[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego :: Jazda na sztywnym holu
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Jazda na sztywnym holu
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17817
Strona 1 z 1

Autor:  spiwor [ 02 gru 2008, 13:36 ]
Tytuł:  Jazda na sztywnym holu

Na linie prosta sprawa - wystarczy cały czas pilnować czy jest naciągnięta a jak to jest ze sztywnym holem? Widoczność to praktycznie tył samochodu, nie widać świateł jedynie co to ciągnący może powiedzieć przez cb co się dzieje i mam pytanie - hamować czy jechać biernie tylko kierować?

Autor:  Cyryl [ 02 gru 2008, 14:04 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

to zależy od umiejętności jadących.
miałem okazję ciągnąć na holu sztywnym ciągnik siodłowy z Bad Hersfeld co poza autostradami daje coś ponad 700km. zaletą było to, że pojazd ten miał sprawny silnik więc miał prąd, hamulce i było OK. jednak o 4h jazdy kolega był tak wykończony, że musieliśmy zrobić 2h pauzy, a te 700km przejechaliśmy w dwie dniówki.
natomiast drugim razem ciągnąłem samochód ciężarowy z Bielefeld z trafionym silnikiem. oczywiście wał odłączyłem, dałem mu z mojego auta przewodami prąd i powietrze, ale jednego nie miał - wspomagania. po 4h jazdy kolega który kierował tym autem powiedział, że bolą go nie tylko ręce, ale i nogi od zapierania się przy kręceniu.

oczywiście odbywało się to wtedy gdy nie było jeszcze powszechnie dostępnych telefonów komórkowych, a radia CB to była rzedkość.
przy jeździe na sztywnym holu trzeba się zdać na tego prowadzącego i jechać jego śladem. hamować tylko w momencie, gdy pierwszy hamuje pulsacyjnie czyli światła stopu mrugną dwa razy, co było jedyną formą komunikacji.

Autor:  Marix [ 02 gru 2008, 23:17 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

Cyryl no to szacunek, pewnie nie było lekko.
Dla holującego to też pewnie zadna przyjemność, bo choć nigdy taki kawal nikogo nie holowałem to wiem, ze ma sie poczucie, że odpowiada sie za dwa pojazdy i za to, że ktoś moze nie wiedzieć, że ten drugi to tak jakby ten sam pojazd... ;-)

Skoro powstał już taki ciekawy temat.
To napisz proszę jakieś szczegóły techniczne:
Cytuj:
dałem mu z mojego auta przewodami prąd i powietrze
To chyba raczej nie było wyposażenie standardowe?
Takie długie przewody pneumatyczne oraz kable?

Jak to jest rozwiazane z tą pneumatyką?
Jak to widzą komputery w nowoczesnych autach i czy sprężarka wyrabia ze zbiornikami obu aut? Czy po prostu powietrze dla drugiego auta jest pociagnięte od Ciebie, tak jakbyś jechał z przyczepą?

Autor:  Cyryl [ 03 gru 2008, 6:37 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

robi się to zwykłym kablem do pompowania kół.
każde auto ma taki zawór koło zbiorników gdzie można się wpiąć gwintowaną końcówką. modyfikacja jest tylko taka, że po obu strona węża do pompowania kół musi być właśnie taka gwintowana końcówka.
przewód ekeltryczny jest jak zwykły kabel jak do przełużacza, bez żadnych końcówek. aby było krócej wpinasz się w swoim aucie w tylne światła i prowadzisz do auta holowanego do baterii.
jeżeli zepniesz auta holem mocujesz przewody opaskami, jednak przy mocowaniach holu musi być naddatek, bo tam przy skręcie będą przewody się wyciągać. przewód do pompowania kół ma 20m bo musi starczyć od zaworu powietrza za kabina po lewej stronie do wszystkich kół naczepy, lub przyczepy i tyle samo trzeba wziąć przewodu elektrycznego, oraz ze 50 opasek do mocowania.
pozostaje przypięcie na tyle auta holowanego trójkąta odblaskowego na środku między światłami, żółtego koguta na siodle i na swoim aucie albo na dachu, albo na zderzaku i w drogę.

ponieważ powietrze podawane jest w okolicach zaworu głównego to tak jakby samochód holowany miał dodatkowy zbiornik powietrza, a holowany dostawał ciśnienie ze sprężarki. nie wiem jak pokazuje to w nowoczesnych autach, bo ja holowałem jakiś czas temu, ale na tablicach rodzielczych manometry od powietrza pokazywały normalne cisnienie robocze. jeżeli zawór pojazdu holowanego ma niższe ciśnienie spuszcznia nadmiaru powietrza to spuści, jeżeli wyższe niż w pojeździe ciągnącym to przez całą drogę nie spuści nadmiaru, ale będzie miał ciśnienie robocze takie jak w pojeździe ciągnącym.

ponieważ kierowca pojazdu holowanego prawie nic nie widzi trzeba jechać tak jak z długą przyczepą, czyli łuki szeroko i zmiana pasa z uwzględnieniem pojazdu ciągnącego.

kiedy pierwszy raz ciągnąłem auto z Bad Hersfeld popelniłem błąd na początku jadąc jak solówką, okolice te są dość mocno górzyste i kręcenia było od groma. po 30km kolega z ciągnącego auta zatrąbił więc stanąłem. on wysiadł spocony z kabiny i oświadczył: "jak to ma tak wyglądać to ja wsiadm na pociąg". dlatego później już jechałem jak z długą przyczepą i było OK.

Autor:  Harry_man [ 03 gru 2008, 15:30 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

Cytuj:
przewód ekeltryczny jest jak zwykły kabel jak do przełużacza, bez żadnych końcówek. aby było krócej wpinasz się w swoim aucie w tylne światła i prowadzisz do auta holowanego do baterii.
Nie wiadomo tylko jak zareaguje na to bezpiecznik od świateł w aucie holującym. Jeżeli akumulator w drugim samochodzie będzie mocno rozładowany, to standardowe zabezpieczenie na pewno tego nie wytrzyma.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 03 gru 2008, 16:00 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

Kiedy hol jest ustawiony prostopadle do holowanego auta to pół biedy, kiedy jest po skosie to już jest makabra.

Autor:  spiwor [ 03 gru 2008, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

Jadąc pojazdem holowanym strasznie ryje psychike, trzeba wyłączyć klepkę od strachu i cały czas koncentracja. Cyryl naprawdę Was podziwiam, bez kontaktu i jeszcze tyle kilosów.

Przy usterce silnika, pomoc drogowa powietrze podłączała pod przednią maską.

Autor:  Cyryl [ 04 gru 2008, 11:52 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

w niektórych autach jest miejsce podłączenia pod maską, ale może być kłopot bo trzeba lekko unieść maskę i tak z nią jechać, a jak się jedzie długo to może podwiać i podnieść maskę do góry (wystarczy, aby jakieś auto przejechał w przeciwnym kierunku, trzeba wtedy dodatkowo zabezpieczać maskę. a prościej jest podłączyć w ten zawór który służy do pompowania kół i tak przewodu jest 20m.

historia tego pierwszego holowania była tak. awarię skrzyni biegów miał ciągnik z krótką kabiną i taką nadstawką jak kurnik. aby przywieźć go trzeba było wysłać niskopodwoziówkę i dodatkowo ciąć kurnik, czyli zestaw tam i z powrotem, 2 mechników, palety, odcinanie kurnika, a po naprawie zakładanie kurniaka na nowo.
czasowo też to wychodziło nieciekawie, bo po przyjeździe dniówka roboty z rozcinianiem auta, wkładanie, zabezpieczaniem. potem druga dniówka jazdy.
ja to słuchałem jak szef planować to ściągnięcie i zaproponowałe: "szefie ja go ściągnę bez mechników, bez rozbierania, także w dwie dniówki, a wyjdzie 3 razy taniej". 10 minut myślenia i kompletowałem wyposażenie oraz szykowałem się do drogi.

i jak następne auta trzeba było ściągać, to ja już o tym decydowałem.

Autor:  enriu [ 04 gru 2008, 19:24 ]
Tytuł:  Re: Jazda na sztywnym holu

Kiedyś w lesie załatwiłem chłodnicę w Kamazie.
Holowaliśmy go raptem 15km ale nie mieliśmy przewodu do pompowania więc zbiliśmy siłowniki z grzechotek i bez hamulca te 15km mi przyszło jechać w tym Kamazie. Ma on mocowanie do holu z boku i jak kumpel hamował to mnie wyrzucało na boki i trzeba było mocno kierownicą bez wspomagania kręcić.
Już nie raz tak jak cyryl pisał wąż do pompowania, przewody i na warsztat.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/