wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Plomba na zbiorniku paliwa. Jak zamocować ? https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=11426 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | michal.enter [ 10 lis 2007, 15:14 ] |
Tytuł: | Plomba na zbiorniku paliwa. Jak zamocować ? |
Witajcie ! Potrzebuje zdjęć samochodów z plombami na zbiornikach paliwa. Chodzi mi o takie plastikowe plomby działają jak opaski zaciskowe. Nie mam pomysłu jak zamocować to coś. |
Autor: | MAN [ 10 lis 2007, 15:20 ] |
Tytuł: | |
Według mnie szkoda twojej roboty jeśli trafisz na mądrego kierowce który sprzedaje paliwo to ci smok z baku wyciągnie i tak spuści paliwo |
Autor: | michal.enter [ 10 lis 2007, 15:23 ] |
Tytuł: | |
No ale to juz troche więcej roboty jest. |
Autor: | Mr.X [ 10 lis 2007, 23:40 ] |
Tytuł: | |
jeżeli wychdozisz z założenia, ze człowiek jest leniwy, to wiedz jedno.......że dla pieniędzy zrobi wszystko |
Autor: | Pablo91 [ 11 lis 2007, 0:38 ] |
Tytuł: | |
A nielepiej zalozyc klódke??? |
Autor: | ego [ 11 lis 2007, 1:30 ] |
Tytuł: | Plombowanie zbiornika |
Po co miałoby się paliwo wlewać i potem spuszczać je z powrotem,jeśli można to w momencie tankowania "skorygować"? I kto miałby to plombować? Chyba ,że auto wyjeżdża z bazy i na nią wraca,nigdzie w drodze nie tankując.Ale i tutaj sposobów jest mnóstwo. Marzeniem jest sytuacja -bez przesady i po prostu-normalna: kierowca nie patrzy na pracodawcę jako na wyzyskiwacza i wroga,lecz na kogoś,dzięki któremu on i jego rodzina ma utrzymanie, a pracodawca na kierowcę jako na złodzieja i oszusta,który i tak sobie dokradnie, a nie na bardzo ważne ogniwo w prowadzonej działalności.Niemożliwe? Myślę,że z czasem i owszem,tak.Ale wpierw zamiast dziecko mówić "tata to PRZYNIÓSŁ z pracy", musi mieć świadomość,że tata to UKRADŁ, OKRADŁ pracodawcę, firmę z którą się umawiał na konkretne warunki pracy.Nie zapominajmy przy tym,że sytuacja ma miejsce w kraju,gdzie ponad 90% ludzi deklaruje religijność.A gdzież tu jej miejsce?? Kiedyś znajomemu Niemcowi tłumaczyłem to zjawisko."Oszczędności".Słuchał tego z oslupieniem i niedowierzaniem. |
Autor: | krzysiekjx1 [ 11 lis 2007, 10:35 ] |
Tytuł: | |
dokładnie kolego EGO,ale wez pod uwage że tylko tak sie uważa że 90% to katolicy ale zasady są inne,a temat oszczędności to odzwierciedlenie stosunku pracodawcy wobec pracownika-przecież każdy kierowca jest codziennie okradany,czy zatrudnienie za 700zł można nazwać inaczej???to są ich oszczędności naszym kosztem a my se je potem odbieramy ich kosztem!!! to taka dziecinada ale obie strony udają że jest okey ![]() |
Autor: | Cyryl [ 11 lis 2007, 10:44 ] |
Tytuł: | Re: Plombowanie zbiornika |
Cytuj: ...musi mieć świadomość,że tata to UKRADŁ, OKRADŁ pracodawcę, firmę...
właśnie takie myślenie sankcjonuje dodatkowe dochody z "oszczędności". a trzeba na t0o spojrzeć inaczej.pracodawca jak często pisałem nie przywozi pieniędzy z zachodu pracując tam dorywczo przy szaragach, ale pieniądze w firmie wypracowują kierowcy (firma transportowa). ale to co zostaje idzie do podziału pomiędzy kierowców w formie premii, lub na odnowienie taboru. więc okrada się własnych kolegów. jeżeli jeden kierowca zrobi straty na sumę X (nie ważne jak: oszczędności, straty w towarze, sprzęcie, madaty, czy grzywny), to jeżeli jest mała zostaje ona podzielona na ilość kierowców i o tyle mniej oni dostają. jeżeli jest duża rozkłada się w czasie i przez jakiś okres wszyscy kierowcy dostają pomniejszone premie, lub odwleka się w czasie odnowienie taboru. |
Autor: | ego [ 11 lis 2007, 12:24 ] |
Tytuł: | plombowanie zbiornika |
Trudno zbyt wiele dodać. Może poza tym,że 1. nie słyszałem o kierowcy pracującym za 700 zł.No ,chyba ,że na tydzień. 2.Jeśliby taka sytuacja nawet miała miejsce, a wynikała z UMOWY zawartej między dwoma stronami,to nie można tego nazwać okradaniem.Nawiasem mówiąc,nie dotyczy to tylko paliwa.Dodać można wiele: musiałem dać na granicy, bo... ,milicjant (rosyjski,ukraiński mołdawski itd.) przyczepił się do (...) i musiałem.. ,parkingi na Wschodzie ostatnio podrożały.. (oczywiscie nie jest problemem nabyć bloczek pokwitowań,a i kazdy dozorujący wypisze kwit na dowolną sumę), musialem zrobić koło, a szli już do domu i musialem dołożyć.. a faktury to mi już wcale nie chcieli wystawić.. Znamy to ,prawda? 3.Każdy uważający ,że jest okradany ma minimum dwa wyjścia : a-Zrezygnować z tej pracy. b- Założyć własną działalność i korzystać z tego,że okradany już nie jest. Obawiam sie jednak,że problem leży gdzie indziej.Wspomniałem już o nim częściowo.W naszej mentalności-możliwe,że mającej korzenie jeszcze w czasach zaborów,gdzie pracodawca-urzędnik, policjant także-,był przedstawicielem zaborcy, wroga. W zwiazku z tym okradanie go nie było niczym nagannym. Więc z pracy się to i owo po prostu "przynosiło".I tak nam zostało. Dodam historyjkę z niedawna: kolega prowadzący niewielki zakład (tworzywa sztuczne) zatrudnił swojego sąsiada.Kolegę.Kierowcę,któremu znudziła się taka praca i chciał pobyć na miejscu.Omówili wyngrodzenie i ruszyło. Za kilka miesięcy kolega-pracodawca słyszy : wiesz... robota tu nie jest zła.. Ciepło.. Nie narobi się człowiek..Ale nie będę dłużej robił.Bo u ciebie robi się ZA GOŁĄ PENSJĘ.Jak jeździłem, to zawsze się coś DOROBIŁO. Myślę,że to wiele wyjaśnia. Nie mialem zamiaru,ale w nawiązaniu do wypowiedzi Kolegi Cyryla : zabrałem niedawno starszą panią.Na drodze tzw. trzeciej kolejności.Pani opowiada,narzeka właściwie: do niedawna to chodził to PEKAES.Ale go zlikwidowali, nie jeździ. -Za chwilę- jak jeździł,to my tu biletów nie brali.Niech sobie kierowca DOROBI.Nie próbowałem ,z szacunku dla wieku wyjaśniać,że ten kierowca w tej chwili po prostu OKRADAŁ (nie ma tu innego słowa)swojego pracodawcę.Niezależnie na jakich zasadach ten oddzial PKS istniał.Jeśli jako spółka pracownicza ,to okradal swoich kolegów.A sytuacja zemściła się na przyzwalających na to,bo z zewnątrz wygladało,że na tej linii nie ma żadnego,(lub prawie) pasażerow. Moja sugestia: negocjujmy warunki zatrudnienia, wybierając drogą kompromisu takie ,jakie nam odpowiadają.Pamietając jednk,że kazdą umowę mozna za wypowiedzeniem rozwiązać,jeśli nam przestały warunki odpowiadać.Jeśli zaś pracujemy, to nie bierzmy udzialu w wyścigach ,rozpowidając na prawo i lewo jacy jesteśmy wzorowi, a szef-oszust.Nasze narodowe ulubione narzekanie nie ułatwia życia i nie poprawia nastroju.Raczej dziwi słuchających z zewnątrz. Życzę wszystkim zadowolenia |
Autor: | krzysiekjx1 [ 11 lis 2007, 13:00 ] |
Tytuł: | |
no ciekawe teorie???ja nie mówie ile pod stołem szef daje,ale ile masz wykazane i w razie wypadku,choroby co potem???(kolega 34lata-nowotwór-renta-500zł-fajna perspektywa?)to jest uczciwe???a negocjować to se można???idz i powiedz że bedziesz pracował ale rozlicza cie z godzin i opłaca pełny zus +diety-ciekawe gdzie tak sie zgodzi???a te porady typu załóż se firme to wiesz???ja rozumiem że jest ciężko prosperowac z perspektywy szefa ale to tylko wina firm że tak zaniżyły stawki i teraz gryzą paznokcie jak wyjść na plus,sam kiedyś miałem transport i tylko ładunek docelowy dawał dobry dochód a powrót to już był rarytas a dziś???porażka!!! |
Autor: | Sylwester [ 11 lis 2007, 13:29 ] |
Tytuł: | |
Kiesdys jeden szef powiedzial ![]() |
Autor: | TomVol [ 11 lis 2007, 16:09 ] |
Tytuł: | |
Niema rady na cfaniaczków, na miejsce jednego przychodzi dwóch nowych. Polak ma taką mentalność że woli załatwić coś pod stołem niż na legalu (czasem przepłaći) ale ma satysfakcje że drugiego wyr...ał. Sytuacja dotyczy obu stron i szefa i pracownika. Wramach ciekawostki dodam, że ludzie z innych krajów niesą wstanie uwierzyć w nasz sposób podejścia do cudzej własności. A co do pląb to szkoda twojego czasu i pieniędzy, może pomyśl o innym sposobie rozliczania pracowników z paliwa. |
Autor: | Duck [ 11 lis 2007, 16:20 ] |
Tytuł: | |
U nas odbywa to się mniej więcej w dwojaki sposób. Szef obetnie nieco z pensji, kierowca ściągnie nieco litrów. Ale obiektywnie podsumowując, w tym kraju nie opłaca się być uczciwym. Chyba że komuś pasuje 1.800 zł miesięcznie. |
Autor: | Marix [ 11 lis 2007, 17:02 ] |
Tytuł: | |
Wolałbym zarabiać 1800 niż 2000 i życ ze świadomością, że jestem złodziejem |
Autor: | MartinKot [ 11 lis 2007, 17:17 ] |
Tytuł: | |
I to staje się nałogiem. Tak samo jak hazard.... Nie mówię że będziesz kradł więcej, tylko jak sobie nie spuścisz to nie będziesz mógł żyć, a jak będziesz tankował swojego diesla to sobie pomyślisz "a mogłem sobie spuścić..." I podejrzewam że jakbyś miał własna firmę transportową i robiłbyś za właściciela i kierowcę to i tak byś spuszczał z trucka, chcąc czy nie chcąc gorszej jakości paliwo, bo wyniesie cię taniej 20gr... Ja osobiście wolałbym dać te 20gr więcej i żyć w przekonaniu iż mój silnik pochodzi dłużej... |
Autor: | Mca [ 11 lis 2007, 17:42 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: I podejrzewam że jakbyś miał własna firmę transportową i robiłbyś za właściciela i kierowcę to i tak byś spuszczał z trucka, chcąc czy nie chcąc gorszej jakości paliwo, bo wyniesie cię taniej 20gr...
Po przeczytaniu tego tekst śmiać mi się chce.Czemu Ja osobiście wolałbym dać te 20gr więcej i żyć w przekonaniu iż mój silnik pochodzi dłużej... ![]() ![]() Jeśli żle zrozumiałem wypowiedź MartinKot to sorry. |
Autor: | Ukasz [ 11 lis 2007, 18:34 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: ale to co zostaje idzie do podziału pomiędzy kierowców w formie premii, lub na odnowienie taboru
lub na sponsorowanie lokalnego sportu, lub budowę domu szefa.. premie?? jakie premie??
|
Autor: | Cyryl [ 11 lis 2007, 18:43 ] |
Tytuł: | |
a mi sie wydaje, że duzo łatwiej powiedzieć jest: "ukradłem xx litrów paliwa" i to na razie bardziej nobilituje (wskazuje na zaradność), niż powiedzieć: " jestem uczciwy" przez co część obawia się, że zostanie postrzegana jako nieudolnych. ale prosze pamiętać, że uczciwość jest jak znak równości (=) symetryczna, jezeli jako pracodawca będę namawiał kierowcę, aby był oszukiwał w czasie pracy, to mogę przypuszczać, że on również w innych dziedzinach (paliwie) będzie działał podobnie i nie mogę mieć o to pretensji bo ja go do tego namówiłem. jeżeli jednak kierowca nie jest uczciwy wobec pracodawcy, to tez musi oczekiwać podobnego podejścia z drugiej strony. |
Autor: | krzysiekjx1 [ 11 lis 2007, 19:15 ] |
Tytuł: | |
tak spoglądając na ten TEMAT można by wyciągnąć wnioski że to masowe zjawisko a wcale tak nie jest,dzisiejsza technologia produkcji samochodu nie daje dużej rozbieżności w zużyciu paliwa,to nie epoka jelcza, Cytuj: Wolałbym zarabiać 1800 niż 2000 i życ ze świadomością, że jestem złodziejem
ja też i wierz mi że za 200zł nikt sie nie brudzi no chyba że ma to we krwi poprostu jesteśmy w uni,wykonujemy zlecenia dla tych samych firm co kierowcy z innych krajów,to i oczekiwania są podobne a traktuje sie nas jak ułomnych-potem sie dziwi szef jeden z drugim że kierowcy emigrują-bo jest za duża rozbieżność i jeszcze pomówienia ws paliwa,bo sie spotka trzech takich szefów i robią zawiść między sobą że u niego to na powietrze prawie auta jeżdzą takich ma szoferów no i tabor oczywiście ![]() |
Autor: | Harry_man [ 11 lis 2007, 19:59 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: ub na sponsorowanie lokalnego sportu, lub budowę domu szefa..
Pisząc niegrzecznie - guzik Cię to obchodzi na co. Pieniądze są szefa i to on nimi dysponuje. Nie ma praktycznie żadnego argumentu usprawiedliwiającego kradzież. Próbując to robić sami przyczepiacie sobie niezbyt chwalebną etykietkę.
|
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |