wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Podnoszenie kabiny.
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=25964
Strona 1 z 2

Autor:  Albertos [ 25 maja 2010, 0:10 ]
Tytuł:  Podnoszenie kabiny.

Witam. Panowie ostatnio podnosząc kabinę w Volvie kolejny raz przyszło mi do głowy pytanie jakie jest prawdopodobieństwo że kabina wyrwie się z tłoka i wesprze na ziemi przy tym gnąc się, rozwalając szybę. Nie raz podniesiona do jakiejś wysokości szła sobie już sama i nie raz aż robiło mi się ciepło, nie tylko mi bo i ojcu... nie raz ją próbowaliśmy łapać wiem że i tak by to nic nie dało ale wiadamo strach o to że sleci był większy. Wydaje mi się że to są znikome szanse na takie coś ale przytrafiło Wam się coś takiego?

Autor:  PIRS-BT [ 25 maja 2010, 0:16 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

mi się przytrafiło w starym mercedesie SK 1613 to była maszyna:D ale to wtedy nie wyrwała się z tłoka tylko tam co innego było, poszła tylko szyba

w dafie to było konkretnie na dwóch siłownikach chyba, w scanii jest konkretny siłownik i takie gówienko na wszelki wypadek co ma zatrzymać kabinę, więc szanse, że spadnie są znikome

Autor:  MAN [ 25 maja 2010, 4:53 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

W Volvie to normalne że kabina sama leci do przodu podczas podnoszenia

Autor:  Albertos [ 25 maja 2010, 8:58 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Cytuj:
W Volvie to normalne że kabina sama leci do przodu podczas podnoszenia
Ale mi chodzi o to że jak ona sobie tak leci a człowiekowi się ciepło robi bo nie wiadomo czy siłownika nie wyrwie czy nie wyląduje czołem na ziemi.

Autor:  glaca [ 25 maja 2010, 10:45 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Volvo jak wiadomo jest wyrobem skandynawskim a tam ciepła nigdy za wiele.Oprócz siłownika jest zabezpieczenie, wystarczy o nie dbac.

Autor:  AdekS [ 25 maja 2010, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Znajomy pracujący w serwisie Renault Trucks opowiadał mi, jak raz podnosili kabinę od Magnumki i pękł przewód od siłowników. Kabina dostała takiego rozpędu że urwały się bolce trzymające tłoki i kabina wylądowała 'czołem' na ziemi. Naprawa kosztowała parę tyś (pęknięta szyba, rozwalona atrapa..).

Najgorsze moim zdaniem są kabiny z 'kurnikami', gdzie tłok zazwyczaj nie jest zmieniany i jest dostosowany do obciążenia zwykłej kabiny. Gdy podnoszę takie właśnie kabiny, to zawsze mam obawę że siłownik nie wytrzyma.

Autor:  KubaMan [ 25 maja 2010, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Cytuj:
Witam. Panowie ostatnio podnosząc kabinę w Volvie kolejny raz przyszło mi do głowy pytanie jakie jest prawdopodobieństwo że kabina wyrwie się z tłoka i wesprze na ziemi przy tym gnąc się, rozwalając szybę. Nie raz podniesiona do jakiejś wysokości szła sobie już sama i nie raz aż robiło mi się ciepło, nie tylko mi bo i ojcu... nie raz ją próbowaliśmy łapać wiem że i tak by to nic nie dało ale wiadamo strach o to że sleci był większy. Wydaje mi się że to są znikome szanse na takie coś ale przytrafiło Wam się coś takiego?
Wiesz co kolego, przed podniesieniem kabiny zapnij ją pasami do ramy,i najlepiej załóż pampersa żebyś w gacie nie narobił ze strachu :lol: ile ty masz lat że takie durne pytania zadajesz??

Autor:  wojtas92 [ 25 maja 2010, 23:16 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Cytuj:
Wiesz co kolego, przed podniesieniem kabiny zapnij ją pasami do ramy,i najlepiej załóż pampersa żebyś w gacie nie narobił ze strachu :lol: ile ty masz lat że takie durne pytania zadajesz??
Boki zrywać... Twoje żary są arcyśmieszne naprawdę.
Nie wiesz co napisać to się lepiej po prostu nie odzywaj. :roll:

Autor:  KubaMan [ 25 maja 2010, 23:24 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Po prostu wyraziłem swoją opinie na ten temat, prawdopodobieństwo że kabina się urwie jest takie samo jak spotkanie przez ciebie w sklepie Jeremyego Clarksona, prawie nie możliwe ale możliwe :roll:

Autor:  Fuller [ 25 maja 2010, 23:38 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

ja znowu kiedyś byłym przy akcji też z kabina ale nie urwaniem się tylko opadnięciem.
mianowicie było to tak, że mechanik podniósł kabinę ale nie opadła do końca . zaczął grzebać coś przy silniku , ja stałem obok a tu kabina zaczęła się opuszczać powoli , on był można powiedzieć zaklinowany za kołem więc gdybym mu nie powiedział to istniało bardzo duże prawdopodobieństo że by go przygniotło bo by nie zdążył wyjść.

Autor:  Borek [ 26 maja 2010, 8:14 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Cytuj:
Po prostu wyraziłem swoją opinie na ten temat, prawdopodobieństwo że kabina się urwie jest takie samo jak spotkanie przez ciebie w sklepie Jeremyego Clarksona, prawie nie możliwe ale możliwe :roll:
Takie same prawdopodobieństwo jak odkręcenie się koła w czasie jazdy. Niby niemożliwe a jednak przypadki chodzą po ludziach... Taki wypadek to wypadek jak każdy inny przy obsłudze samochodu. Każda sytuacja jest prawdopodobna, więc nie wiem czemu od razu wykluczasz awarię mechanizmu podnoszenia kabiny.

Autor:  KubaMan [ 26 maja 2010, 8:25 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Nie napisałem że wykluczam tylko miałem właśnie na myśli to co ty napisałeś że to się może zdarzyć ale bardzo rzadko, to jest jeden na ileś tam przypadków więc po prostu przy podnoszeniu kabiny lepiej nie stać z przodu auta i tyle :wink:

Autor:  glaca [ 27 maja 2010, 9:59 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Tak samo jak podnosic ją do końca właśnie tak żeby klapła wtedy ma się pewnośc że na ciebie nie spadnie podczas pracy, po to jest tak zrobione żeby środek ciężkości kabiny przypadał za jej przednie punkty mocowania.

Autor:  Fuller [ 27 maja 2010, 16:07 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Cytuj:
Tak samo jak podnosic ją do końca właśnie tak żeby klapła wtedy ma się pewnośc że na ciebie nie spadnie podczas pracy, po to jest tak zrobione żeby środek ciężkości kabiny przypadał za jej przednie punkty mocowania.


dokładnie o to chodzi, a on podniósł -prawie- do końca ale nie "przeważył" i po jakimś czasie zaczęła powili opadać.no i trzeba jeszcze uważać żeby drążek od zmiany biegów podczas gdy kabina jest podniesiona , nie przestawić w taki sposób że potem nie wejdzie w otwór.

Autor:  Michu15 [ 28 maja 2010, 17:38 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Heh dokładnie też mam takie uczucie, że kabina się urwie i spadnie. Ale w końcu po to to jest, głupi tego nie konstruowali i nie jeden raz to było testowane.
A ja zapytam czy istnieje możliwość by kabina sama opadła?? tzn sama się zamknęła??

Autor:  martinfh [ 28 maja 2010, 19:12 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Jeśli nie jest przeważona to tak.

Autor:  gulin [ 28 maja 2010, 19:21 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Albertos-żeby cię uspokoić zapodam fotkę ciężarówki mojego szwagroszczaka po uderzeniu w ścięty pień drzewa:
Obrazek
także przy podnoszeniu- ci się tym bardziej nie urwie...

Autor:  Marix [ 29 maja 2010, 0:42 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

a co w przypadku gdy auto klęknie na podjeździe?

Jest określone nachylenie, przy którym ryzyko jest zbyt duże?

Autor:  Długi [ 29 maja 2010, 8:23 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

Zawsze można coś podstawić, deska, tyczka rozporowa czy kto co ma.

Autor:  MAN [ 29 maja 2010, 10:18 ]
Tytuł:  Re: Podnoszenie kabiny.

To samo dotyczy się opuszczania kabiny, sam miałem taki przypadek podczas opuszczania kabiny puścił zawór w siłowniku i kabina opadała z hukiem na du.
Efekt siłownik zgięty w łuk :/

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/