wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Wskazówki dla młodych kierowców https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=10854 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Redoo [ 02 paź 2007, 22:54 ] |
Tytuł: | Wskazówki dla młodych kierowców |
Może sie komuś sprzydac,napiszcie waszym prostym zawodowym jezykiem -Tachograf analogowy a elektroniczny czym sie różni -jak sie zakłada stary tachograf a jak nowy -na co trzeba szczególnie zwracac uwagę przy pierwszych jazdach Cieżrówka -na co trzeba uważac jadac z załadowana naczepą - Jak się zachowuje pusta naczepa na drodze (ogólnie i np na wietrze) sory za tak głupie pytania ale moze sie komus przydadzą moze jakiemus młodemu kierowcy pomoga wasze wskazówki bo napewno instruktor wszystkiego nie wyjasnił ![]() jak możecie dodac jeszcze cos od siebie to prosze bardzo !!! |
Autor: | Marix [ 02 paź 2007, 23:19 ] |
Tytuł: | |
Dołączam pytanie (jak sie Redoo zgodzi to można dokleić) - Jak się zachowuje pusta naczepa na drodze (ogólnie i np na wietrze) |
Autor: | Redoo [ 02 paź 2007, 23:52 ] |
Tytuł: | |
Marix hehee no jasne ![]() ![]() |
Autor: | Cyryl [ 03 paź 2007, 5:52 ] |
Tytuł: | |
trochę te pytania niepoukładane, bo przy pierwszych jazdach zwracać uwagę należy na wszystko, natomiast przy następnych jadach, też na wszystko. ale spróbuję może na części odpowiedzieć na razie na jedno. jak będą wątpilowści to wyjaśnimy i przejdziemy do nastepnego. jazda z pustą naczepą. prędkość pojazdów ciężarowych jest ograniczona, więc nie ma takich problemów z dociskiem jakie ma Robert Kubica. ogólnie rzecz biorąc stopień załadowania nie ma wpływu na prowadzenie się zestawu normalnego kierowcy, chociaż w aktualnościach można przeczytać o wywróceniu cysterny z gazem ADR przy wjeździe na bazę, ale dotyczy to kierowców z ambicjami F1, więc można ich pominąć. ale bywają wyjątki: w zimie jeżeli oś napędowa nie ma odpowiedniego docisku, opony mogą się ślizgać. a docisk zapewnia tylko ładunek. jeżeli jest on wagowo niewielki to ustawiamy go z przodu, jeżeli mimo to są kłopoty opuszczamy tylną oś maksymalnie na poduszkach w dół, ale to w niewielkim stopniu pomaga. natomiast w zimie bez łańcuchów na Czechy i Słowację nie ma co się wybierać. co do tego wiatru. Polska nie leży na pasie wędrówki tornad i huraganów, jedynym skutkiem silnego wiatru może być widoczna utrata mocy, oraz zużycie paliwa. |
Autor: | Redoo [ 03 paź 2007, 20:05 ] |
Tytuł: | |
Dodam ze nie wolno zostawiac samochodu na biegu z hydraulicznym sprzęgłem poniewaz zejdzie powietrze i nie wcisniemy juz pedału i trzeba bedzie porzyczac powietrza od kolegi ![]() |
Autor: | krissek [ 03 paź 2007, 20:17 ] |
Tytuł: | |
no ja tam jeszcze nie szoferuję ale wiem że trzeba uważać na boczny wiatr jak się z jakiegoś lasu wylatuje a mam także pytanie co do jazdy z pustą naczepą-jak się zachowuje taki zestaw niezaładowany na polskich 'wspaniałych' drogach?? jak jeździłem niezaładowanym VW LT to lubił pływać po koleinach to ciekawi mnie jak się zachowuje coś duuużo większego ![]() |
Autor: | MAN [ 03 paź 2007, 20:27 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: mam także pytanie co do jazdy z pustą naczepą-jak się zachowuje taki zestaw niezaładowany na polskich 'wspaniałych' drogach??
Tak się składa że lepiej się zachowuje zestaw z pustą naczepą w koleinach czy na dziurach niż załadowany nie trzęsie tak czy buja. Trzeba uwarzać na mocny boczny wiatr którego podmuch może zmienić tor jazdy
|
Autor: | Harry_man [ 03 paź 2007, 20:37 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Dodam ze nie wolno zostawiac samochodu na biegu z hydraulicznym sprzęgłem poniewaz zejdzie powietrze i nie wcisniemy juz pedału i trzeba bedzie porzyczac powietrza od kolegi Laughing
A to ciekawe. Co ma hydraulika wspólnego ze sprężonym powietrzem? Może miałeś na myśli sprzęgło pneumatyczne? Choć ja osobiście o takim jeszcze nie słyszałem.
|
Autor: | MAN [ 03 paź 2007, 20:46 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Dodam ze nie wolno zostawiac samochodu na biegu z hydraulicznym sprzęgłem poniewaz zejdzie powietrze i nie wcisniemy juz pedału i trzeba bedzie porzyczac powietrza od kolegi
Gwarantuje ci że przy wyłonczonym silniku dasz radę włonczyć na luz za pomocą dzwigni od zmiany biegów, z włonczeniem biegu może być czasami problem
|
Autor: | Igor [ 03 paź 2007, 22:30 ] |
Tytuł: | |
Co do samych wiatrów, to wystarczy przypomnieć sobie ile to zestawów leżało na bokach podczas tegorocznego stycznia/lutego - w Niemczech i w Polsce grasowały wielkie wichury. Najczęściej mocny wiatr, po wyjeździe zza drzew uderzał w bok naczepy, a ta ze względu na małą wagę ładunku lub jego brak pociągała za sobą ciągnik i auto już leżało. |
Autor: | Maciekk [ 03 paź 2007, 22:39 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Co do samych wiatrów, to wystarczy przypomnieć sobie ile to zestawów leżało na bokach podczas tegorocznego stycznia/lutego - w Niemczech i w Polsce grasowały wielkie wichury. Najczęściej mocny wiatr, po wyjeździe zza drzew uderzał w bok naczepy, a ta ze względu na małą wagę ładunku lub jego brak pociągała za sobą ciągnik i auto już leżało.
Właśnie to było chyba w lutym czy styczniu... Był zakaz jazdy dla pustych zestawów w Danii... My mieliśmy 24t ale na wiaduktach czy mostach miałem takie uczucie jakby naczepa podrywała się od ziemi... Nadgorliwi którzy nie chcieli stać (bądź szef kazał jechać) a byli na pusto rozsuwali firany, spinali pasami i dopiero ruszali w dalsza drogę... Gdyby tego nie robili nie wyobrażam sobie jakby wyglądała jazda w ich wykonaniu... Zapewne 80% lądowałoby w rowach... ![]() |
Autor: | boob3k [ 03 paź 2007, 23:08 ] |
Tytuł: | |
Witam. Ja też się dołączę do tematu. Chciałbym dowiedzieć się od doświadczonych driverów jak się jeździ w zimę, takie porady np. co zrobić żeby po dłuższej jeździe parkując na zaśnieżonym autohofie, budząc sie rano nie przymarznąć kołami itp. |
Autor: | vito37 [ 03 paź 2007, 23:55 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Co do samych wiatrów, to wystarczy przypomnieć sobie ile to zestawów leżało na bokach podczas tegorocznego stycznia/lutego - w Niemczech i w Polsce grasowały wielkie wichury. Najczęściej mocny wiatr, po wyjeździe zza drzew uderzał w bok naczepy, a ta ze względu na małą wagę ładunku lub jego brak pociągała za sobą ciągnik i auto już leżało.
Nie tylko auta bez ładunku kładły sie na boku, były równiez takie ktore ważyły po 40 ton a kładły się z powodu tego że były załadowane po sam dach (wysoko położony środek ciężkości).Drugą przyczyną wypadków była nadmierna prędkość (policjanci nazywaja to "Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.") Podejrzewam że większość z tych wypadków była właśnie spowodowana nadmierną prędkością. Cytuj: ...np. co zrobić żeby po dłuższej jeździe parkując na zaśnieżonym autohofie, budząc sie rano nie przymarznąć kołami itp.
Przyznam się że pierwszy raz w życiu słyszę termin przymarznięcia kół.Ale do rzeczy, za naszą zachodnia granicą zjeżdżając, czy rano wstając, parking będzie zaśnieżony (nie licząc świeżego śniegu który spadł w przeciągu ostatnich max 2h), ponieważ odpowiednie służby jeszcze przed opadami posypują nawierzchnie solą. Podobnie ma się sprawa na autostradach w przypadku gdy nie zdążą odśnieżyć na parkingach zjawiają się policjanci i nie wypuszczają nikogo z parkingu (przynajmniej we francji, w niemczech nie spotkałem się z sytuacją żeby autostrada była zaśnieżona). Inaczej przedstawia się sytuacja w polsce gdzie co roku słyszymy w radiu czy w TV że zima zaskoczyła drogowców, mimo że kilka miesięcy wcześniej drogowcy zapewniają nas że do zimy są odpowiednio przygotowani. A gdy w styczniu spadnie śnieg drogi w ciągu kilku godzin nastepuje paraliż komunikacyjny (jak to miało miejsce bodaj w styczniu tego roku na np A4). |
Autor: | MAN [ 04 paź 2007, 6:18 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: A gdy w styczniu spadnie śnieg drogi w ciągu kilku godzin nastepuje paraliż komunikacyjny (jak to miało miejsce bodaj w styczniu tego roku na np A4).
Z A4 jest trochę dziwna sprawa na odcinkach betenowych drogi są nawet po ustaiwane znaki że zimą nie sypią tam solą bo niby nawieszchnia się rozleci. To co by mieli powiedzieć w Niemczech gdzie większość autostrad jest betonowych i nie sypią soli tylko leją chlorek sodu czy jak to sie tam zwie który jest bardziej agresywny w działaniu od soli
|
Autor: | sosna119 [ 04 paź 2007, 8:18 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Cytuj: To co by mieli powiedzieć w Niemczech gdzie większość autostrad jest betonowych i nie sypią soli tylko leją chlorek sodu czy jak to sie tam zwie który jest bardziej agresywny w działaniu od soli
Chociaż z chemii miałem tylko 4 to coś mnie się zdaje, że chlorek sodu czyli NaCl to najzwyklejsza sól kuchenna...
Cytuj: Witam. Ja też się dołączę do tematu. Chciałbym dowiedzieć się od doświadczonych driverów jak się jeździ w zimę, takie porady np. co zrobić żeby po dłuższej jeździe parkując na zaśnieżonym autohofie, budząc sie rano nie przymarznąć kołami itp. |
Autor: | vito37 [ 04 paź 2007, 16:47 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Z A4 jest trochę dziwna sprawa na odcinkach betenowych drogi są nawet po ustaiwane znaki że zimą nie sypią tam solą bo niby nawieszchnia się rozleci.
Ta dziwna sprawa na A4 to wynik oszczędności naszych kochanych drogowców, pisałem już kiedyś że całą technologie Polacy dostali od Niemców.I cała zabawa polega na tym że w tej technologii był pewien dodatek (dość drogi), który uodparniał beton na działanie soli i innych produktów sypanych w zimę na drogi, nasi drogowcy najwidoczniej uznali że nie jest on niezbedny i nie dodali go. Co do tego wtapiania opon żeby auto zostało unieruchomione na drodze musiało by leżeć conajmniej 10-15 cm śniegu, a jak juz pisałem na zagranicznych parkingach nie ma takiej opcji żeby parking był zaśnieżony czy oblodzony. A w polsce jak już się zdarzy taka sytuacja ze auto zostanie unieruchomione to są 2 wyjścia pierwszy podstawowy to zakładamy łańcuchy na koła, a drugi to zabawiamy się w naszych drogowców czyli łopata do ręki i torujemy sobie drogę. |
Autor: | MAN [ 04 paź 2007, 17:08 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: A w polsce jak już się zdarzy taka sytuacja ze auto zostanie unieruchomione to są 2 wyjścia pierwszy podstawowy to zakładamy łańcuchy na koła, a drugi to zabawiamy się w naszych drogowców czyli łopata do ręki i torujemy sobie drogę.
Nie prościej zrobić takCytuj: Ja bym próbował np. przesunąć auto kilkanaście cm do przodu/tyłu kilka minut po zatrzymaniu. Dołki nie zrobią się tak duże, bo przez te kilka minut opony przestygną.
Tu chodziło oto właśnie że rozgrzane opony wytopiają śnieg pod nimi i jest potem problem z ruszeniem z miejsca rano jak opony znajdują się w dołku. Dlatego jak jest mozliwość gdy się stanie na parkingu parę razy ruszyć do przodu i do tyłu aby rozjeżdzić snieg oraz schłodzić opony.Cytuj: Co do tego wtapiania opon żeby auto zostało unieruchomione na drodze musiało by leżeć conajmniej 10-15 cm śniegu, a jak juz pisałem na zagranicznych parkingach nie ma takiej opcji żeby parking był zaśnieżony czy oblodzony.
Co ty powiesz ja jeszcze nie widziałem takiego pługa który będzie odśnieżał pod samochodem. Stajesz powiedzmy wieczorem na odśnieżonym parkingu a w nocy będzie cały czas sypać i rano okazuje się że masz zasypany samochód. I nie mów że zawsze są odśnieżone autostrady w Niemczech spróbuj wyjechać na autostradę o 3-4 rano to możesz się czasami zdziwić jak cała autostrada będzie pokryta śniegiem. Bo mi się to już kiedyś zdarzyło a wcale rano nie padał śnieg tylko chłopaki zaczynali pracę o 6 rano i brali się za odśnieżanie
|
Autor: | vito37 [ 04 paź 2007, 17:36 ] |
Tytuł: | |
Kilka postów wcześniej napisałem że niewiem jak jest w niemczech, bo do jej pory nie spotkałem sie z tym żeby autostrada była zaśnieżona (w niemczech) i dotyczy to równiez mojego ostatniego posta. |
Autor: | Cheester [ 05 paź 2007, 19:08 ] |
Tytuł: | |
Z tym przymarzaniem i problemem z ruszeniem rano macie calkowita racje. Wiadomo ze po kilku godzinkach jazdy opony sa cieple wiec jak sie stanie to snieg pod kolami sie rozpusci, potem wode zetnie mroz i slizgawka gotowa. Najlepiej wtedy ujedzic sobie snieg lub przesunac auto o kawalek do tylu lub przodu ale juz na schlodzonych oponach. Mysle ze w zimie nie zaszkodziloby wozenie ze soba worka piachu rozrobinego z sola. Mysle ze moglby sie przydac. |
Autor: | Igor [ 05 paź 2007, 19:15 ] |
Tytuł: | |
Rozjeżdżanie śniegu to metoda którą stosuje mój tata. Zazwyczaj nie ma potem problemu z ruszeniem, nawet po dużych opadach śniegu. Tacie zdarzało się też, że opony przymarzały do podłoża, i ruszenie było najczęściej nie możliwe (aż do momentu kiedy lód zaczynał puszczać lub traktowało się go gorącą wodą z solą). Takie sytuacje można spotkać na początku zimy, kiedy wieczorem pada deszcz, a w nocy jest temperatura poniżej 0. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |