wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12605 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Mako [ 14 sty 2008, 20:43 ] |
Tytuł: | Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Hej nazywam sie Marek, mam 24 lata i jestem nowiutki na tym forum Prosze was o porade w sprawie pracy, bo przedstawie wam moja sytuację. Rok temu zdobyłem kat. C i od tego czasu przepracowałem 5,5 (troche mineło czasu jak zaczolem pracować itd.) miesiąca jako kierowca volvo 615 przejeżdzajac 4000-4500 kilometrów miesiecznie (dało mi to razem blisko 25 tyś km "doświadczenia" na Polskich trasach) - zarobki w firmie nie były rewelacyjne a mnie kręciło coś wiekszego wiec jak tylko odłozyłem kasę dołożyłem "E" do swojego prawka Obecnie niemam zbyt dużego doświadczenia w "ciężkiej wadze" - mam ok 1200 kilometrów "na liczniku" (Niemcy-Francja) Dostałem następującą ofertę w firmie z mojego miasta (najpierw mnie pare razy odprawiono, w stylu "jak sie zdecydujemy na rekrutacje to zadzwonimy") (opisze wszystkie znane mi szczegoly) ![]() Renówka Magnum 440 - 2001 rok + firanka ![]() ![]() ![]() warunki wynagrodzenia jaki mi zaproponowano to : ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() podumowując na teraz moge dostać : 2000 + 3000 + 500 ![]() za rok moge liczyc na : 2300 + 3000 + 500 ![]() Moje pytania są nastepujące : ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na co zwrócic uwagę przy umowie, gdzie moga zasiac jakies kruczki, gdzie się je wsadza i jakich moge sie spodziewac (kolega konczy prawo w tym roku, wiec moglby looknac na umowe w razie czego, ale chcialbym wiedziec czego ew. milby szukac) Prosze o odpowiedz porade... |
Autor: | Cyryl [ 14 sty 2008, 20:54 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
mi się wydaje, że jest to bardzo uczciwa propozycja dla kierowcy bez doświadczenia, a dla doświadczonego nie odbiega od innych. jedynym minusem jest weksel, ale niestey z takim zjawiskiem spotkasz się w większości firm. możesz powiedzić pracodawcy, że jeżeli nie stać go na ubezpieczenie auta, oraz ładunku (co jest oczywistą nieprawdą, bo bez takiego ubezpieczenia OCP nikt nie dałby mu zlecenia), to Ty możesz wykupić OC w życiu codziennym, które kosztuje około 16 zł rocznie pokrywając szkody do 3 000$ (oczywiście wyższą stawke adekwatną do wartości pojazdu i ładunku) i sprawa załatwiona. ale obawiam się, że po takim exspose mogą Ci pokazać drzwi. |
Autor: | Edler [ 14 sty 2008, 20:56 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Wypowiem się w tej sprawie. Otoż w niektórych firmach doświadczeni kierowcy dostają nie całe 4000 tys zł i się cieszą, a Tobie kolego zapornowano bardzo godziwą stawkę myślę.Jeśli prawda jest to co Ci mówią to bym szedł.Dostajesz dobre auto, dobre kierunki, system pracy 3/1 da się przeżyć.A powiedz czy jazda jest w pojedynczej obsadzie czy podwujnej.Jeśli będziesz jeździł sam to raczej ja bym się długo nie zastanawiał bo 5500 zł to naprawdę dobra kasa jak na tą branżę. |
Autor: | Bury [ 14 sty 2008, 21:11 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Warunki moim zdaniem dobre. Największym plusem tej oferty są jasne zasady gry. |
Autor: | krecik [ 14 sty 2008, 21:17 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: to Ty możesz wykupić OC w życiu codziennym, które kosztuje około 16 zł rocznie pokrywając szkody do 3 000$ (oczywiście wyższą stawke adekwatną do wartości pojazdu i ładunku) i sprawa załatwiona.
na chwile off-topic, ale moze sie innym przydaktóra firma ubezpieczeniowa sprzedająca "OC życia codziennego" /jak by sie to nie nazywało, wiadomo o co chodzi/ ubezpiecza też szkody wyrządzone pojazdem 'czyimś' ktory my prowadzimy ??? Szukałem takiej i nie znalazłem ![]() ![]() |
Autor: | Mako [ 14 sty 2008, 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
![]() ![]() ![]() 1) niemam doswiadczenia zbyt dużego a do tej pory robiłem 4-4,5 miesiecznie 2) część tras moze być na wyspy, a kierowanie takim wachadłem przy róchu lewostronnym wydaje mi sie niezłym hardcorem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Cyryl [ 14 sty 2008, 21:23 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: Cytuj: to Ty możesz wykupić OC w życiu codziennym, które kosztuje około 16 zł rocznie pokrywając szkody do 3 000$ (oczywiście wyższą stawke adekwatną do wartości pojazdu i ładunku) i sprawa załatwiona.
na chwile off-topic, ale moze sie innym przydaktóra firma ubezpieczeniowa sprzedająca "OC życia codziennego" /jak by sie to nie nazywało, wiadomo o co chodzi/ ubezpiecza też szkody wyrządzone pojazdem 'czyimś' ktory my prowadzimy ??? Szukałem takiej i nie znalazłem ![]() ![]() |
Autor: | krecik [ 14 sty 2008, 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
13.000 km przy obsadzie pojedyńczej i ruchu 3/1 to 18 dni jazdy po 9h dziennie ze średnią prędkością 80kmh... bez załadunków i rozładunków, stania w korkach itd itp. jazda na tacho cyfrowe czy tarczki ??? jakos w to nie wierze, 12 tysiecy/mc przy jeździe przez 20 dni w miesiącu (wekendy w domu) 'na tacho' to bardzo mocno wyśrubowany limit bardzo trudny do osiągnięcia wiec troszke czuć marchewką, i potem sie okaze ze masz najechane 9 tysięcy 'raptem', albo bedziesz musiał jeździć olewajac czas pracy ![]() |
Autor: | Jacek [ 14 sty 2008, 21:29 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
13000 przez 3 tygodnie to wychodzi jakieś 4300 / tydzień czyli tyle samo ile robiłeś w poprzedniej robocie przez miesiąc także żeby nie było zaskoczenia, że nie ma czasu na ewentualne siusiu. |
Autor: | Cyryl [ 14 sty 2008, 21:45 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: 13000 przez 3 tygodnie to wychodzi jakieś 4300 / tydzień czyli tyle samo ile robiłeś w poprzedniej robocie przez miesiąc także żeby nie było zaskoczenia, że nie ma czasu na ewentualne siusiu.
bardzo cenna uwaga, z zabawy (bo tak mozna nazwać te 4300km miesięcznie) przechodzimy bez okresu przejściowego na taśmę produkcyjną, która pędzi nie mając litości dla nikogo.to jest system, który nie widzi człowieka tylko trybiki, które musza obracać się z odpowiednią szybkością aby całość chodziła. |
Autor: | Mako [ 14 sty 2008, 22:21 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | ego [ 14 sty 2008, 22:49 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Weksel mnie nie dziwi. Po prostu pracodawca chce mieć jakieś minimum pewności,ze ma jeszcze auto. Bo jesli mu wykipujesz po imprezie na parkingu, to dostanie z AC odpowiedź,że ich to nie interesuje. Liczenie kilometrów zacznij od możliwości związanych z tachografem. Swoje osobiste możliwości na razie odłóż na drugi plan.Zależy też, czy to miałyby byc ładunki całopojazdowe (może cysterna lub wywrotka) , czy zbieranina.Bo ta jest czasochonna. Chyba ,że chcesz liczyć ile zarobisz przy 15 tysiącach,albo -jak tu gdzieś ktoś radośnie kalkulował- 20 000km w miesiącu. Papier jest cierpliwy..Widząc jednak,że podchodzisz do tego serio, nie chcę żartować.Może by się dało wsiąść z kimś na dwa ,trzy tygodnie i przyjrzeć się z bliska? I wtedy zdecydować. |
Autor: | krecik [ 14 sty 2008, 23:53 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: ![]() Cytuj: ![]() 18 dni jazdy, po 9h dziennie, po niemieckiej autostradzie na tempomacie ustawionym na 90kmh to: 18x9x90=14580km po autostradach średnia prędkość 'podróżna' to powiedzmy 75-80kmh, wiec 18x9x80=12960km przy założeniu że: - na sikanie zatrzymujesz sie wyłącznie w czasie przerwy 45minut miedzy okresami jazdy - nie zjedżdzasz z autstrady, bo tam ograniczenia do 70 i 50kmh a czasem i mniej, wiec juz tych 12960km nie wyrobisz - nie stoisz w korkach - bo tracisz czas /to sie mimo wszystko zalicza do czasu jazdy a nie odpoczynku,przerwy/ - na załadunki rozładunki poświęcasz maksymalnie 3h15m dziennie /tyle ci zostaje czasu do pełnej 24godzinnej doby/ szczerze ? bez przegięcia na tacho nierealne Cytuj: ![]() ![]() bo 5500 to około 3500zł do garści co miesiąc a za 3000zł /1000zł podstawa reszta diety bez zusów itd/ znajdziesz prace w ktorej przejezdzasz około 8-10 tys miesięcznie i kazdy weekend jesteś w domu wiec pytanie czy dla tych 500zł warto sie zażynać z drugiej strony jest pewien plus - jesli faktycznie pracodawca odprowadzi 100% składek, to w razie 'awarii', niedajboze wypadku albo czegokolwiek, masz zdecydowanie wyzszą podstawe wynagrodzenia do obliczania róznych rentowych rzeczy, człowiek to docenia zazwyczaj dopiero po wypadku w ktorym traci półżycia , ze nie opłacało sie robić na czarno tak do końca... no i emerytura kiedys tam w odległych czasach ciut wyższa ot, taka szara rzeczywistośc ![]() Cytuj: ![]() ![]() |
Autor: | Mako [ 15 sty 2008, 0:17 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
dzięki za wypowiedzi ![]() ![]() w starej pracy u wyzyskiwacza, miałem poprostu umowe na tyle to a tyle miesiecznie, brałem rano samochód -> po towar -> do celu -> oddac samchód. I w umowie niemiałem zadnej uwzglednionej "kilometrówki" ani "diety" ani "delegacji" wiec moze ktos mi przyblizy dokładnie sposob jej wyliczania bo ta stawka 0,23/km brzmi całkiem fajnie jezeli bedzie ona wolna od jakichkolwiek podatków i ustrojstw, jezeli to wogle mozliwe. ![]() ![]() |
Autor: | trypek1990 [ 15 sty 2008, 0:24 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Kolego a jak się nazywa ta firma w której chcesz się zatrudnić ![]() ![]() Pozdro |
Autor: | krecik [ 15 sty 2008, 0:27 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
delegacja to sprawa umowna... jesli ma byc wszystko legal - to są limity na delegajce międzynarodowe to są ustalone stawki na konkretne kraje - pi razy drzwi 30-45EUR/dzień rózne kraje, rózne stawki... a jesli jest pod stołem, to któż to może wiedzieć jaki przelicznik firma przyjmie co do 'kilometrówki' - są przepisy w rozporządzeniach i ustawach dotyczących transportu wlasnie, zabraniające takiego sposobu rozliczania się z kierowcami. Jest jawnie napisane nie wolno stosować przelicznika przejechanych kilometrów na złotówki /ani na euro ani na inne pieniążki/. Sam widzisz na ile to fikcyjny paragraf. Ale wystarcza zeby nie umieszczać tego w umowach bo wtedy istnieje szansa na pożegnanie sie z licencją ![]() |
Autor: | krzysiekjx1 [ 15 sty 2008, 10:56 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
Cytuj: delegacja to sprawa umowna...
jesli ma byc wszystko legal - to są limity na delegajce międzynarodowe to są ustalone stawki na konkretne kraje - pi razy drzwi 30-45EUR/dzień rózne kraje, rózne stawki... a jesli jest pod stołem, to któż to może wiedzieć jaki przelicznik firma przyjmie dokładnie delegacja jest dobrowolną formą wynagrodzenia i zależy tylko od woli pracodawcy nie ma kwoty ustawowo gwarantowanej na zagranice i tu jako kierowca masz związane rece żeby sie upomnieć o cokolwiek co jest dziwne bo w kraju już jest zupełnie odwrotnie i tu musisz dostać z urzędu niejako a przecież w obu sytuacjach jesteś w pracy ![]() ![]() ![]() co do weksla to dziwne zasady ![]() a co do tych 13 tyś???jest to możliwe aczkolwiek teoretycznie bardziej bo w praktyce to jest przebieg z 4 tygodni raczej i tu musisz uwzględnić korekte do twoich wyliczeń wynagrodzenia i automatycznie dojdzie do tego niezadowolenie nowego szefa skoro ma takie założenia |
Autor: | vulcanor [ 15 sty 2008, 11:18 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
z wyliczen wychodzi ze masz podstawe 2000 brutto reszta jest na reke od stolem hehe, czyli masz 1400 netoo+ z akilometr, za 3 tygodnie jak zrobisz 8-9 tys. to bedzie dobrze nie liczylbym na 13000km , chyba ze tarczki za okno, no to masz 1400 netto+(8000*0,23)=3240 + 500 za paliwo=3740 i na taki zarobek mozesz liczyc , chociaz te nie wiadomo jaka to firma jest czy placa na czas itp, naobiecuja a pozniej bedziesz sie bujal po PIP i sądach pracy..., a przez pierwsze 3 miechy masz mniej za km czyli 0,17 to zarobisz 2760 + 500 za paliwo ,ktorego pewnie nie placa bo magnumka sie w normie nie zmiesci ,hehe no to wychodzi 3260 i tak to widze, sproowac mozna tylko ta plca zalezna od km mi smierdzi, moze byc tak ze bedziesz kiblowal na hiszpanii za friko bo masz placone za km a ladunku nie bedzie, dochodzimy do jednej kwestii WEKSEL, w zyciu nie podpisałbym weksla , chyba ze masz jasno w deklaracji napisane za co odpowiadasz, pzoniej moze dojsc do takiej sytuacji ze ktos ci samoochod uszkodzi na parkingu i nedziesz musial palcic ze swojej kieszeni za to , rob jak chcesz ale weksel to petla na szyje przy nieuczciwym pracodawcy... |
Autor: | Cyryl [ 15 sty 2008, 11:31 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
myślę, że w pewnym momencie dyskusja poszła w złym kierunku. w niektórych wypowiedziach od razu zakłada się złą wole pracodawcy. chociaż nie twierdzę, że takich nie ma, jednak większości przewoźników zależy na dobrych kierowcach i kiedy brak jest pracowników na rynku skłonni są dobrze zapłacić. zakładając od razu chęć wykorzystania kierowcy przez każdego pracodawcę, szukanie pracy w tym zawodzie traci sens. |
Autor: | Mako [ 15 sty 2008, 13:22 ] |
Tytuł: | Re: Brać, czy nie brać - nowa praca, moja sytuacja |
![]() ![]() co do umowy i wynagrodzenia, bo to mnie najbardziej interesuje obecnie, to jak to ew. bedzie zapisane ![]() ![]() ![]() np. Miejsce pracy - woj. mazowieckie, a jakiekolwiek trasy inne - Niemcy - GB bedzie mi pracodawca rozliczał jako delegacje i tak za nie wynagradzał ?? czy jak to zostanie zapisane w umowie ?? No i czy takie zapisy ze w transporcie mn. ma sie zapisane miejsce pracy jako np. jakies miasto ew. województwo a smiga sie nonstop po europie i dostaje sie wynagrodzenie za "delegacje" ktora trwa 3 z 4 tygodni ?? PIP/zusy i inne chreny sie nie przyczepia do tego ![]() ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |