Offline
Użytkownik
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew
Mialem do czynienia tylko z przekladkami w osobowkach, ale mysle ze z ciezarowkami bedzie podobnie. Wszystko zalezy od tego kto i jak robil, jesli anglika sprowadzil np handlarz, przerobil i potem sprzedal, to wiadomo ze robil to tanim kosztem i moga byc problemy: a to jakas wiazka jest nieumocowana jak nalezy, potem sie przeciera i mamy dziwne problemy z elektryka, a to brakuje jakiejs przelotki czy uszczelki i leje sie woda, albo jakis kabelek jest napiety jak struna bo byl za krotki i potem sie zrywa, cos zaczyna rdzewiec bo po wierceniu szkoda bylo czasu na zabezpieczenie, do czegos nie mozna sie dostac bo ktos np zamontowal tam jakis element wyposazenia bo nie starczylo kabli na poprawny montaz, trzeszczy niedbale zmontowana tapicerka itp. Zrobienie tego jak fabryka przykazala jest czasochlonne i drogie, czesto trzeba wymieniac wiazki elektryczne, uszczelki, spinki, zatrzaski, mocowania itp duperele a to do tanich nie nalezy i moze sie okazac ze taka przerobka wcale nie bedzie tansza od zakupu auta u nas, albo roznica bedzie nieznaczna. Jesli ktos chce to zrobic tanio to musi sie liczyc z takimi niby niewiele znaczacymi drobiazgami, ktore jednak potrafia mocno dac sie we znaki. Tym bardziej w ciezarowce, ktora ma zarabiac a nie stac w serwisie z powodu jakichs [wycenzurowano]