lód tak jak wodę wypychamy deską (zastawą boczną lub tylną) - wyjątkowo ciężka robota. jeżeli wiedząc o ochłodzeniu nie wypchnęliśmy wody, czasem nawet trzeba dwóch.
dla pewności po ruszeniu trzeba gwałtownie zahamować pamiętając o zamkniętym szyberdachu.
Rejestracja:16 cze 2007, 0:09 Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)
Jeżeli zostaje po skruszeniu to widocznie za luźna plandeka jest..gdyby była napięta to przy hamowaniu czy nawet ostrym zakręcie powinno wszystko zlecieć.
lepiej przyhamuj bardzo gwałtownie, jak nie spadnie lód wtedy to zostanie i podczas jazdy.
Kilka razy widziałem płaty lodu podrywane z dachu naczepy przez wiatr i spadające na drogę lub chodnik (zgroza). Nie wiem, nie znam się, ale może najpierw trzeba wejść na pakę i ten lód trochę wzruszyć i dopiero wtedy gwałtownie przyhamować? Heh, w zasadzie wychodzi na to samo, o czym mówiliście wcześniej
Widziałem jakiś czas temu (może 2 - 3 lata), jak z plandeki zrywa się tafla lodu i spada wprost na szybę Toyoty Avensis która momentalnie hamuję i wpada do rowu. Przeżycie nie do pozazdroszczenia.
_________________ Życie jest piękne ! - powiedział Prosiaczek ... i rzucił się w przepaść.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2009, 22:36 przez Cichanos, łącznie zmieniany 1 raz.
Zacznijmy od tego, że DOBRY KIEROWCA, a w zasadzie człowiek o średnio rozwiniętej wyobraźni nie wyjedzie na drogę zanim nie zrobi tego, co należy, a zrzucić lód NALEŻY przed rozpoczęciem jazdy, bo zagraża to bezpieczeństwu.
Takie rzeczy jak kruszenie i zrzucanie lodu powinno się robić w miejscu bezpiecznym, np. na parkingu z dala od innych aut.
_________________ Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.
Rejestracja:16 cze 2007, 0:09 Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)
Nie do końca jest tak jak napisał Cyryl, bo lód może nie spaść przy gwałtownym hamowaniu ale jadąc po wertepach się zruszy i na pierwszym ostrzym zakręcie wyląduje na szybie jakiegoś samochodu jadącego z naprzeciwka.
Dzięki wam. Na parkingu leży śnieg, są łuki 90' ale nie da się za szybko bo ciągnik stawia w poprzek, hamowanie też nie bardzo, nie ma jak się rozpędzić +ABS. Nic to trzeba będzie w nocy wyjść i zrobić rundkę po ulicach.
Jak naczepa oplombowana to musi być dopiero porażka z lodem.
Producenci naczep już wyszli temu na przeciw. Widziałem teściową z nadmuchiwanym "balonem" pomiędzy stelażem a szmatą. Pompował się rękaw i podnosił plandekę na środku do góry spychając lód na ziemię...
_________________ DAS IS DER UBERFALL!!!! Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.
Załatw sobie długie kantówki. Wtedy przed spaniem wchodzisz na pakę (jeśli nie jest zaplombowana) i wypychasz dach w kilku miejscach po środku by zrobić spadek. Trochę pomaga.
Rejestracja:17 sty 2007, 20:02 Posty: 494
GG: 2172953
Samochód: najlepszy samochód świata. Służbowy
Lokalizacja: Oslo / Gdańsk
A jak ktoś jeździ z chłodnią/izotermą/kontenerem ? I nie ma jak się dostać na dach? Jakieś pomysły?
_________________ Pozdrawiam - Łukasz
Był DAF XF 105.510 SSC 6x2 <- Kto śmiał to usunąć? Mam uczulenie na dzieci Neo, i pseudokierowców z prawego fotela!
Warto zauważyć, że z racji płaskiej powierzchni chłodni/izotermy nie utworzy się jakaś wielka warstwa lodu (nie to co plandeka, że robi się taka kieszeń), a z zagłębień kontenera przecież nie wyleci
_________________ Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.
U nas zostawiają w ciągniku oś w górzę, naczepa w dół, woda spływa, lodu brak. O ! tyle wam napiszę.
_________________ Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.
z tego co widzialem to naczepy 2 osiowe schmitza "biedronkowe" maja z tylu na dachu pod skosem kątownik który ma za zadanie sciaganie wody z calej szerokosci w jeden róg, kojarzysz to Długi?
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 11 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę