Coraz mniej pracy dla kierowców.

Ostatnio coraz więcej się słyszy o zwolnieniach kierowców.
Auta zabierają banki a towarów coraz mniej do transportowania.
Ostatnio sam czekalm trzy dni na ładunek i zjechałem krajówką do bazy.
Czyżby nas też powoli dopadał kryzys?

No faktycznie coraz częściej też się słyszy o bankructwach różnych firm transportowych, ale miejmy nadzieje że to tylko czasowy kryzys i nie będzie trwać wiecznie

Różnych to znaczy jakich? Konkretne nazwy. Takie pisanie, że się słyszy... To nic warte nie jest.

"Vetrex" od 1stycznia 30 kierowców na bruk i obiecanki,że jak się polepszy to przyjmą.

Cytuj:

Takie pisanie, że się słyszy... To nic warte nie jest.

A słyszałeś Leszek że kryzys gospodarczy jest na Świecie
Czy to dla ciebie też nic nie warte

jak juz pisałem w 2004 roku było w transporcie międzynarodowym 30 tyś pojazdów. na początku 2008 roku tych pojazdów było już 115 tyś. a towarów do przewiezienia wiele nie przybyło. teraz w związku z kryzysem oceniam potrzeby w transporcie międzynarodowym na jakieś 20 tyś pojazdów, a te 115 tyś aut miało kierowców i gdzieś oni muszą iść.

kierowcó jest dużo, więc ich praca tanieje, a słabi odpadną.

jeżeli chodzi o konkretne nazwy, trudno nawet dzisiaj stwierdzić gdzie kto jeździ bo przy rosnących cenach opłat drogowych (np. w Niemczech) dzisiejsze (z piątku) propozycje cenowe to 0,5 euro/km.

ale mogę powiedzieć, że wrocławska firma robiąca gwoździe, przerabiająca miesięcznie 200 ton stali, którą trzeba było przywieźć z huty i wywieźć za granicę pracuje 2 dni w tygodniu.

cały podwrocławski kompleks Toschiba/Philips/LG pracuje na 1/4 możliwości. do tego można dodać Fagor, Polar/Whirpool, Wabco i wiele innych.

to oznacza, że niewiele towarów trzeba przyweiźć i nie wiele wywieźć. dodatkowo część ludzi tych firm produkcyjnych zostanie lub została już zwolniona, a ci co zostaną będą mieli niższe pensje, a to oznaczna mniejsze zakupy, co uderzy w transport.

samo wstrzymanie budowy Sky Tower to mniej do przewiezienia w 2009 roku kilka mln ton materiałów budowlanych.

nie ma co się łudzić, żadna gałąź gospodarki nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie i kryzys odciśnie wszędzie piętno. jedynie mogą się wzbogacić właściciele lombardów.

Cytuj:

jedynie mogą się wzbogacić właściciele lombardów.

Pracuje w tej branży obecnie... nic bardziej mylnego,jest strasznie. Właśnie właściciele zamykają jeden punkt, klientów coraz mniej.... leci na pysk! jak kiedyś było po 300 operacji dziennie, obecnie 50 to już dobry dzień. Ale być może w innych miastach jest lepiej, choć nie sądzę...

Cyryl----busia to w takim razie co sie w tym kraju opłaca prowadzić
Transport jest nie opłacalny,lombardy tak samo może domy płatnej miłości dobrze funkcjonują
Mojej siostry chłopak pracuje w kurierce a dokładnie w firmie GLS.
I powiem wam że nie narzeka chłopak na brak pracy (zdarza się 100-110 stopków)
Tylko że ma to swoje blaski i cienie, ponieważ w nocy zamiast kobitek śni mu się wciskanie sprzęgła i otwieranie,zamykanie drzwi

Cytuj:

Cyryl----busia to w takim razie co sie w tym kraju opłaca prowadzić
Transport jest nie opłacalny,lombardy tak samo może domy płatnej miłości dobrze funkcjonują
Mojej siostry chłopak pracuje w kurierce a dokładnie w firmie GLS.
I powiem wam że nie narzeka chłopak na brak pracy...

oczywiście pracę znajdziesz bez kłopotów, nie tak dawno a w ostatnim tygodniu miałem propozycję dystrybucji pewnego towaru po terenie Niemiec za 0,5 euro/km za zestaw.


to co się opłaca, a co jest to dwie różne rzeczy.
oprócz kryzysu finasowego dzięki któremu trudno dostepne są kredyty jest kryzys nadprodukcji. wszystkiego jest więcej niz może wchłonąć rynek. objawiać się to będzie tak, że towary już wyprodukowane sprzedawane będą poniżej kosztów wytwarzania.
również nadpodaż usług (w naszym wypadku) transportowych musi doprowadzić ceny poniżej opłacalności, aby zbędna część usługodawców zbankrutowała i doprowadziło to do równowagi.

także przez najbliższy rok, a pesymistycznie patrząc 2 lata nie będzie się opłacać zaczynać żadnej działalności.

na tym polega kryzys.

Ja nie jestem specjalistą, ale ludzie sami są sobie winni(nie mówię o was, ale o zarządcach itp). Wszyscy zwiększali produkcję, otwierali nowe fabryki, dokupywali samochody, lecz tak trudnym było do zrozumienia , że kiedyś rynek się nasyci?. W 2004 roku po wejściu do Unii wszyscy sprowadzali i sprzedawali auta bez problemu, dziś komisy są pełne aut które stoją po pół roku.
Wszystko by się ustabilizowało, gdyby nagle zwiększyła się liczba ludzi na ziemi, znów więcej ludzi by chciało nowe auto, przewieść meble, kupić bułkę, wywieść szambo. Jednak przy tak dużej konkurencji. Druga sprawa to ciągłe "przeszkody" czekające na mieszkańców Polski.

POZDRAWIAM

Cytuj:

Różnych to znaczy jakich? Konkretne nazwy. Takie pisanie, że się słyszy... To nic warte nie jest.

Sam sobie odpowiem: Joachim Iskra, Śląski Expres i jescze... no właśnie zapomniałem. Jak sobie przypomne to napisze.

czyli dwie firmy z Raciborza, bardzo blisko ze sobą współpracujące, obie firmy śmigały pod tą samą niemiecką spedycją, która podobno nie wypłaciła kasy za ostatnie kilka miesięcy jazd po całej EU,

Od iskry wszystkie auta stoją, od SE tylko naczepy, co z ciągnikami nie wiem, sprzedał, leasing zabrano.

I ja chce iść na logistyke .
Chyba lepiej do samochodówki, bynajmniej zatrudnienie za granicą łatwiej znajdę, a tak to bym musiał mieć angielski perfect, choć nie jest źle.
Tak z mojej obserwacji to przykładowo na śląsku w ciągu 2miesięcy odpadło 1000aut(są to moje obliczenia, mogą się mijać z rzeczywistością, poparte moją obserwacją). Czyli powiedzmy, że w polsce wykruszyło się 10tyś w ciągu 2 miesięcy. A to głównie przez lejzing i kredyt. System amerykanski sie nie sprawdził.

Cytuj:

to w takim razie co sie w tym kraju opłaca prowadzić

przeprowadzki
Jak jest dobrze to ludzie się z małych mieszkań przeprowadzają do większych, a jak jest źle to wracjaą do małych
tylko protem kombinuj jak to wszystko ustawić ze 100m2 w 30m2