wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Świat okiem kierowcy... nocą...
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16012
Strona 1 z 1

Autor:  Marix [ 04 sie 2008, 9:11 ]
Tytuł:  Świat okiem kierowcy... nocą...

Witam

Fakt iż od tygodnia jeżdże całą noc dostawczakiem nabieram nowych doświadczeń.

Co jakiś czas można zobaczyć obraz wracających imprezowiczów środkiem drogi, idących w szeregu itp itd.

Jednak to jeszcze nic. Często takie naprane ekipy (nawet dwuosobowe) demolują otoczenie, przewracają kosze na śmieci, urywają tablice reklamowe, przekręcają znaki, ustawiają cegły na drodze!! przestawiają słupki robót drogowych.

Dzisiaj taki obraz zastałem kursując kilka razy na tej samej trasie. Za każdym razem jak ich mijałem (wydawalo mi sie ze tych samych) spustoszenie było coraz większe.

Jako ze sie troche spieszyłem bo były opóźnienia to dałem sobie spokój z interwencją, zresztą taka werbalna nie ma wg mnie sensu, lepiej tam podesłać radiowóz;-)

Nie zrobiłem tego chociaż troche żałuje, nastepnym razem pewnie zadzwonie chociaz nie wspominam dobrze bycia świadkiem (w zdarzeniu drogowym), potem sie zaczyna ciaganie po komisariatach itd.

Chciałbym Was zapytać o różne idiotyczne, dziwne i niebezpieczne sytuacje w nocy na drodze (i przy drodze) ;-)

Przede wszystkim czy wykonujecie magiczny telefon?

Wg mnie najgorsza pora do zdecydowanie 21-24

To są godziny powrotów z imprez i "kozaczenia"
W zasadzie to są tez godziny najbardziej niebezpieczne w centrach miast itd... Uważam że bezpieczniej isc samemu przez miasto o 2 w nocy niż o 22. o wieleeeee bezpiecznej.

Autor:  barchelsea [ 04 sie 2008, 9:33 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

jeśli chodzi o dziwne sytuacje to ja miałem jedną... Odbieraliśmy kiedyś sprzęt po imprezie (kieliszki, talerze obrusy i takie tam) a imprezę organizował Eurostar (szybkie pociągi), poważny bal nie ma co, elyty same:) już się zbieraliśmy do odjazdu, kierowca zaczął cofać a pod kołami tylnymi spał se facet w gajerku (oczywiście w stanie nieważkości) dosłownie minutę wcześniej zamykaliśmy windę i go tam nie było... dobrze się to wszystko skończyło ale w nocy trzeba uważać na wszystko nawet jeśli się szybko nie jedzie...

Autor:  krcr [ 04 sie 2008, 11:00 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

Cytuj:
Witam
(...)
Fakt iż od tygodnia jeżdże całą noc dostawczakiem nabieram nowych doświadczeń.
Marix!!! Witaj w kraju zwanym Polską!! :)
Na temat nocnego życia w mieście (i nie tylko) można napisać sążnista epopeję :)
Polecam Ci film "Taksówkarz" z DeNiro :)

Autor:  filippo [ 04 sie 2008, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

Cytuj:
Polecam Ci film "Taksówkarz" z DeNiro :)
Jeśli chodzi o nocne życie taksówkarzy to zdecydowanie bardziej polecam film Jima Jarmusha pt:
"Noc na ziemii"

Autor:  krcr [ 04 sie 2008, 12:54 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

Cytuj:
Cytuj:
Polecam Ci film "Taksówkarz" z DeNiro :)
Jeśli chodzi o nocne życie taksówkarzy to zdecydowanie bardziej polecam film Jima Jarmusha pt:
"Noc na ziemii"
To było raczej w formie żartu :)
Przecież nie będziemy namawiać Marixa do rzezi na ulicach, niech biedny zachowa siły na targanie koszy z pieczywem..

Pozdrawiam

Autor:  Długi [ 04 sie 2008, 13:09 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

Marix, dzwoniąć, zgłaszając, że jakieś tam buraki demolują nie będziesz świadkiem. ;)
Możecie mnie nazwać jak chcecie, ale zawsze dzwonie, tak samo w przypadku pijaków nawet w parku, lepsza noc w izbie niż zamarznąć lub zostać pobitym. Pozdrawiam.
Co do sytuacji dziwnych, to praktycznie zawsze z piątku na sobotę trafiam na "kierujących ruchem" oraz "liczących linię przerywaną" ;)

Autor:  Marix [ 04 sie 2008, 18:01 ]
Tytuł:  Re: Świat okiem kierowcy... nocą...

Długi wcale Cie tak nie nazwiemy, ja akurat nie mialem okazji nabrać "problemów" do policji i mimo wszystko wierze w ich role i skuteczność.

Problem faktycznie jest w tym że ludzie nie interweniują a wymagają cudów. nie ma świadkow, nikt nic nie widzial. Tylko, że z drugiej strony policja nie jest w stanie zapewnić bezpieczenstwa świadkom...

Wtedy kiedy byłem świadkiem jak koleś poleciał do rowu przez mlodego gniewnego (który zwiał), bylem jedynym pojazdem pomimo sznuru aut w jedną i drugą strone który sie zatrzymal..... reszta sie zatrzymala tylko dlatego że chwilowo nie było mozliwosci kontynuowania jazdy... ale szybko ruszyli.

Wiesz co Długi, swego czasu wykazywaliśmy postawe obywatelską z kumplem, dzwonilismy na policje żeby zwinęli samochody stojące na przydrożnych parkingach, które stały tam autentycznie pare lat w opłakanym stanie i ewidentnie są porzucone.

Czasami trzeba było wykonać kilka telefonów a i tak nie zabierali auta.
Czasami zabierali ale to rzadko.. często przyjeżdżali natychmiast zobaczyc auto ale na tym sie konczylo.

W dobie problemów z miejscami parkingowymi naprawde warto byłoby usuwac takie auta...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/