac z miejsca :)



ps. to auto to stare bmw...

Autor:  Cyryl [ 29 paź 2008, 15:08 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

widzisz prawo o ruchu drogowym nie określa w jaki skuteczny sposób masz uniknąć wypadku.

Art. 3. 1.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca sie na drodze obowiązani są zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkich działań, które mogłyby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z tym ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

jeżeli Twój pojazd uderzył w obiekt stojący, nieruchomy zawsze będziesz winny.

na tym polega umiejętność kierowcy, jego fachowość oraz doświadczenie, że potrafi niektóre rzeczy przewidzieć.

innaczej mówiąc: są w pracy u nas kierowcy, którzy w roku mają takie 2 - 3 przypadki nadające się w żaden sposób przewidzieć, ale są też tacy kierowcy, którzy przez dziesięciolecia nie mieli takich zdarzeń. przypomnę, że jedni i drudzy jeżdżą po tych samych drogach, co więcej tymi samymi trasami.

Autor:  krecik [ 29 paź 2008, 15:35 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

w zasadzie, jak na ciebie najedzie auto z tyłu i sie w zderzak wbije to... też jest nieruchome i to twoja wina bedzie :D


generalnie wniosek z tego jeden, jak chcesz wyremontowac auto za darmo, wcisnij sie pod skrecająca naczepe, przepis jest głupi, ale jest... nie ma bolca, prawa strona do wymiany.




co do szczescia kierowców - czasem kilka lat nic, a potem w jeden tydzien dwie osobówki, jeden pustak a w piątek przed fajrantem do rowu cały zestaw położył. Zycie. A dokladniej ubiegły tydzien u mnie z jednym z kierowców.

Autor:  TomVol [ 29 paź 2008, 22:28 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Kreciku "narysuję" ci to inaczej. Wczuj się w kierowcę który miesiąc temu odebrał prawo jazdy nie grzeszy umiejętnościami i wyobraźnią. Dojeżdża do skrzyżowania w obcym mieście jego uwaga z trudem obejmuje studiowanie znaków, mapy i sposobu na ruszenie... Nagle czuję jak jego nabytek zaczyna być rozdzierany przez naczepę pojazdu skręcającego z sąsiedniego pasa ruchu...
Albo dajmy na to dojeżdżasz do skrzyżowania po prawej ciężarówka z niesprawnym kierunkiem zanim zorientujesz się że tył gwałtownie zaczyna cię rysować za późno na ucieczkę...
W powyższych sytuacjach raczej wątpię że nie miał byś pretensji do kierowcy ciężarówki, i na tego ustawodawca wychodzi z założenia że od "zawodowego kierowcy" można (trzeba) wymagać więcej.... Na przykład wyobraźni, jeżdżę i wiem że wielu rzeczy nie da się przewidzieć.

Autor:  krecik [ 29 paź 2008, 22:43 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

ja to rozumiem, ale zastanawia mnie już w zasadzie jedynie wariant zwykłego wbicia sie w narożnik naczepy, z pełną premedytacją...

bo jak kierowca widzi w lusterku kogos obok siebie, to manewru nie zaczyna

ale jesli jest już w połowie zakrętu to nie ma siły żeby wyczuł że mu sie wlasnie osobówka wcisneła i liczy na to ze moze sie zmieści...

Autor:  TomVol [ 29 paź 2008, 22:53 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Racja mogło być wymuszenie... Sprawa trudna do udowodnienia, świadek, monitoring na krzyżówce (raczej rzadko spotykane) załatwiły by sprawę w innym przypadku pozostajesz ofiarom cwaniaka... lub pechowego zbiegu okoliczność....

Autor:  Jacek [ 29 paź 2008, 23:01 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Nie wiem jak to w końcu było-czy mówimy tu o zahaczeniu małego auta czy bardziej o wbiciu w tylny lewy róg naczepy. Tak czy siak moim zdaniem jest to wina kierowcy osobówki. Skoro mówisz o celowym najechaniu, może faktycznie tak było, możliwe również, że był to niedoświadczony kierowca, może jechał za szybko i nie zdążył wyhamować, ale za niewiedzę lub nieuwagę trzeba płacić. A kierowca ciężarówki mimo doświadczenia nie ma oczu dookoła głowy. Moje zdanie-wina mniejszego.

Autor:  krecik [ 29 paź 2008, 23:03 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

cały czas mowimy o sytuacji kiedy ciężarówka zaczynając manewr ma czyste pole

a w połowie manewru okazuje sie ze lewy tylny róg naczepy ora po drzwiach osobówki.



ale juz mniej wiecej mamy jasność jak to wygląda.

Autor:  tir5 [ 30 paź 2008, 0:37 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Cytuj:
na tym polega umiejętność kierowcy, jego fachowość oraz doświadczenie, że potrafi niektóre rzeczy przewidzieć.
mysle, ze to dotyczy wszystkich kierowcow, a nie tylko tych z wyzszymi kategoriami prawa jazdy. Tak wiec w tym przypadku kierowca osobowki tez powinien wziasc pod uwage mozliwosc "zajscia" naczepy na sasiedni pas ruchu i powinien zachowac szczegolną ostroznosc a nie wpychac sie, bo bylo miejsce. Ale to tez jest sprawa kultury na drodze, ktorej u nas brak.

Autor:  Cyryl [ 30 paź 2008, 7:14 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Cytuj:
...Tak czy siak moim zdaniem jest to wina kierowcy osobówki...
tu nie chodzi o naszą subiektywną ocenę, ale jak to zakwalifikuje policja.

tak jak wspomniał kolega Krecik z najechaniem na tył.
jeżeli ja trafię na gościa ze sportową żyłką i bezczelnie wyprzedzę go przed skrzyzowaniem i stanę przed nim oczekując na zielone światło, gdy się zapali gwłtownie ruszę za chwilę mocno zaciągając ręczny (żeby nie zapaliły się stopy), a on wbije się w mój bagażnik, to jest jego wina.

możemy sobie różnie oceniać tą sytuację, ale przez policję zostanie uznana wina kierowcy, który najechał i tak też będzie z ubezpieczeniem - pójdzie to z jego OC, a jeżeli nie będzie miał wykupionego AC naprawę auta, bedzie musiał sam pokryć.

Autor:  Marix [ 31 paź 2008, 16:06 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Nie jestem w 100% przekonany czy zawsze wina jest po stronie najeżdżającego na tył. Oczywiscie rozsądek nakazuje zachować odstep, ale chodzi mi po głowie przypadek gościa, który jechał samochodowem testowym, wykonując jazde próbna przed zakupem (auto nowe).

Gość na normalnej drodze przeprowadził test hamulców, a zarazem tylnej strefy zgniotu..
Jestem niemal pewny, że on został sprawcą zdarzenia, ale to być może dlatego, ze sie sam przyznał co tak naprawde robił, a nie puścił ściemy, ze na przykład pies przebiegal przez droge.

Autor:  Tomek_215 [ 01 lis 2008, 2:37 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Oczywiscie ze nie, jakis czas temu byl na TVN Turbo omawiany przypadek, gdzie gosciu najechal na drugiego, dlatego ze tamten tez hamowal awaryjnie, bo..... zobaczyl jakas znajoma na chodniku. Policja uznala ze to wina obupulna. Tego z przodu bo wykonal niebezpieczny manwer na drodze, i tego z tylu bo nie zachowywal odpowiedniego dystansu. Obaj dostali po mandacie.

Ale jest tak jak mowi Cyryl, czasem to co nam sie wydaje byc uczciwa i dobra decyzja, wg prawa nie istnieje. Kolega mojego taty, wlaczal sie do ruchu spod porzadkowanej drogi, tuz przed ostrym zakretem na tej drodze na ktora chcial wjechac. Bylo na tym odcinku rowniez ograniczenie do 40, wlasnie ze wzgledu na ten zakret. W momencie kiedy spojrzal, nic nie nie jechalo, jak wyjezdzal, to zza zakretu w mgnieniu oka pojawil sie samochod i w niego uderzyl. Auto wyjechalo zza tego slepego zakretu z taka predkoscia, ze chyba trzeba by byc jasnowidzem zeby uniknac tego wypadku. I mozna by sie klocic ze tamten pojazd jechal o wiele za szybko...

W rezultacie kolega ojca spedzil iles tam czasu w szpitalu, pozniej rehabilitacja, i wg sadu to byla jego wina.

Tak samo z ta naczepa mi sie wydaje, poprostu czasem trzeba tez troche szczescia. Byc moze gdyby sprawa poszla do sadu, i przy uzyciu swiadkow sad orzekl by inny werdykt niz policja. Ale do tego potrzeba kupe kasy, czasu i cierpliwosci.

Autor:  Cyryl [ 01 lis 2008, 9:13 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Cytuj:
Cytuj:
...Tak wiec w tym przypadku kierowca osobowki tez powinien wziasc pod uwage mozliwosc "zajscia" naczepy na sasiedni pas ruchu i powinien zachowac szczegolną ostroznosc a nie wpychac sie, bo bylo miejsce. Ale to tez jest sprawa kultury na drodze, ktorej u nas brak.
nie ma co na to liczyć.
kierowca z B nie weźmie tego pod uwagę bo nie wie i skąd niby miałby wiedzieć?
dodam, że są kierowcy na codzień jeżdżący naczepami i zdarza się im o tym zapomnieć, a Ty chciałbyś aby kierowcy osobówek o tym pamiętali.

Autor:  kselu1 [ 01 lis 2008, 10:23 ]
Tytuł:  Re: kto winny - auto zaczepione naczepą na zakręcie

Mógł zablokować oba pasy, stanąć połowa auta na jednym i połowa na drugim z włączonym kierunkiem. Jeżeli ktoś by stanął obok niego to już by była wina tej osoby.
Z mojego życia - w Anglii bardzo modne jest tworzenie dużej ilości pasów pomimo iz szerokość pozwala co najwyżej na zmieszczenie w nim osobówki. Jadąc większym autkiem, dojeżdżając do rond -prawie zawsze w miastach ( nie na drogach o większym standardzie, trasach) gdy mamy dwa pasy trzeba dojeżdżać środkiem, w innym wypadku nie brakuje odważnych, którzy staną 10 cm od naszej ciężarówki nie zdając sobie sprawy ze po "wyciągnięciu" jej do przodu i pełnym skręcie trochę go odsuniemy rogiem auta. ba, czasami jeszcze potrafią ściąć sobie tor jazdy wjeżdżając na nasz pas...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/