wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Trudne sytuacje w korkach https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17435 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kotex [ 09 lis 2008, 16:43 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Cytuj: Miała miejsce taka sytuacja, jak na rysunku (choć wiem że nie mam talentu malarskiego)
Przepraszam za OT, ale znalazłem ostatnio w internecie "symulator", dzięki któremu można "rysować/tworzyć" różne sytuacje drogowe. Często na forum się zdarza, że ktoś próbuje przedstawiać lub opisać sytuację, która go spotkała więc mam nadzieję, że kilka osób z niego skorzysta. http://www.autocentrum.pl/go/545__Sytuacje_drogowe.html >pozdrawiam - Marcin EDIT: Sam dopiero zaczynam w tym grzebać - zabawa jest niezła ![]() |
Autor: | Harry_man [ 09 lis 2008, 18:04 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Cytuj: co byście w tej sytuacji zrobili?
O ile jestem tam tylko przejazdem, to jadę prosto i szukam innej drogi żeby to ominąć. Miejsc zatłoczonych unikam jak ognia i wolę nadłożyć parę km. niż uczestniczyć w tej nerwówce. Nie mam na to cierpliwości.Jeżeli z różnych względów muszę tam wjechać, to najpierw czekam na uprzejmego (czasami się zdarzają), a jak przez dłuższą chwilę takiego nie będzie to proszę o pomoc na CB. Jeżeli wszystkie metody zawodzą, to trzeba się wbić na chama i tyle. Oczywiście policja zamiast przyjechać pokierować ruchem, czai się gdzieś w krzakach z radarem... Czasami zastanawiam się, czy to jest tak, że polscy kierowcy w ogóle nie umieją jeździć w korkach, czy na prawdę otaczający nas ludzie są takimi chamami i cwaniakami... |
Autor: | Marix [ 09 lis 2008, 18:09 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
no własnie to jest miejscowośc, w której nie ma możliwości tego objechać. To znaczy objechac można, ale utknie sie potem w kolejnym korku zupełnie niepotrzebnie bo zaraz jechać kilometr w korku bedziemy jechac w korku 2 kilometry. no ale z drugiej strony dlaczego Ty masz kogoś prosić jak to oni są winni, masz pierwszenstwo a oni blokują skrzyzowanie? Może faktycznie wypadaloby zadzwonic po policje zeby pokierowali ruchem ale pytanie czy przyjada? Specyfika tej sytuacji była o tyle większa, że kataklizm w tym dniu polegał na tym, że naprawde wszystko stało Tak więc ciezko było trafić na kogoś uprzejmego, bo przez 3 zmiany świateł zalegały dalej te same samochody!! Zresztą powiem co to była za miejscowośc - żywiec Jechałem od Bielska, do Korbielowa. Moglem na pierwszym rondzie skręcić na wiadukt, ale po 6 latach od budowy sie rozsypuje i sa na nim prace, w efekcie czego cały jeden z najdluzszych mostów w okolicy stał!! Pojechałem dalej i utknąłem w nastepnym korku. Potem chciałem objechać korek, ale popełniłem błąd i sie wypuściłem w bardziej zatloczoną częśc miasta, przez co to co przejechałem niepotrzebnie (kilometr) w drugą strone pokonywałem godzine!! dosłownie godzine. korek poruszał sie w takim tempie, że przez 3 minuty sie stało, po czym podjeżdżało metr, półtora i nie ma w tym ani nutki przesady! |
Autor: | Quba [ 09 lis 2008, 18:12 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Cytuj: Co robicie w takiej sytuacji?
