wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Tirem na stopa - co to znaczy?
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=5310
Strona 1 z 2

Autor:  luk94 [ 29 lis 2006, 12:07 ]
Tytuł:  Tirem na stopa - co to znaczy?

witajcie!
Chciałem zapytac jak to jest...Wiemy ze można spotkac kogos z tarczka przy drodze...wiekszość z nas chyba by zabrała takiego kogoś, ale mam pytanko-co znaczy taki gest reką równoznaczny z odmówieniem podwieźienia-zatoczoenie ręką koła??
Łukasz

Autor:  emil [ 29 lis 2006, 12:25 ]
Tytuł: 

Tarczkę każdy może kupić i machać nią do woli. Skuteczniejsza jest koncesja. Każdy - kto nawet nie ma prawa jazdy może mieć dostęp do tarczki i próbować takiej podróży za free.

Autor:  luk94 [ 29 lis 2006, 12:29 ]
Tytuł: 

no jasne ze tak-ale masz na mysli umawianie sie na radiu-bie nie czaje tej koncesji

Autor:  emil [ 29 lis 2006, 12:44 ]
Tytuł: 

Stoisz i machasz zamiast tarczka to koncesja/licencją na wykonywanie transportu krajowego/międzynarodowego w jaką musi wyposażyć ciebie pracodawca. Taka licencja ma format karty a4. Niepowołane osoby nie mają dostępu do takich rzeczy - a tarczkę każdy może kupić.
Owa licencja wystawiana jest na firmę w której pracuje kierowca.

Autor:  JoHn [ 29 lis 2006, 16:01 ]
Tytuł: 

Jak kolega wyzej najlepiej to licencją albo karnetem wtedy to sie każdy zatrzyma.

Autor:  marcinp1985 [ 29 lis 2006, 16:07 ]
Tytuł: 

Jeżeli mamy w pobliżu parking dla ciężarówek to można zawsze podejść i zagadać z kierowcami , a najlepiej udowodnić , że się jest kierowcą to wtedy kloedzy "driwerz po krzyczą" przez CB-Radio i ktoś nas napewno zabierze.Pozdrawiam.

Autor:  Edler [ 29 lis 2006, 16:38 ]
Tytuł: 

Kierowca mojego taty mieszka 30 km za Gdańskiem, a uato zostawia na drugim końcu Gdyni.Zanim wyjdzie z auta mówi na radiu że ma jeszcze wolne na tarczce i zawsze sie ktos kto podwiezie.Zawsze godzina więcej jazdy ;)

Autor:  emil [ 29 lis 2006, 17:14 ]
Tytuł: 

Mój wujek jakoś pod koniec października przyjechał w piątek stopem z Ostródy (tam na parkingu strzeżonym zostawił zestaw)do Włocławka i w poniedziałek z rana również ruszył do Ostródy.

- Czym machał?
- licencją

Autor:  Daf [ 29 lis 2006, 19:09 ]
Tytuł: 

Niekoniecznie licencja, karnet też może być bo byle kto nie posiada. Mój tata wracał 2 tygodnie temu z Częstochowy do Brzeska stopem :D jechał czterema samochodami :D i przesiadał się z jednego do drugiego :D jedynie 2 km szedł do bramek żeby wsiąść na bramkach żeby nie zatrzymywać ruchu.

Autor:  Igor [ 29 lis 2006, 19:57 ]
Tytuł: 

Tarczka jest nie skuteczna, tak jak koledzy napisali licencja albo karnet. Moj tata kiedy zapomnial licencji (a auto bylo w Krakowie - 50km od domu), wzial zwykla kartke A4, i go wzial gosciu ciezarowka.

Autor:  Cyryl [ 29 lis 2006, 22:53 ]
Tytuł: 

ruch ręką kreślącą koła oznacza, że kierowca jeździ na miejscu i nie wyjeżdża poza tą miejscowość.
ja zabieram ludzi nizależnie od tego co trzymają w ręce. jednak dokonuje selekcji na podstawie trudnych do ustalenia przesłanek.

Autor:  Gobo [ 01 gru 2006, 21:18 ]
Tytuł: 

Ja też zabieram ludzi na stopa . Na moim terenie nie zauważyłem jednak ludzi z tarczkami , raczej z tekturkami " PRAGA or Karpacz or Szklarska "

Takiego autostopowicza przed zabraniem trzeba dokładnie zlustrować dla bezpieczeństwa .

Jestem raczej wesołym gościem więc jak jedzie ktoś młody to jest okazja żeby go troche postraszyć np tak : Wyciągasz komórke i udajesz że do kogos dzwonisz , po chwili mówisz do słuchawki " TU PAJĄK , JEDNA MUCHA WPADŁA DO SIECI ZA 5 MIN BEDE " a do gościa że zaraz pojedziemy drogą przez las bo to fajny skrót . Miny ludzi są komiczne :lol: . Oczywiście zaraz się przyznaje i śmiejemy się do końca podrózy

Autor:  skrzypa [ 23 gru 2007, 11:36 ]
Tytuł: 

Ej ja jezdze stopem bez licencji, wystarczy mi tylko ladny usmiech :D, po Nowym Roku musze jechac do Gdanska, moza wybiore sie wlasnie stopem:):):):) Pozdrawiam

Autor:  Thomsen [ 23 gru 2007, 15:19 ]
Tytuł: 

Najlepsze z tego wszystkiego są miny ludków z osobówek - jak się stoi z "licencją" gdzieś na wyjeździe z miasta ... Jedzie taki jeden i takie wielkie oczy robi - co to jest :shock: ... Ale fakt jest faktem, z licencją łatwiej :) Bo nawet jak ktoś Cię nie zabierze, lub tylko mały kawałek - to prawie zawsze ma CB ...
Sam jeździłem stopem przez pół Polski i wiem że, nieraz można swoje odstać, dlatego teraz zabieram jak się tylko da ... oczywiście po swojej - cyrylowej :D ocenie ...

Autor:  stasek [ 23 gru 2007, 15:43 ]
Tytuł: 

Ja mam co prawda 15 lat.
Zdarzałlo mi sę jeździc stopem.
Pierwszy raz jechalem SPrinterem, kierowca powiedział mi wprost, ze zabrał mnie tylko dlatego, ze nie wie jak jechać w Krakowie, a ja wiedziałem gdzie go na rondzie Bronowickim poprowadzić.
Drugi raz jechałem z kierowcą, którego bardzo pozdrawiam. Co prawda mieliśmy mała awarie po drodze, ale sytuacja została zażegnana.
Pozdrawiam go bardzo serdecznie.
Za trzecim razem z kierowcą białej magnumki, również go pozdrawiam.
Tylko zdziwiło mnie to, ze nazwał mojego tate samobójca jak mu powiedzialem, ze jeździ na wschód.

Autor:  Trucker_Hawk [ 24 gru 2007, 11:18 ]
Tytuł: 

My jeśli już to zabieramy pewniaków, czyli licencja lub karnet w łapie bez tego nikt do kabiny nie wejdzie..hehe albo jak mobilki po radiu wołają no to ewentualnie a tak to nie zatrzymujemy sie,ze względu na bezpieczeństwo,choć w ciężarówce odległość między pasażerem a kiermanem jest spora ale różnie to bywa, gość z mojej miejscowości zabrał na stopa osobówką dwóch obdartusów z drogi i oni usiedli z tyłu, facet tam miał torbę,wszystko mu zwinęli i kazali żeby sie zatrzymał po 20 km jazdy, grozili mu nożem...albo gościu zabrał babkę z drogi w kierunku Zielonej Góry to przed Zieloną Górą już pani wysiadła,jechała do Gorzowa,w ten sposób facet pozbył się portfela i karty kredytowej...

Autor:  Duck [ 24 gru 2007, 14:12 ]
Tytuł: 

Ojciec najczęściej bierze autostopowiczów, ale tylko z karnetami lub zapowiedzianych na CB. Jeździ prawie cały czas w nocy, więc rozmowa z jakąś osobą nie pozwoli mu zasnąć.
Przypomina mi się historia, gdy zabraliśmy gościa z Łodzi do Włocławka albo Torunia. Po rozmowie okazało się że jedzie już tak z Hiszpanii. Pracuje tam już jakiś czas i wziął 3 tyg. urlopu i przyjechał do rodziny w Polsce. Jak go zabraliśmy? Ogłoszenie na radiu, ustawka i jazda.

Autor:  Jacek [ 24 gru 2007, 15:38 ]
Tytuł: 

My z ojcem kiedyś zabraliśmy ze sobą mongoła. Stał na parkingu nikt go nie chciał zabrać, więc zaryzykowaliśmy. Co się okazało chłopak pracuje w Polsce świetnie mówi po Polsku a my przy okazji dowiedzieliśmy się bardzo dużo informacji jak żyją ludzie w Mongolii :) Kiedyś jeszcze ojciec miał inną sytuację. Miał jechać do Niemiec pracować jako kierowca niestety inni jego koledzy pojechali sprinterem, a dla niego zabrakło miejsca. Postanowił pojechać autostopem. Co się okazało tak sprawnie się przesiadał, że dojechał wcześniej jak tamci :twisted:

Autor:  skrzypa [ 25 gru 2007, 22:14 ]
Tytuł: 

tak sobie wlasnie pomyslalam jak to jest z kierowcami tzn czy mozecie pracowac w Nowy Rok. Tegorocznego Sylwestra chce spedzic jezdzac stopem;] tylko ciekawe czy bede miala jak wrocic 01.01.2008 do domciu

Autor:  ciucma102 [ 25 gru 2007, 22:48 ]
Tytuł: 

kierowcy jezdza w nowy rok ale w sylwestrowa noc to raczej na parkingach stoja

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/