wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Popisy kierowców MPKa https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=29830 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Marcin89 [ 27 lut 2011, 13:30 ] |
Tytuł: | Popisy kierowców MPKa |
Chcialbym poruszyć temat stylu jazdy kierowców mpk-ów, moim zdaniem za to co niektórzy odstawiaja w miescie powinni byc wyrzuceni z za kólka. Przykład mialem ostatnio w Łomży, przy rondzie jest przystanek, gdy przejezdzalem obok, kierowca bez zadnego kierunkowskazu zaczal zjezdzac z przystanku, wprost prawie sie o mnie ocierając, gdybym nie zaczal trabic przód mpku by byl lekko zgnieciony, mi uszkadzajac naczepe... Chwile potem z przystanku przed nosem znowu wyjezdza autosan w którym przez dziury w karoseri mozemy policzyc pasazerów... nie rozumiem tych kierowców ktorzy w*ierdlaja sie przed nosem a potem wloką sie 30km/h zeby choc nie zajechac za wczesnie na przystanek, ale jak trzeba zeby Cie wpusci to juz bedzie siedzial na poprzedzajacym aucie na zderzaku aby tylko za h*ja Cie nie wpuscic. Zero kultury, i nie przemawia do mnie to ze jezdza na czas, bo nie ma tu logiki. |
Autor: | DEMON [ 27 lut 2011, 13:36 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
podlacze sie ... ci kierowcy uwazaja sie za panow drog tak samo ja PKS -iarze on Cie nie wpusci nawet gdyby sie walilo... Nieraz jezdza jakby przewozili worki ziemniakow. Kultura na drodze wydaje mi sie ze mniej niz 0... Jak wpuscisz nawet laskawie nie podziekuje. Oczywiscie nie wszystkich sie to tyczy |
Autor: | Marix [ 27 lut 2011, 13:37 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Co tu dużo pisać, robią tak, bo pozostali kierowcy też nie są bez winy. Przepisy jawnie mówią, iż powinniśmy umożliwić kierowcy autobusu włączenie się do ruchu z przystanku. Jak to wygląda w praktyce nie trzeba długo pisać. Często jest tak, że to, czy autobus wpuścimy, czy nie, nie wpływa na to czy nasza sytuacja ulegnie pogorszeniu, bo i tak szybciej nie pojedziemy. Dlatego kierowcy wyjeżdżają siłą, wysuwają się do momentu, aż przejeżdżający pojazd się nie zmieści i w końcu autobus puści. Trzeba sobie uświadomić, że te autobusy wiozą ludzi, którzy potencjalnie mogliby przesiąśc się do samochodu i jeszcze bardziej zakorkować miasto. Staram się zawsze wpuszczać autobus, nawet jeśli się spieszę, dochodzi wtedy do takiej patologii, ze kierowca często dziękuje mi awaryjnymi, za coś, co tak naprawdę było moim psim obowiązkiem. |
Autor: | Harry_man [ 27 lut 2011, 13:50 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Pierdoły. Wejdźcie sobie na fora innych użytkowników dróg i tyle samo bluzgów i narzekań usłyszycie o sobie - kierowcach ciężarówek. Bo to, bo tamto, bo siamto. |
Autor: | Marcin89 [ 27 lut 2011, 13:58 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Ci innego przewozic 20T ładunku, a co innego 20 osób...No chyba, ze jestes wychowany aby ludzic traktowac przedmiotowo ![]() |
Autor: | krzysiek80 [ 27 lut 2011, 14:01 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
i do tego jazda tych rajdowców z PKS u 50 km/h po drodze krajowej...królowie marginesu. |
Autor: | Jarek440 [ 27 lut 2011, 14:01 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Nie mówię, że każdy, ale są kierowcy całkowicie pozbawieni kultury.. Pominę już tych, którzy z łaską sprzedają bilety, czy na siłę zamykają drzwi.. Ale ostatnio to już było przegięcie. Na jednym z tyskich przystanków autobus rozpoczynając kurs powinien objechać kawałek do następnego przestanku, lecz kierowcy by zyskać kilka sekund, czy skrócić czas spóźnienia zawracają 180st. *wygląda to mniej więcej tak: http://www5.picturepush.com/photo/a/516 ... C5%82u.jpg Nawet najlepszy kierman nie zrobi tego idealnie i często zdarzają się zahaczenia maską, czy nawet kołem o krawężnik. Gdy widziałem, że podjeżdża linia, na którą czekałem podszedłem na krawędź chodnika, akurat wtedy też "król szos" zawracał. Zahaczył mnie maską w brzuch i uderzył lusterkiem w głowę. Nawet się nie zatrzymał, popatrzył jak na debila i pojechał dalej.. Nie zgłosiłem tego do MZK, bo nie będę robił z igieł wideł (nic wielkiego mi się w końcu nie stało), tylko napisałem maila do biura, że jest taki i taki problem, ale chyba to kolejna instytucja, która ma dobro ludzi w dupie i leci na kasę.. Ów kiermana często widzę na danej linii, zdarza mi się z nim jeździć i ani razu mnie nie przeprosił za zajście, a jestem pewny, że mnie pamięta, bo dziwnie przygląda się, gdy wsiadam.. |
Autor: | Harry_man [ 27 lut 2011, 14:13 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Cytuj: Ci innego przewozic 20T ładunku, a co innego 20 osób...