Wszyscy kierujący, którzy skręcali w prawo z pasa przeciwnego do tego, którym jechałeś Ty(czyli wszyscy Ci, którzy na rysunku mają czerwone) ewidentnie łamali przepisy ruchu drogowego. Mianowicie..Według mnie wszyscy którzy zablokowali skrzyżowanie powinni dostać po mandacie, bo władowali sie po 5 na skrzyżowanie, wiedząc, że zablokują skrzyżowanie, a za chwile będzie czerwone. Paragraf 95, ust. 2. pkt 2 :Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator jeżeli: 1) ... 2) ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego I to jest bardzo ważny, odgrywający ogromną rolę czynnik, powodujący, że nasza podróż do pracy, do szkoły trwa kilka razy więcej niż mogła by trwać w normalnych warunkach. Duża ilość aut-tak. Nieumiejętność płynnej jazdy w kolumnie-tak. Można by wymieniać godzinami przyczyny korków na drogach..Ale chyba największą, a zarazem najgorszą jest BEZMYŚLNOŚĆ! Przepisy przepisami... Jako syn zawodowego kierowcy,człowiek, przed którym droga stoi otworem nasłuchałem się tekstu"Pamiętaj, nigdy nie wjeżdżaj na skrzyżowanie, jeżeli wiesz, że go nie opuścisz". Czasami wydawało się nudne..teraz wiem, że to święta prawda..i święty spokój. I blachy całe, i portfel pełniejszy.. ![]() Bardzo ciekawy temat Marix.. ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Tylko_Spokojnie [ 09 lis 2008, 18:14 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Sprawa teoretycznie prosta. Kierowca nie mając pewności czy zdąży opuścić skrzyżowanie nie ma prawa na niego wjechać, ale jaka jest praktyka każdy widzi. |
Autor: | Marix [ 09 lis 2008, 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Sprawa jest prosta z punktu widzenia przepisów, o tym, że tamci nie mają prawa zalegac na skrzyżowaniu już napisałem. Problem jest co my teraz mamy zrobić jadąc tak jak ja... To niestety typowa sytuacja jak sie nie wepchasz to nie pojedziesz. Co do wjeżdzania na skrzyżowanie, jest jeszcze przepis, że tylko jeden samochód ma prawo wjechac za sygnalizator na skrzyżowanie oczekując na możliwośc wykonania manewru. u nas to wygląda tak, że wjeżdża tyle ile sie zmieści, a ostatni stoi na granicy pomiedzy synglizatorem, jest już czerwone a 5 aut wjezdza na skrzyżowanie + jeszcze dwóch sprzed sygnalizatora... Oczywiście na każdej nauce jazdy wałkuje sie, że nawet jak mamy zielone, to czekamy aż "dupa" każdego z aut, które pojechjały na czerwonym zjechały ze skrzyżowania. To jest łatwy sposób jak oblać egzamin Chciałem jeszcze raz podkreslić, to nie było tak, że obie strony miały zwykłe zielone światło, wtedy faktycznie, nawet gdyby nie zalegali na skrzyżowaniu, to zaraz po zapaleniu sie zielonego, mieliby pierwszenstwo przede mną... tu faktycznie potrzeba by uprzejmości. Ale ja miałem sygnalizator kierunkowy, więc bez względu na wszystko moge sobie skręcac |
Autor: | Quba [ 09 lis 2008, 18:27 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Wtedy tylko lać, lać i patrzeć czy równo puchnie ![]() Chamstwa i głupoty nie zwalczysz! Tak jeździli(tylko było mniej aut), jeżdżą i jeździć będą ![]() |
Autor: | Cyryl [ 09 lis 2008, 18:34 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
ja nie jestem aż taki pesymistą, uważam że ludzie coraz rozsądniej jeżdżą. jest pewnien odsetek takich co się nie zmienią, ale trudno trzeba to zcierpieć. jeżeli nie ma żadnej możliwości objechania tego, jest jeszcze inne wyjście pojechać na wprost zawrócić w najbliższym możliwym miejscu i wracając skręcić w prawo, oczywiście przepuszczając tych co mają pierszeństwo. wydaje mi się, że lepiej zmieniać rzeczywistość dając pozytywny przykład niż chamstu przeciwstawiać własną siłę. |
Autor: | Marix [ 09 lis 2008, 18:34 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Teoretycznie w piracie na tvn turbo pokazywali co jakiś czas akcje w Warszawie na skrzyżowaniach. Łapali wszystkich kombinatorów, co objeżdzali wszystkich i sie wpychali, albo jechali prosto z pasa do skrętu itp itd... Jednak na własne oczy nigdy nie widziałem policji na skrzyżowaniu przy czynnościach innych niż kolizja/wypadek Cytuj: jeżeli nie ma żadnej możliwości objechania tego, jest jeszcze inne wyjście pojechać na wprost zawrócić w najbliższym możliwym miejscu i wracając skręcić w prawo, oczywiście przepuszczając tych co mają pierszeństwo.
a żebyś wiedział Cyryl, to bardzo mądra i sprytna taktyka, w przypadku bardzo wielu skrzyżowań sie sprawdza, tylko trzeba dobrze znać miasto.wydaje mi się, że lepiej zmieniać rzeczywistość dając pozytywny przykład niż chamstu przeciwstawiać własną siłę. Bo nie zawsze zawracanie na ręcznym zaraz za skrzyżowaniem jest możliwe:) (żart) |
Autor: | kastyk [ 09 lis 2008, 18:36 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Nie byłoby problemu, gdyby ktoś wprowadził jeden, prosty przepis, który obowiązuje w USA: Nawet na zielonym nie masz prawa wjechac na skrzyżowanie, zanim nie opuszczą go samochody, które juz się na nim znajdują. Kropka i posprzątane ![]() Czasami warto coś dobrego zapożyczyć od innych. |
Autor: | Marix [ 09 lis 2008, 18:36 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Kastyk, o to sie rozchodzi, ze jest u nas taki przepis Teraz zrobie coś, co spodoba sie Cyrylowi ![]() Cytuj: Oddział 7
Przecinanie się kierunków ruchu Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. 2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża. 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem. 4. Kierującemu pojazdem zabrania się: 1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, 2) rozdzielania kolumny pieszych. edit: co do sprytu... Na drodze do mojej szkoły jest wielkie rondo, na którym są 3 pasy, do ronda dojeżdżają drogi dwupasowe. Z przyczyn oczywistych do skrętu w prawo na rondzie ludzie ustawiają sie na prawym pasie. Zdarza sie sytuacja, że ta kolejka robi sie na 300 metrów, wówczas gdy lewy pas jest pusty. Jak mi sie bardzo śpieszy, to jade lewym pasem, objeżdżam rondo dookola i skręcam gdzie mi sie podoba. Przepisu niby żadnego nie łamie (chyba, ze mozna to podciągnac pod skręcanie z niewlasciwego pasa), ale jednak gram w kulki, z czekającymi, bo będa musieli mnie przepuscić jak bede objeżdzał rondo ![]() W sumie sposob Cyryla tez jest troche nie fair wobec innych, ale z drugiej strony inni mogą zrobić to samo |
Autor: | kastyk [ 09 lis 2008, 18:58 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Cytuj: Kastyk, o to sie rozchodzi, ze jest u nas taki przepis
Znam ten przepis. Jak codziennie widzę na ulicach, niezbyt on trafia do świadomości kierowców; zdarzyło mi się nawet być parę razy otrąbionym za jego przestrzeganie. Być może odpowiednie nagłośnienie w mediach i zapowiedziane egzekwowanie go przez policję połączone z nakładaniem wysokich mandatów polepszyłoby sytuację.Cytuj:
Art. 25.
4. Kierującemu pojazdem zabrania się: 1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, Chodziło mi właśnie o priorytetowe traktowanie niektórych przepisów: w USA złamanie obyczaju, o którym pisałem, jest surowo karane. Myślę sobie czasami, że rząd powinien wyłożyć jakąś kasę na uświadamianie naszych rodaków poprzez, dajmy na to, akcje w mediach. Takie, jak to mówil Leo, "step by step". Jeden przepis na raz - ze skoordynowanym działaniem policji. Może takie coś by pomogło, bo na dobre serce, wolę i wyobraźnię lwiej części polskich kierowców nie ma co liczyć. |
Autor: | Marix [ 09 lis 2008, 19:05 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Wiesz co z akcjami w mediach to jest tak, że jest ich za mało. W internecie krążą dosc drastyczne i mocno dające do myślenia filmiki, co sie dzieje w czasie jazdy bez zapiętych pasów. Moge sie założyć, że wielu po zobaczeniu takich filmów postukałoby sie po głowie. Czasami dyskusja z takimi osobami wyraźnie pokazuje, że mało kto jest świadomy jakie to są siły, a próba dyskusji z pasażerami z tyłu jest już totalnie zenująca... Jest cała masa dających do myślenia materiałow, ale nie pokazuje sie ich w TV bo są zbyt drastyczne... Jednak krawawe i wulgarne filmy przed 23 nie są zbyt drastyczne. Mnie akurat nie wszystko tak przeszkadza, co nie zmienia faktu, że musi być jakaś równowaga. Jak mogą być seriale i filmy nie dla dzieci, to akcje z drastycznymi scenami tez mogłyby sie pojawić. Chociaż tu pewnie jest kwestia tego typu, ze widz może zmienić stacje jak to zobaczy, a żadna stacja nie chce mniejszej oglądalności. Taka akcja musiałaby obejmowac wszystkie stacje |
Autor: | Roszo13 [ 10 lis 2008, 2:54 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Witam, Jeśli chodzi o radzenie sobie w korkach, to w moim mieście rozkopana jest część głównej drogi tranzytowej i nasilenie ruchu na pozostałej jej części jest tak duże, że skręcanie w lewo z drogi podporządkowanej w godzinach szczytu stało się niemal niewykonalne. Dlatego kiedy po dłuższej chwili oczekiwania nikt nie wpuści mnie przed siebie, po prostu się zaczynam wpychać. Zazwyczaj, kiedy z mojej lewej samochody są dość daleko, a z prawej jedzie dużo samochodów, wyjeżdżam na pierwszy pas drogi i wtedy czekam, aż ktoś mnie wpuści. Zazwyczaj samochody z prawej wtedy zwalniają i umożliwiają mi włączenie się do ruchu. Gdyby nie to, stałoby się dość długo. Nie raz dochodzi do skrajności i stoi się w korku, bo dwa skrzyżowania dalej samochód chce skręcić w lewo... Marix, co do przedstawionej przez Ciebie sytuacji... Postąpiłbym bym tak samo. Po 5 minutach stania w miejscu, też bym się próbował wepchnąć (może i wcześniej ![]() Cytuj: jeżeli nie ma żadnej możliwości objechania tego, jest jeszcze inne wyjście pojechać na wprost zawrócić w najbliższym możliwym miejscu i wracając skręcić w prawo, oczywiście przepuszczając tych co mają pierszeństwo.
Zgodzę się, ale jeśli chodzi o osobówki. Ew. większe miasto, co by miało jakąś wysepkę, albo więcej niż jeden pas ruchu w każdym z kierunków na skrzyżowaniu, żeby dało się zestawem obrócić ![]() Pozdrawiam |
Autor: | Tylko_Spokojnie [ 10 lis 2008, 12:16 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
A ja myślę, że ze świadomością kierowców osobówek wcale tak dobrze nie jest i wcale nie wiedzą o tym przepisie. Mają zielone to jadą a że się nie zmieścili to przecież nie ich wina. Jak robiłem C czy nawet C+E to siedziałem na zajęciach jak stary c..l i słuchałem (w sumie zawsze się czegoś dowiedziałem), a te wszystkie łepki na B albo się zaraz zwalniali albo gadali, całkowity olewali, byleby testy zdać i wiedzieć gdzie się wlewa olej. Tego nikt już nie kontroluje. |
Autor: | driver72 [ 03 gru 2008, 2:15 ] |
Tytuł: | Re: Trudne sytuacje w korkach |
Duza wine ponosza osrodki szkolenia.Uczy sie pod egzamin.Nie ma czasu na nauke podstawowych regul :przewidywanie i rozsadek.Do tego dochodzi nasz genetyczny zlosliwy i wredny charakter i jest jak jest.Pewnie sie to nie zmieni.W GB z kolei wszyscy sa tak uprzejmi,ze jest to az niebezpieczne bo tak naprawde kazdy zapomina kto powinien kogo puscic.tak zle i tak niedobrze. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |