Cytuj:
Jadąc w tył zaciągamy ręczny i skręcamy lekko kierownicą żeby samochód obrócił się o 180 st. Ćwiczyłem swego czasu takie manewry i kiedyś mi się to przydało jak zacząłem się zsuwać do tyłu Polonezem z górki.
Kobiecie się nie dziwie, nawet dziwne by było jakby nie uderzyła

, ale taryfiarz powinien takie rzeczy wiedzieć. W Mercedesie to trochę trudniejsze, bo ręczny jest na pedał.
Brzmi prosto, a w praktyce bywa różnie

Mógłby sie nie obrócić tylko zacząc odbijać od krawęzników, poza tym zauważcie, że jechali zaraz przy prawym krawęzniku
sytucja kiepska, bo wjechac na kraweznik po ich stronie jest niemozliwe, bo brakuje miejsca do nabrania odpowiedniego "impetu" w strone krawęznika, zas skrecic zeby walnąc na drugi kraweznik jest niemozliwe, bo nie ma miejsca na zachodzenie przodu w przeciwną strone
Miałem tez kiedyś sytuacje, która zmroziła mi krew w żyłąch, jechałem obwodnicą B-B nie za szybko, wraz z kolumną aut na prawym i lewym pasie, wszyscy widzieli, ze droga jest kiepska, ale nie było najgorzej.
Nagle jadąc z górki odczułem że jest totalny lód, najmniejsze wcisniecie hamulca powodowalo wlaczenie sie ABSu, hamowanie nie przynosilo efektu, a auto sie jeszze rozpedzalo, włączyłem awaryjne, chwile pozniej wszyscy wlaczyli awaryjne i modliliśmy sie zeby nic sie nie stalo...
po przejechaniu z 500 metrów w dół górki udalo sie odzyskac przyczepnosc, ale mógłby tam być niezły karambol gdyby chociaż jeden samochód utracił panowanie.....
To skandal żeby na drodze tej kategorii dopuscić do takiego oblodzenia