Cytuj:
Szczegółów nie znałem - po prostu jakiś czas temu czytałem (nie wiem gdzie), że kiedyś specjalizowali się także w transporcie na bliski wschód, ale z niego zrezygnowali.
Przełom lat 70'tych i 80'tych był okresem wielkiego rozwoju gospodarczego państw położonych w regionie Zatoki Perskiej. Arabowie mieli pieniądze i potrzebowali materiałów. Współpracowali z Amerykanami, Europą Zachodnią oraz krajami RWPG. Towary dostarczane były z Europy w większości drogami lądowymi, więc na podbój pustynnej czesci Azji ruszyli kierowcy z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwajcarii, Holandii, Skandynawii, etc. a także ze Związku Radzieckiego oraz państw demokracji ludowej. Każde z nich miało jednego przewoźnika państwowego, który świadczył usługi na rzecz handlu zagranicznego danego kraju. Dlatego w Iraku, Iranie, Syrii, Jordanii, itd. czesto można było spotkać wozy SovTransAvto, HungaroCamion, CSAD, itd oraz rodzimego Pekaesu. Transport w tamte rejony był niezwykle dochodowy, więc trudno dziwić się, że Pekaes potrafił miesięcznie wysłać na Bliski Wschód 400 do 500 zestawów, co stanowiło niemal 50% całości posiadanego wówczas taboru firmy (w najlepszych czasach dokładnie 1018 jednostek).