wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
C, C+E i co dalej... https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16808 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Marix [ 25 wrz 2008, 16:53 ] |
Tytuł: | C, C+E i co dalej... |
Witam Tak sie zastanawiam, pytanie kierując do tych, którzy już kiedyś zaczynali. Mianowicie ... Wielu z nas/was zdaje/zdawało/jeździ/jeździło na kursie C i C+E starami, staromanami... Nawet jak czymś lepszym to z reguły na kursie nie poznaje sie auta od strony technicznej, ani pod kątem użytkowania w transporcie oraz użycia wszystkich systemów wspomagających jazde.... Tak więc zastanawiam sie jak sobie radziliście po kursach w momencie kiedy siadaliście na coś nowoczesnego będac jednoczesnie zielonym? Zdarzaly sie juz na forum takie przypadki, że ludzie wrzucali zdjęcie, bo nie wiedzieli do czego służa przyciski u nich w kabinie ![]() Brzmi to troche kaskadersko i zastanawiam sie jak u Was wyglądaly początki ![]() Sytuacja pewno ma sie inaczej w przypadku jazdy zestawem kiedy to siada sie najpierw z drugim kierowcą, ale na jakąs mniej lub bardziej "zgrabną" solóweczke chyba sie od razu siada samemu prawda? Totez intryguje mnie jak taki świezy kierowca radzi sobie z zaladunkiem, rozładunkiem i obsługą samochodu w sytuacji kiedy de facto nikt go tego nie nauczył? Pytanie może glupie zadalem, ale interesuje mnie ten temat:) |
Autor: | Mr.X [ 25 wrz 2008, 17:04 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
Zaraz po szkole zacząłem prace w hurtowni budowlanej (dystrybucja) i nie mając jeszcze C poznawałem powoli i stopniowo tajniki rozkładania towaru i zabezpieczania towaru. A z obsługą samochodu podobnie, zawsze ktoś coś mówił, wystarczyło tylko słuchać |
Autor: | Marix [ 25 wrz 2008, 17:15 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
Rozumiem, ale mimo wszystko dostawczak to nie solówka ![]() Czekam na wypowiedzi innych, bo nie każdy zaczynał tak jak kolega powyżej |
Autor: | hubertd [ 25 wrz 2008, 18:51 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
Hmmm, kolego co do załadunku i rozładunku. Jak zaczynałem, 2 razy przejechałem się w trasę z szefem i odwalałem czarną robotę. Wożę szyby solówka więc trzeba być naprawdę bardzo ostrożnym i dokładnym. Jeśli chodzi zabezpieczenie, tylko pasami z tą klamerką no i czasem między burtę a szybę włoży się poduszke co by lipy nie było ![]() Strona techniczna, no cóż narazie mam jako takie szczęście ![]() ![]() Pzdr [EDIT] P.S. Pamiętam jak po pierwszym rozładunku nie mogłem odpalić samochodu, okazało się że miałem włączoną windę ![]() Za pierwszym razem nie mogłem go również zgasić kluczykiem, bo gasi się mojego sprzęta pod piętą ![]() |
Autor: | boruta [ 25 wrz 2008, 19:24 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
zawsze ktos pokaze , podpowie wystarczy sluchac lub pytac |
Autor: | Marix [ 25 wrz 2008, 19:55 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
Czyli po prostu... początki ![]() Okey, troche mi rozjaśniliście, co nie zmienia faktu, że gdybym miał teraz wsiąść choćby do takiej midlumki, na której zdawałem prawo jazdy to czułbym sie dziwnie gdybym miał tym sam jechać w trase. Chyba zacząłbym od przeczytania całej instrukcji ![]() Co swoją drogą zawsze zrobić można.... No więc macie racje ![]() Ewentualnie zachęcam do dalszej dyskusji. Może zrodzi sie tu coś w rodzaju "wasz pierwszy raz" ![]() |
Autor: | hans_quattro [ 25 wrz 2008, 22:05 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
moj pierwszy raz to byl jak trzeba bylo kraza zatanowac ![]() ![]() |
Autor: | MAN [ 26 wrz 2008, 7:06 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
To tylko pogratulować koledze że się godzi takim sprzętem wyjeżdzać na drogę. Jak zabraknie ci hamulców w tym Hydrosie następnym razem to co wtedy zrobisz, Nie wspominając o Krazie w którym pewnie wysięgnik jest wydłurzony i wystaje sprzodu na jakieś 2-3 metry. Ciekawe czy te sprzęty mają chociarz warzny dozur techniczny, albo przechodzą go tak samo jak przegląd techniczny Chociaż, ważny, dozór, wydłużony. Ortografia. / Toreba |
Autor: | hans_quattro [ 26 wrz 2008, 17:30 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
hamulce w hydrosie sa dobre tylko jak sie za duzo uzywa to auto staje wiec napewno nie ma obawy ze sie nie zatrzymam. zabudowa zas ma wazne dozory a w krazie jest kratownica i wystaje wlasnie kolo 2 metrow do przodu ale akurat nauczyc sie tym jezdzic nie bylo problemem. poprostu trzeba wzrokiem wyprzedzac droge i zanim wejde w zakret , wzrokiem musze wypredzic i przesledzic czy przy drodze na zewnetrzej nie stoi nic wysokiego o co moglbym zahaczyc. w hydrosie nie ma tego problemu bo jest teleskop i do przodu wystaje moze z 1m |
Autor: | Kic@j [ 26 wrz 2008, 19:25 ] |
Tytuł: | Re: C, C+E i co dalej... |
to tak jak z osobówką - siadasz i jedziesz tylko musisz uważać na więcej rzeczy. Osobiscie nie wyobrażam sobie pierwszej jazdy ze starszym doświadczonym kierowca bo taka sytuacja jest dość mocno krepująca braciak jak zatrudniał sie na hakowca to mu wytłumaczyli teorie jak co działa i raz założył pojemnik na samochód a reszte sie śmiali że sie nauczy. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |