[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego :: Stopień trudności parkowania
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Stopień trudności parkowania
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=24086
Strona 1 z 2

Autor:  Cyryl [ 28 sty 2010, 10:24 ]
Tytuł:  Stopień trudności parkowania

jeżeli ktoś uważa, że stanowiska do parkowania podczas egzaminów są za małe, albo manewry te są za trudne polecam zobaczyć jak to może wyglądać w rzeczywistości: http://www.widelec.pl/widelec/1,99759,7 ... .html?bo=1

Autor:  nicek90 [ 28 sty 2010, 10:33 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

o matko! normalnie zaniemówiłem :shock: Dziadek sie trochę umęczy;/

To teraz ja pokaże zdolności naszych polskich starszych kierowców :D

http://www.youtube.com/watch?v=4pCfmqO197A

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 11:14 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
o matko! normalnie zaniemówiłem :shock: Dziadek sie trochę umęczy;/

To teraz ja pokaże zdolności naszych polskich starszych kierowców :D

http://www.youtube.com/watch?v=4pCfmqO197A

Dlaczego polskich?

Ja tam nic polskiego nie widze.

Co do filmiku, który przytoczył Cyryl, to 2 dni temu można było to zobaczyć w każdej telewizji.

Niby nic niesamowitego, a jednak wymaga od dziadka dużo perfekcji i precyzji, której jak widac pomimo wieku mu nie brakuje.

Autor:  Cyryl [ 28 sty 2010, 11:17 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

dla trenera Wenty 15 sekund to w ch..j czasu, a dla dziadka 6cm to luzu aż nadto.

Autor:  nicek90 [ 28 sty 2010, 11:19 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Ewentualnie cos takiego

http://www.youtube.com/watch?v=TKIYfUi4 ... re=related

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 11:22 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

jest cała masa filmików w necie, przy których można sie popłakać ze śmiechu, co do ostatniego jaki przytoczyłeś, to chciałbym zeby to nie był montaz, ale mi to wygląda na kadr z jakiegoś filmu, choć wiem, że są perfekcjoniści, którzy potrafią zrobić podobne rzeczy.

Skoro już tak wklejami filmiki, to Cyryl zobacz to:

http://www.smog.pl/wideo/32473/kobieta_ ... gu_dramat/

To co ona wyprawia to jest wręcz niewiarygodne, a najlepsze jest, że w koncu po paru minutach udało jej sie wyjechac i w najprostszym momencie konieczna była pomoc osoby postronnej.

Tutaj na 100% jest to rodzimy przypadek.

Autor:  nicek90 [ 28 sty 2010, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Tak kolego Marix to jest scena z filmu, tytułu nie pamietam aczkolwiek kierowca ma niezłe umiejętności bo chyba nie jest to scena robiona na komputerze.

Odnośnie twojego filmiku t ja nie wiem kto dał tej osobie prawo jazdy. Przecież ona nawet nie wie w która stronę ma kręcić kierownicą;/

Autor:  globetrotterlongline [ 28 sty 2010, 12:02 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

http://www.youtube.com/watch?v=OT6TphCg ... re=related ten to na pewno prawka niema albo nie założył okularów linie prawidłowego parkowania są wyraźnie widoczne ale u nich to chyba wszyscy tak na odwrót stawiają :lol: a dziadek to przeżyje czujniki parkowania :lol:

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 12:10 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Filmik z dziadkiem z seicento nie jest taki śmieszny, pewnie ma jakiś niedowład, a to niezależnie od wieku mogłoby dawać taki efekt, do tego pewno słaby słuch lub brak, przez co nie słyszy że pali sprzegło, a w seicencie nie ma obrotomierza, chyba, że w sportingu, albo opcja.

Tak więc nie ma tu za wiele do śmiechu, babka z mojego linku bije dziadka na głowe, bo jak widac jest w pelni władz ruchowych i nie jest raczej pijana.

Autor:  SAKULAS [ 28 sty 2010, 13:42 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
jest cała masa filmików w necie, przy których można sie popłakać ze śmiechu, co do ostatniego jaki przytoczyłeś, to chciałbym zeby to nie był montaz, ale mi to wygląda na kadr z jakiegoś filmu, choć wiem, że są perfekcjoniści, którzy potrafią zrobić podobne rzeczy.

Skoro już tak wklejami filmiki, to Cyryl zobacz to:

http://www.smog.pl/wideo/32473/kobieta_ ... gu_dramat/

To co ona wyprawia to jest wręcz niewiarygodne, a najlepsze jest, że w koncu po paru minutach udało jej sie wyjechac i w najprostszym momencie konieczna była pomoc osoby postronnej.

Tutaj na 100% jest to rodzimy przypadek.
Nie uważam się za mistrza kierownicy, ale to jest tragedia. Przecież miejsca więcej jak pola manewrów na egzaminie.
A potem, wypadki! :roll: Fakt, tu może dużego niebezpieczeństwa nie ma ale wyjedzie taka na ulice, zamota się i nieszczęście gotowe. I takim ludziom daja prawo jazdy.
To nie jest śmieszne, to jest tragiczne!!!
Dziadek moim zdaniem usprawiedliwiony, pewnie chory ale zastanawiałbym się czy takim nie odbierać czasem prawa jazdy. Tacy ludzie też stwarzają niebezpieczeństwo.

Autor:  Cyryl [ 28 sty 2010, 14:20 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
...Tacy ludzie też stwarzają niebezpieczeństwo.

ale statystyki temu przeczą. taki dziadek obetrze drzwi, najedzie na słupek, ale nie powoduje ofiar śmiertelnych. a już nigdy nie słyszałem o tym, aby 3-4 takich dziadków wracało w sobotnią noc z dyskoteki i zabijało się na drzewie.

różnica między młodymi i starymi polega na tym, że starsi zdają sobie sprawę ze swych ograniczeń. koleżanka mojej mamy kobieta ponad 80-letnia najpierw przestała wyjeżdżać poza miasto, teraz nie jeździ za Odrę, czyli do sklepu i kościoła, odległości rzędu do 1km. teraz zastanawia się nad zaprzestaniem prowadzenia samochodu, bo nie czuje się na siłach.

SAKULAS, czy znajdziesz mi jakiegoś człowieka ponież 30 roku życia, który z własnej woli zrezygnuje z prowadzenia pojazdu? a takich co nie powinni prowadzić jest trochę.

a tragicznie jest już z męźczyznami, facet przyzna się do wszystkiego oprócz dwóch rzeczy:
1. że jest kiepskim kochankiem,
2. że jest słabym kierowcą.

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 15:31 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

To prawda, nie można zrzucac całej winy na osoby starsze i kobiety, to oczywiste.

Mężczyźni cechują się większą brawurą, kobiety zaś sprawiają, że strach postawić auto na ciaśniejszym parkingu, kobiety w 90% przypadków zastawiają skrzyżowania, rzadko kiedy wpuszczają, rzadko, lub wcale nie patrzą w lusterka.

Jednak żeby było po równo męzczyznom tez można przypisac troche grzechów jak np nie sygnalizowanie manewrów, agresja.

Tak czy inaczej przygody z parkowaniem to raczej domena kobiet i o tym w końcu jest ten temat.

Autor:  SAKULAS [ 28 sty 2010, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
Cytuj:
...Tacy ludzie też stwarzają niebezpieczeństwo.

ale statystyki temu przeczą. taki dziadek obetrze drzwi, najedzie na słupek, ale nie powoduje ofiar śmiertelnych. a już nigdy nie słyszałem o tym, aby 3-4 takich dziadków wracało w sobotnią noc z dyskoteki i zabijało się na drzewie.

różnica między młodymi i starymi polega na tym, że starsi zdają sobie sprawę ze swych ograniczeń. koleżanka mojej mamy kobieta ponad 80-letnia najpierw przestała wyjeżdżać poza miasto, teraz nie jeździ za Odrę, czyli do sklepu i kościoła, odległości rzędu do 1km. teraz zastanawia się nad zaprzestaniem prowadzenia samochodu, bo nie czuje się na siłach.

SAKULAS, czy znajdziesz mi jakiegoś człowieka ponież 30 roku życia, który z własnej woli zrezygnuje z prowadzenia pojazdu? a takich co nie powinni prowadzić jest trochę.

a tragicznie jest już z męźczyznami, facet przyzna się do wszystkiego oprócz dwóch rzeczy:
1. że jest kiepskim kochankiem,
2. że jest słabym kierowcą.
Nie napisałem, że tylko dziadkowie i kobiety stwarzają niebezpieczeństwo, ale napisałem "też"
Masz trochę racji, ale zmieniłbys zdanie jak stałbyś przy samochodzie, kobieta czy taki dziadek nie zauważyłby cię podczas wyjeżdżania z miejsca parkingowego i przygniótłby ci obie nogi. Wiem, że to mało prawdopodobne, ale mój kuzyn jako policjant (jak pracował jeszcze na ulicy) pojechał na wezwanie do takiego wypadku. Było to parę lat temu, ale pamiętam jak opowiadał że kobieta tłumaczyła się tym iż pomylił jej się kierunek jazdy, czy jakoś tak, nie pamiętam. Wiem dziwne zdarzenie, ale zdarzają sie i takie. Nie mam pretensji i nie jestem uprzedzony tylko do kobiet i dziadków za kółkiem, ale ja mam takie dziwne szczęście że trafie właśnie na wyżej wymienionych i oni coś mi zawsze wywiną na drodze. Przerysowany bok na parkingu (pani wielce zdziwiona, że to niby nie ona a świadków ze 4), na krzyżówce (wcale nie dużej, bez świateł), kobieta za kółkiem próbowała wymusić innemu kierowcy, kiedy stanęła to żałuję że nie nagrałem jej reakcji, zaczęła histeryzować i walić rękoma o kierownicę. Jak byłem w Zakopcu, to dziadkowi omal nie staranowałem malucha ( skręcał w polną drogę w lewo na drodze, kierunkowskaz to włączył wtedy jak zaczynał skręt, a skręcał z prawej skrajni pasa po którym jechał, jak zaczynałem go omijać), obszar niezabudowany do 90 km/h, bez znaku o skrzyżowaniu. I jak tu się nie wściekać?
Wiem, nie tylko kobiety i starsi ludzie tak jeżdżą, młodszy i mężczyzna też się taki. Nikogo nie bronie, ale można by był oweryfikować może stan zdrowia starszych osób czy w ogóle nadają się do prowadzenia pojazdów, przeciez to nie sielanka czy szkółka niedzielna o. Rydzyka. Prowadzenie pojazdów to duża odpowiedzialność, a taką kobietę to wysłałbym na powtórny egzamin lub kurs. Wiem, doświadczenie przychodzi z czasem, ale manewry, to przecież podstawa a i umiejętność kierowania pojazdem też w tym wypadku się kłania.

Cytuj:
Ja uważam, że trzeba być "zdolnym" żeby nie zmieścić się między słupkami na egzaminie na placu manewrowym. Przynajmniej w Szczecinie, ale chyba
wszędzie są takie same.

Zdarzyć się może, ale jeśli ktoś w ogóle nie potrafi sobie radzić z samochodem to niech sobie da spokój lepiej bo czasami narobi większej tragedii, jak wyjeżdżanie z miejsca parkingowego przez 10 - 15 minut.

Autor:  Pazdz [ 28 sty 2010, 22:21 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
jeżeli ktoś uważa, że stanowiska do parkowania podczas egzaminów są za małe, albo manewry te są za trudne polecam zobaczyć jak to może wyglądać w rzeczywistości:
Ja uważam, że trzeba być "zdolnym" żeby nie zmieścić się między słupkami na egzaminie na placu manewrowym. Przynajmniej w Szczecinie, ale chyba wszędzie są takie same.

Autor:  globetrotterlongline [ 28 sty 2010, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

to ciekawe bo znam takiego delikwenta który nie zdał akurat za 1 ale za 5 razem bo jazda po łuku była jakaś "ciasna" i w ogóle pachołki były inaczej ustawione niż na kursie ,co ciekawe tylko on jeden z tej szkoły jazdy tak uważał jednak był na tyle twardy żeby się przyznać że noga na sprzęgle latała mu jak by dostała padaczki :lol: fakt że nie tylko kobiety maja problemy z parkowaniem nie dziwi mnie od dziś bo gość który jeździ BMW (które ma na gaz oczywiście) nawet zimą jeździ z zimnym łokciem na parkingu dostaje gorączki i otwiera drzwi żeby ten łokieć jeszcze bardziej schłodzić i wyjrzeć czy nie zahaczy o coś i ciągle się zastanawiam czy nie kupić pare metrów gąbki by okleić nią samochód

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 23:07 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
to ciekawe bo znam takiego delikwenta który nie zdał akurat za 1 ale za 5 razem bo jazda po łuku była jakaś "ciasna" i w ogóle pachołki były inaczej ustawione niż na kursie ,co ciekawe tylko on jeden z tej szkoły jazdy tak uważał jednak był na tyle twardy żeby się przyznać że noga na sprzęgle latała mu jak by dostała padacz
chcesz powiedziec, że cały łuk cofał na półsprzęgle? :)
Biedne te auta, albo bieg wsteczny był aż tak szybki..

Autor:  ciucma102 [ 28 sty 2010, 23:40 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Cytuj:
chcesz powiedziec, że cały łuk cofał na półsprzęgle? :)
Znam szkole jazdy gdzie uczą cofać na polsprzegle.

Dla wielu osób nie szerokość luku jest problemem a zatrzymanie się na jego końcu

Autor:  Marix [ 28 sty 2010, 23:44 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Przyznaje, że dopóki nie można było raz wysiąśc przy cofaniu to zadanie faktycznie bardzo trudne.

Jednak z tym wysiadaniem nie ma raczej problemu.

Co do szerokości łuku to wg mnie jest wystarczajaca, szczególnie w częsci "kluczowej", bo na samym początku jak sie za mocno przyłamie to faktycznie ma miejsca żeby "pogonić" jednak generalnie zadanie wg mnie jest proste i to bez zatrzymań i podciagania.

Perfekcji wymaga zaś parkowanie prostopadłe tylem i naprawde moze przy tym skoczyć ciśnienie, bo wystarczy złamać zestaw sekunde za późno i po robocie:/
Mam nadzieje, ze na egzaminie (w pon sie zapisuje) na to nie trafie, choć zadanie jest do zrobienia.

Intryguje mnie tylko to, ze instruktor nauczył mnie złamać zestaw do właściwego kata bazując na "liczbie kapsli" (kółek na przedniej ścianie plandeki), ze jak widze 5 to już wiecej nie łamać i natychmiast odkręcać.

Ciekawe czy sprawdzi się to na przyczepie WORDowskiej, która przecież w tym względzie moze byc inna.

No ale z doświadczenia wiem ze lepiej przyłamać mniej niż więcej, bo jak sie przyłamie za bardzo to już sie nie uratuje, a jak za mało i zauważe to odpowiednio wcześnie, a jestem bardzo blisko bliższej linito spokojnie zdązy się "dołamać'

mówie oczywiscie o parkowaniu prosopadłym tylem

Autor:  Użytkownik usunięty [ 29 sty 2010, 0:04 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

Niestety w przypadku kobiet, często bywa tak, że zrobią prawko a potem przez 2 albo 3 lata nie siadają za kółko bo się boją :/ Jak już wsiądą to uczą się wszystkiego od początku tylko, że same i nie na placu a na drodze. Z zawodowym prawkiem czasami bywa podobnie, zrobisz E ale jeździsz cały czas solówką, po 5 latach siądziesz na zestaw i za ch*ja nie cofniesz pod rampę po łuku za pierwszym albo drugim razem. Nie mówiąc już o zapominaniu o krawężnikach i znakach przy nabieraniu miejsca do skrętu :lol:

Autor:  globetrotterlongline [ 29 sty 2010, 11:01 ]
Tytuł:  Re: Stopień trudności parkowania

mało tego takie kobiety nie wsiadają do samochodu z dni ana dzień po kilku latach i nie jadą w świat dla przykładu matka kolegi ma prawko od prawie 10 lat i przez ostatnie 5 wcale nie jeździła ,bo autobusem jest "wygodniej" ale jak się przeprowadzili poza miasto to sobie wykupiła godziny w szkole jazdy i teraz dojeżdża do pracy samochodem i to wcale nie głupota tylko zdrowy rozsądek, szczególnie ćwiczyła właśnie parkowanie w ruchu miejskim :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/