Ale to co przewozisz, nijak ma się do problemów o których piszesz. Ja nie potwierdzam - autobusy z przystanków wysuwają się stopniowo, tak jak Marix napisał. W końcu luka jest na tyle mała, że ktoś się musi zatrzymać. Gdyby za każdym razem mieli czekać na kulturalnego to cały rozkład poszedłby w rozsypkę. PKSy jeżdżą 50km/h też nie bez powodu. Rozkłady na dalsze trasy są ułożone ze sporym zapasem i jak pojedzie szybciej, to później będzie musiał kiblować na przystanku. Nie ma więc sensu gnać. |
Autor: | Marix [ 27 lut 2011, 14:18 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Otóż to, komunikacja publiczna musi mieć przywileje, bo tylko wtedy ma sens jej istnienie. Poza tym każde parenascie sekund oczekiwania na włączenie się do ruchu pomnożone przez 20 przystanków to mniej więcej tyle minut, o które macie pretensje czekając na autobus. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 27 lut 2011, 14:29 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Marcin89, zapraszam jutro do mnie na linię. Akurat będę jeździł przegubowym autobusem na typowo "studenckiej" linii, gdzie napełnienia wozu są praktycznie cały czas na full. Jak przyjdzie Ci prowadzić taki pojazd mając 180 osób na klasie, to zrozumiesz wtedy sens tej pracy. Nie bronię tych, którzy zachowują się nie tak, jak należy. Niestety czasami z przystanku trzeba się wpychać na siłę, bo można tam stać i stać... Jeśli w u mnie w MPK jest zatrudnionych kilkuset kierowców, to wiadomo, że znajdzie się wielu takich, dla których kultura na drodze nie istnieje, czy przychodzą po to, żeby odwalić swoje i pójść do domu. Są też tacy, którzy lubią tę pracę i wykonują ją z przyjemnością wcale nie będąc takimi jak piszesz. Równie dobrze ja mógłbym najeżdżać na kierowców ciężarówek, że nie chcą mnie wypuszczać z przystanku, ale ja doskonale rozumiem, że to jest ogromna, rozpędzona masa, że dodatkowe hamowanie i rozpędzanie, to strata czasu, paliwa etc. ale jeśli jedzie kilkadziesiąt osobówek i żaden łaskawie nie raczy się zatrzymać, to muszę się wepchać, bo pasażerowie zaczną na mnie najeżdżać, że nie jedziemy, tylko stoję. Niedawno miałem przypadkowo okazję rozmawiać z kierowcą PKS z Wałbrzycha. Stwierdził, że chętnie zamontował by na swoim autobusie działo i wystrzelał wszystkie autobusy MPK. Zapytałem dlaczego, to ten stwierdził, że wpychają się z przystanku na siłę. Ja mu powiedziałem, że nie wszyscy tak robią, że nie wolno generalizować i że niech postawi się w mojej sytuacji kiedy ja mam do zrealizowania rozkład, ludzie oczekują punktualnej jazdy, wielu z nich się przesiada na inny autobus czy tramwaj więc jakoś muszę to zrobić, żeby było dobrze. To jest temat na dłuższą dyskusję, za dużo pisania by tu było. Cytuj: i do tego jazda tych rajdowców z PKS u 50 km/h po drodze krajowej...królowie marginesu.
Poszukaj sobie informacji ile kary można otrzymać za niestosowanie się do rozkładu jazdy.
|
Autor: | Pazdz [ 27 lut 2011, 14:55 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
MPK w mieście staram się puszczać. To nie są takie prędkości, żeby nie można było wyhamować. Poza tym nic mi to nie da, bo i tak pewnie na następnych światłach postój. Ale PKSy na drogach krajowych to się zgodzę, masakra i patologia. 50km/h linia ciągła, nie ma jak wyprzedzić bo z przeciwka jedzie sznur aut. I potem dochodzi właśnie do łamania przepisów, bo ja nie będę jechał 20km z prędkością 50km/h po drodze krajowej poza terenem zabudowanym. Rozkład jazdy to jest bujda na resorach. Bo od tego są przystanki ze specjalną zatoczką, żeby tam poczekać na godzinę odjazdu. A nie, jedzie stary pierdziel trumną zwaną Autosanem H9 50km/h albo i jeszcze wolniej, bo jak pojedzie szybciej to mu ta krypa za dużo spali i nie będzie miał potem z czego zatankować swojego Poloneza w dizlu. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 27 lut 2011, 15:17 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Cytuj: MPK w mieście staram się puszczać. To nie są takie prędkości, żeby nie można było wyhamować. Poza tym nic mi to nie da, bo i tak pewnie na następnych światłach postój.
Otóż to: nic nie podgonisz, a i tak będziesz stał w korku.Cytuj: od tego są przystanki ze specjalną zatoczką, żeby tam poczekać na godzinę odjazdu.
Po części się z Tobą zgodzę, bo jest to jakieś rozwiązanie. Niestety mentalność ludzi w tym kraju jest jaka jest. Miałem już kilka razy okazję odstawać na przystankach, bo przyjechałem na niego za wcześnie i to nie dlatego, że nie potrafię jechać zgodnie z rozkładem jazdy, ale dlatego, że w rozkładzie mam po prostu za dużo czasu między danymi przystankami. Kiedyś przy okazji odstawania 3 minut przyszedł do mnie dziadek z wontami dlaczego stoję, a nie jadę. Jak mu wytłumaczyłem dlaczego tutaj stoimy i co mi grozi za jazdę przed czasem, a do tego zapytałem go jakby się czuł, gdyby chciał jechać tym autobusem z tego przystanku, a ja odjechałbym 3 min przed czasem, to dziadek zaczął mnie jeszcze przepraszać. Przy następnej takiej okazji wyszedłem na klasę, powiedziałem ludziom, że odjazd z tego przystanku jest o 15.46, odjeżdżamy za 3 min, proszę o cierpliwość i miałem święty spokój.
|
Autor: | Pazdz [ 27 lut 2011, 15:24 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Co do miasta, to się zgodzę. Ale co innego zatłoczone miasto, a co innego jakaś wiocha na piz****** czy przystanek w ciągu drogi krajowej poza terenem zabudowanym, gdzie spokojnie i bez stresu można chwilę poczekać. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 27 lut 2011, 15:29 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Nie wiem jak Ty, ale ja stawiając się w roli pasażera, wolę, żeby autobus jechał, nawet powoli, ale jechał, a nie odstawał czasy na przystankach ![]() |
Autor: | norfik [ 27 lut 2011, 15:53 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Zgadzam się z większością postów, ale np. wczoraj jadąc sobie spokojnie widzę na przystanku autobus który nawet nie miał zamiaru sygnalizować tego iż wjeżdża na pas ... i teraz powiedzcie mi jedno kto miał by lipę jak by doszło do kolizji ? ![]() ![]() Dlatego jak widzę tego typu "wielkich panów za kierownicą autobusu" to śmiać mi się chce ... oczywiście są wyjątki ![]() ![]() |
Autor: | dies_nefastus [ 27 lut 2011, 16:14 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Cytuj: ale np. wczoraj jadąc sobie spokojnie widzę na przystanku autobus który nawet nie miał zamiaru sygnalizować tego iż wjeżdża na pas ...
winny jest konkretnie ten kierowca, a nie auto, tylko dlatego że jest autobusem i prowadzi je jakiś traktorzysta...
|
Autor: | Użytkownik usunięty [ 27 lut 2011, 16:48 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Niestety przepisy mówiące o wypuszczaniu autobusu z zatoki są bardzo nieprecyzyjne. Kierowca widząc autobus stojący w zatoce i sygnalizujący chęć wyjechania z niej ma mu ten wyjazd ułatwić czy umożliwić, ale nie ma bezwzględnego obowiązku tego robić... W przypadku kolizji trudno orzec kto jest winien. Z tego co mi mówiono, to rozstrzygane jest to w następujący sposób: jeśli dojdzie do kolizji i auto uderzy w wyjeżdżający autobus od przodu autobusu do jego środka, to orzekana jest wina kierowcy autobusu, natomiast jeśli auto uderzy w wyjeżdżający autobus od środka autobusu do jego tyłu, to wina kierowcy auta, który uderzył, ponieważ jest to traktowane jakby autobus już wyjechał z przystanku. |
Autor: | Tomek_215 [ 27 lut 2011, 17:03 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Cytuj: PKSy jeżdżą 50km/h też nie bez powodu. Rozkłady na dalsze trasy są ułożone ze sporym zapasem i jak pojedzie szybciej, to później będzie musiał kiblować na przystanku. Nie ma więc sensu gnać.
To dlaczego nie ulozyc rozkladu tak zeby jezdzily 70km/h? Moim zdaniem powodow takich jakie podal Pazdz, poprostu w wiekszosci sa to 20-30 letnie pksy, ktore juz dawno powinny byc na zlomie.Cytuj: Niestety czasami z przystanku trzeba się wpychać na siłę, bo można tam stać i stać...
Alez ja to rozumiem. Jedyne zastrzezenia jakie ja mam to ze naprawde wielu kierowcow mpk (przynamniej u mnie w miescie) nie wlacza kierunkowskazow jak rusza z przystanku czy wyjezdza z zatoczki, i wtedy sie powoduje naprawde niebezpieczne sytuacje. Ogolnie temat durnie zatytulowany, prowokujaco w stylu interii. Zaraz mozemy zrobic temat o popisach tirowcow i wkleic kilka filmikow z youtube'a. Mnie osobiscie bardziej przeszkadzaja te wiecznie wlokace sie pksy, ale zdaje sobie sprawe z tego ze wiekszosc jedzie tak nie z widzimisie kierowcow. |
Autor: | korni8808 [ 27 lut 2011, 17:19 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
Cytuj:
To dlaczego nie ulozyc rozkladu tak zeby jezdzily 70km/h?
Po to, żeby się nie spóźniały!
|
Autor: | Maateusz [ 27 lut 2011, 17:20 ] |
Tytuł: | Re: Popisy kierowców MPKa |
W innych miastach nie przypatrywałem się zachowaniu kierowców autobusów miejskich, ale muszę przyznać, że w Lublinie kultura jak na moje oko wypada całkiem nieźle. Od poniedziałku do piątku jeżdżę i wracam ze szkoły autobusem. Akurat droga prowadzi przez połowę (jak nie więcej) Lublina. Przyznam, że dość często jestem świadkiem, kiedy osobówka bądź inny pojazd wpuści wyjeżdżający z przystanku autobus KM, a ten podziękuje awaryjnymi. Podobnie w przypadku zatłoczonych skrzyżowań, kiedy zarówno jedna jak i druga strona oczekuje na wjazd i pokonanie krzyżówki. Nieraz widziałem jak kierowca MPK przyhamował i machnął ręką pojazdowi z prawej lub lewej strony, żeby włączył się przed niego. Oczywiście widywałem też różne kwiatki. Raz jechałem z kierowcą w wieku (na oko) około 50-60 lat. Neoplanem zjeżdżaliśmy z jednokierunkowej góry (jazdę w drugim kierunki mają możliwość tylko trolejbusy) i z małej uliczki wyjechał pod prąd Fiat Brava. Kierowca autobusu zjechał na jego pas i tak dał po hamulcach, że gdybym nie stał za taką belką to chyba bym zbierał zęby po autobusie. Pomijam fakt, że kierowca Bravy narobił wstydu kierowcy autobusu pokazując mu odznakę policyjną i mówiąc, że ma pilną interwencję ![]() Wiadomo. Czarna owca trafi się wszędzie (niezależnie czy jest to autobus KM, ciężarówka, osobówka czy nawet rower). Czasem zastanawia mnie tylko sprzedaż biletów u kierowcy. Wiadomo, że denerwujące jest kiedy jest się na styk z rozkładem, a z przodu stoi kolejka 15 osób po bilet, ale to też chyba można pasażerom wytłumaczyć. Większość sprzedaje, ale nieraz spotykałem się z chamskim burknięciem, że nie ma biletów, a one jak byk leżały obok kierowcy. Podoba mi się rozwiązanie z Wrocławia. Sprzedaż biletów tylko w weekendy i inne dni wolne od pracy, a w tygodniu roboczym trzeba iść do kiosku. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |