korki

Witam wczoraj zauwarzyłem jak stałem na moście był korek a gdy ciężarówka hamowała to kierowca włączał swiatła awaryjne dlaczego ?

Jest to ostrzeżenie przed zagrożeniem, dzięki temu jest mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś ci zrobi z dupy garaż.

Kulturalni kierowcy tak postępują (więc u nas bardzo nieliczni). W Niemczech na autostradach jest to powszechne zjawisko. Ostatni hamujący pojazd włącza awaryjne.

W nowszych pojazdach (na zachodzie) w czasie nagłego hamowania światła awaryjne załączają się same.

Włączanie świateł awaryjnych upowszechniło się nie tylko w Niemczech, wiele takich zachowań obserwuję w różnych krajach UE...w Polsce też ale nadal zbyt mało tego.

W dzień spotyka się to średnio na jeża, ale w nocy jak jadą prawie same ciężarówki bardzo często. Przejazdy kolejowe, korki i inne zatory - ostatni zawsze na awaryjkach.

Cytuj:

W dzień spotyka się to średnio na jeża, ale w nocy jak jadą prawie same ciężarówki bardzo często. Przejazdy kolejowe, korki i inne zatory - ostatni zawsze na awaryjkach.

Używam awaryjek jak jest wyhamowanie z dużej prędkości praktycznie do zera na odcinku gdzie normalnie jedzie się dosyć ostro. Często po trasie na wahadłach czy nawet w mieście jak coś się korkuje na przelotówce. Takie zabezpieczenie się przed niedowidzącymi innymi użytkownikami dróg.

Wszytsko to ma rację bytu,pod warunkiem,że włączenie awaryjnych będzie właściwie odebrane przez innych kierowców....Kilka razy już mi się zdarzyło,że po ich włączeniu i zrobieniu odpowiedniego odstępu/miejsca na dojazd-gdyby z tyłu nie mieli miejsca na wyhamowanie/-zostałem wyprzedzony jakbym "się zepsuł".....
No niestety-większość kierowców osobówek jeszcze nie wie,po co sie to robi....szkoda.

tak prawie w temacie.... również przy manewrowaniu( cofaniu, podjeżdżaniu) też używane są awaryjki.

Cytuj:

Wszytsko to ma rację bytu,pod warunkiem,że włączenie awaryjnych będzie właściwie odebrane przez innych kierowców....Kilka razy już mi się zdarzyło,że po ich włączeniu i zrobieniu odpowiedniego odstępu/miejsca na dojazd-gdyby z tyłu nie mieli miejsca na wyhamowanie/-zostałem wyprzedzony jakbym "się zepsuł".....
No niestety-większość kierowców osobówek jeszcze nie wie,po co sie to robi....szkoda.

Znany mi osobiście przypadek.
Kiedyś na DK2 z Warszawy na Mińsk Maz. ok. 3 w nocy stałem ostatni na wahadle, 3 auta przede mną. Stoję na awaryjnych, a tu zza mnie wyskakują 3 wozy na niemieckich żółtych tablicach. No niewiele brakło, żeby musieli ściągać ekipę do wydobywania samochodów z wykopanego przez drogowców rowu pod nowy podkład drogi. 2, 3 sekundy dzieliło ich od przepięknej czołówki.
Jak się później okazało, byli to nasi "przyjaciele" zza Buga.