Cytuj:
Cytuj:
Natomiast zawieszenie kabiny to rzeźnia... tulejki, poduszki to minimum raz w roku do roboty(w jeździe po kraju) i ogolnie to całe zawieszenie gorzej pracuje.
Tutaj kolego, to akurat opisałeś dokładnie, co "boli" Scanie, gdy jest eksploatowana po polskich drogach.

Może źle się wyraziłem lub za mało powiedziałem, mianowicie w przypadku Scanii 4 kupując zamienniki też trzeba robić często wymiany tulejek i efekty jazdy na mocno wytłuczonych tulejkach nie są takie jak w Premium. Owszem jak w Scanii zaniedbasz tuleki półresoru na osi napędowej to pęknie belka-"szyna" pod siodłem no chyba, że jeździsz jak wariat to złamiesz też most. W Scani "skakanie" wynika, że jest z krótkiego rozstawu.
W Premiumce niezależnie od zakładanych elementów, czy oryginalnych czy podróbek i tak będziesz musiał wymieniać. Premiumka wymaga stałej kontroli: tulejek pod kabiną, tulejki w resorze na 1ośce, amortyzatory(tył), belka przed chłodnicą (nawet jak ją wymienisz to i tak pęknie to tak pracuje zawieszenie, trzeba ją wzmocnić).
Zawieszenie kabiny Scanii pracuje bardziej komfortowo: Scania ma kabine na 4 poduszkach o dość dużym zakresie pracy natomiast Premium ma z przodu 2 "kieliszki".
Nie miałem styczności z kabinami Topline ale logicznie rozumując stwierdzimy, że pod nią tulejki mniej wytrzymają gdyż jest cięższa.