wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=11014 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | wojciechp66 [ 16 maja 2014, 7:07 ] |
Tytuł: | Dokładnie w rok |
Tyle czasu od wdrożenia pomysłu zajęło mi zrobienie kategorii C, KW i C+E. KW zdałem za pierwszym razem, C i C+E za drugim, w tym teorię za trzecim (na 15 osób zdały tylko dwie ![]() ![]() Nie wiem dokładnie jak to ująć po polsku, ale w j.angielskim jest takie powiedzenie: "When you put your mind to it you can acomplish anything". Właściwie to jest cytat z jakiegoś filmu, a tłumaczenie jest mniej więcej takie, że jak "włożysz w to" swój umysł, to możesz osiągnąć wszystko ![]() Także nie zniechęcajcie sie dziewczyny i chłopaki niepowodzeniami, tylko głowa do góry i... dzida ![]() p.s. Jeździłem 8-mio biegowym MAN-em i MAN-em. W pierwszym przypadku przełożenie z dolnej skrzyni w górną przełącznikiem, a w drugim przesunięciem. |
Autor: | zyleta [ 22 maja 2014, 14:57 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
widze ze nie ktorzy sie naprawde meczyli by zdac w Polsce lub kupic i wydac kase. Ja kobieta zrobilam prawko cat c w Anglii rowniez z tym calym cpc czyli przwoz rzeczy i mysle ze taniej to wyszlo i w krotszym czasie. Choc nie bylam orlem i nie zdalam za pierwszym razem tylko za 5 ale trzeba wziac poprawke ze ja kobieta to musialam przejechac bezblednie bo i w Anglii egzaminatorzy sa cieci. W anglii plac manewrowy jest 100 razy latwiejszy niz w Polsce ale trzeba umiec jezyk zeby zdac. |
Autor: | bossadas [ 23 maja 2014, 22:04 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Dzisiaj moją porażką jest pierwszy oblany egzamin na C+E w Kaliszu na luku masakra na takim gównie oblać!!! Masakra moze to przez stres i temperaturę w cieniu bylo 32 stopnie a zdawałem przed 15 juz przy spinaniu bylem caly mokry. Wk...ny jest jak niewiem 250zl poszlo sie j....ć przez słupek. Dzisiaj musze sięgnąć po alkohol ![]() PS. Miałem naprawdę zajebistego egzaminatora pozdrowienia dla pana Marcina super gościu!!! |
Autor: | bossadas [ 30 maja 2014, 16:07 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Witam wszystkich dzisiaj wlaśnie udało mi sie skończyć przygodę z Wordem. Miałem 2 egzamin na E i wszystko udało się na szczęście ![]() |
Autor: | KooBS [ 03 cze 2014, 16:45 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Sukces! C+E zdane, kwalifikacja na ukończeniu, w lipcu ruszam na szlak ![]() |
Autor: | Edler [ 28 lis 2014, 9:55 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Em chyba nie tu ale ... zdalem wczoraj KWP. Po tym jak jezdzilem w SE i DK poltora roku to stwierdzam ze ktos kto nigdy nie mial doczynienia z transportem po kursie na KW jest jeszcze glupszy niz moglbyc bez tego ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Cyryl [ 28 lis 2014, 10:27 ] |
Tytuł: | Re: Dokładnie w rok |
Cytuj: ...Na C jeździłem po mieście po ciemku...
trzeba było włączyć światłaCytuj: ... w tym teorię za trzecim (na 15 osób zdały tylko dwie
to są wyniki braku obecności na wykładach lub e-learningu.
![]() |
Autor: | Lechmot [ 28 lis 2014, 16:16 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Ja za pierwszym razem oblałem na C bo nie wiedziałem że mogę korektę zrobić i jak cofałem tyłem do garażu to widziałem że idę na słupek ale nie wiedziałem o korekcie Pan wypisał mi negatywny wynik, wyszedłem i siadłem do LT'ka 55 i pojechałem ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Usunięty użytkownik 16101 [ 11 gru 2014, 15:10 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Witam Kolegów! We wtorek zdałem pomyślnie ostatni egzamin z kategorii C+E ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Miszak [ 27 sty 2015, 20:24 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Ja dzisiaj za drugim podejściem zdałem C. B też za drugim w 2005 roku, za pierwszym razem oblałem plac. Miałem prostopadłe przodem, wjeżdżałem nie z tej linii, egzaminator stwierdził, że z tej linii też by nie wjechał ![]() C pierwsze podejście testy 100%, wyszedłem jako pierwszy - aż się zdziwiłem bo się bałem ich panicznie, zwłaszcza jak w domu robiłem to po 2-3 błędy - efekt rozwiązywania egzaminu w domu przy wrzeszczących dzieciakach. Plac poszedł idealnie, zgarnąłem pochwały i słowa uznania dla instruktora, który mnie szkolił z placu za dobre przygotowanie. Wyjeżdżamy z ośrodka, egzaminator podnosi szlaban, w miejsce z którego ja wyjeżdżałem z lewej strony wjeżdżała Elka egzaminacyjna z prawym kierunkiem a za nią jakaś osobóweczka również z prawym kierunkiem, ale ... pojechała prosto - no i wymuszenie, dziękuje - tam jest kasa, poprawa za 3 tygodnie. Stres był niesamowity, zwłaszcza że na sam egzamin przyjechałem prosto z promu z Dover-Callais, sam za kółkiem - powrót z urlopu. Dzisiejsze podejście na luzie, choć stres się pojawił jak trzech przede mną nie wyjechało nawet z placu, z czego jeden popełnił tą samą gafę co ja poprzednio a dwóch uwaliło plac i to na łuku, pierwszy nie dojeżdżał tyłem pojazdu a drugi przodem. We czwartek zaczynam E do C, zobaczymy co przyniesie ta kategoria, nowa kategoria - nowe wyzwania ![]() |
Autor: | mrc [ 14 lip 2015, 12:33 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Witam wszystkich ![]() Jako, że jestem nowy na forum opiszę moje przygody ze zdobywaniem uprawnień. Jeszcze blisko rok temu nawet nie myślałem o tym, aby zrobić prawo jazdy na "duże" samochody. Natchnął mnie wyjazd do UK i postanowiłem wrócić do PL, zrobić uprawnienia i jeszcze raz wyjechać z nimi do UK. Cała maszyna ruszyła na początku marca 2015, gdzie zapisałem się na kurs kat "C". Kurs przebiegł szybko i bez problemów, teoria w WORD Wrocław zdana za pierwszym razem z wynikiem 73/74 ![]() Egzamin praktyczny nie przyniósł żadnych problemów, zaliczony we Wrocławiu ( 20/05/2015 ) także za pierwszym razem. W międzyczasie ruszyłem z kursem na Kwalifikację Wstępną Przyśpieszoną. Zajęcia mieliśmy prowadzone przez inspektorów z ITD i całkiem dobrze je wspominam, sporo siedzenia na kursie, ale egzamin zdany bez problemów. Z całej grupy zdali wszyscy. Schody pojawiły się na kursie C/E. Pierwsza jazda i pierwsze sprzęgnięcie poszło bez problemów, lecz nerwy zaczęły się na placu manewrowym, szczególnie na łuku i ten manewr mnie prześladował przez cały kurs, raz wychodził bez problemów innym zaś razem zupełnie beznadziejnie, reszta parkowań na placu bez problemu ![]() Pierwszy egzamin na CE miałem dnia 01/07/2015, sprzęganie przebiegło bez problemów, bolec nie wpadł i pomogły dwa szarpnięcia, sprawdzenie świateł - wszystko OK. Czas na łuk! Mój "ulubiony" manewr ![]() Zestaw oczywiście na egzaminie obciążony i zupełnie inaczej mi wszystko chodziło do tego stres... Startuję i cofam... Wykonałem chyba z 5 korekt i przejechałem lusterkiem na dosłownie milimetry od pachołka, ale zaliczone... Egzaminator wnikliwie patrzył czy aby czasem nie naruszę go lusterkiem, na szczęście się udało, wymęczyłem go z bólem, ale zaliczone. Czas na parkowanie skośne, które przebiegło bez problemów. Następny manewr parkowanie tyłem, ustawiłem się źle i nie widziałem pachołków i cofałem trochę na ślepo, zrobiłem korektę - niestety zabrakło mi skrętu i postanowiłem ten manewr wykonać raz jeszcze. Kolejna próba i niestety to samo, zjadły mnie nerwy... Egzamin przerwany obrys pojazdu wszedł na linię... Na 3 osoby nie zdał nikt, gość oblał na tym co ja a ostatni chyba na sprzęganiu bo już poszedłem do budynku WORD. 250 zł poszłoooo! Nic, trudno. Zapisałem się na kolejny egzamin zaraz po zakończeniu negatywnie obecnego. Następne podejście 07/07/2015, straszny upał mimo, że miałem go o godzinie 8:00. Egzaminator ten sam co ostatnio do tego te same wylosowane manewry na placu ![]() Ponownie sprzęganie i szarpanie, gdyż bolec nie wpadł - wszystko zaliczone, czas na łuk. Kolejny raz wymęczyłem ten manewr na kilka korekt ale się udało ![]() Parkowanie skośne bez problemu i czas na manewr na którym ostatnio nie zdałem. Tym razem dobrze się ustawiłem i widziałem garaż ładnie w lusterku, wjechałem, ale zatrzymałem się za blisko i musiałem go powtarzać ![]() Z 3 osób, które były egzaminowane tylko we dwóch pojechaliśmy na miasto inny kolega uwalił na parkowaniu tyłem a taki był pewny siebie co to nie on - ustawił się tak że G. widział i cofał dwa razy zupełnie nie w stronę garażu. Cóż czas czekać na swoją kolej, gdyż pierwsza osoba pojechała na miasto... Nerwy na poczekalni straszne, doczekałem się na moją kolej, osoba która kończyła egzamin zaliczyła - wynik pozytywny. Wsiadam ustawiam się i ruszam, egzaminator nagle - "Czy jest Pan przygotowany do jazdy?" wtf?! Patrzę o cholera świateł z nerwów nie włączyłem a zawsze to robiłem, na szczęście nie był chamski bo mógł w tym momencie zakończyć egzamin, ale dał mi szanse na całe szczęście za co podziękowałem. Wyjechaliśmy na miasto, pierwszy raz z ciężarem na plecach którego czułem przy ruszaniu. Trasa egzaminacyjna trudna nie była, jedno zawracanie na rodzie i kolejne na skrzyżowaniu. Samochód egzaminacyjny to istny rupieć z luzem na kierownicy. Egzaminator miał kilka uwag, ale na szczęście zaliczony egzamin - wynik pozytywny ![]() ![]() Teraz czekam na odbiór prawa jazdy i składam papierki na kartę kierowcy. |
Autor: | piwko2006 [ 15 lip 2015, 15:26 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Chwalę się a co ![]() 10 lipca zdałem egzamin państwowy na kategorię C+E za pierwszym podejściem. Czuwała nade mną chyba jakaś wyższa siła, ponieważ różne dziwne sytuacje wynikały w trakcie a udało się. Zacznijmy od początku. Czekałem prawię godzinę zanim zostałem wywołany. Podchodzę do egzaminatora, wszystkie formalności ok i wio. Sprzęgnięcie poszło na szczęście od razu- obyło się bez szarpania i dziwnych czynności, które wykonywać musiałem na kursie. Po zakończeniu wszystkich czynności pokazałem oświetlenie przyczepy i dowiedziałem się że udało się na styk. Wylosowałem dość prosty zestaw zadań- światła pozycyjne oraz płyn w układzie chłodzenia do pokazania w ciężarówce oraz ruszanie na wzniesieniu i prostopadłe przodem. Wykonywanie łuku nie wyszło za pierwszym razem, ponieważ z nerwów zapomniałem że można wyjść tylko raz żeby się upewnić. Drugie podejście także z lekkimi problemami ale sie udało. "Będę przez pana chory, taki ziąb a pan mnie tak przetrzymał"- usłyszałem od egzaminatora, który nie był zadowolony z mojego "łuku". Po placu ruszyliśmy na miasto. Kilka razy zostałem upomniany o błędach- raz przekroczyłem prędkość ![]() ![]() Pod koniec egzaminu przejeżdżałem obok WORD i myślałem że będę skręcał do niego- jednak zdziwiłem się bo egzaminator nie wydał takiego polecenia i pojechałem w kierunku centrum. Potem zawracanie na jednym z rond i przypadkowe uruchomienie sygnału dźwiękowego ( chciałem wyłączyć światła mijania bo staliśmy powyżej minuty na przejeździe ) - zostałem zapytany na kogo trąbimy ![]() Także można zdać za pierwszym warunek to opanować cholerny stres i mieć wystarczające umiejętności. BTW C też poszło za pierwszym ładne parę miesięcy temu. Na dniach zaczynam kwalifikację i miejmy nadzieję że za kilka miesięcy nareszcie zacznę "jeździć". |
Autor: | warmiak [ 08 wrz 2015, 12:14 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Po szóstym razie zdałem (ale już dawno). Najgorszy stres życia. |
Autor: | bartek4334 [ 04 lis 2015, 18:31 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal |
Odświeże troszke temat i się pochwalę ![]() Egzamin z Kategorii C i Kwalifikacje zdawałem w czerwcu wszystko ładnie poszło za pierwszym razem. Wczoraj zaliczyłem za pierwszym razem Kategorię C+E. Teraz jeszcze tylko ADR i można powiedzieć, że dołączam do grona truckerów ![]() |
Autor: | Qadrat [ 30 wrz 2016, 14:22 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
Witam. Jestem Adam, pochodzę z Ozorkowa (pod Łodzią). W maju podjąłem decyzję, że się "przekwalifikowuję" po 10 latach pracy w zakładach, głównie jako mechanik maszyn. Postawiłem na kierowcę zawodowego bo to jest to, co lubię robić. Ojciec w latach 70-tych, 80-tych i 90-tych był kierowcą. Po prawie 4 miesiącach udało mi się zdobyć uprawnienia: - prawko C, CE - kwalifikacja zawodowa - ADR z cysternami - uprawnienia TDT na nalewaki U-NO - uprawnienia UDT na żuraw samochodowy HDS Wszystko pozdawane za pierwszym razem, prawko w Łodzi czyli podobno najwyższy poziom trudności ![]() |
Autor: | Bartasss1311 [ 11 kwie 2017, 0:47 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
Pozwolę sobie odświeżyć temat. Jestem Bartek i na szczęście już jest po wszystkim. Prawo jazdy zacząłem w styczniu tego roku a kwalifikacje w Grudniu 2016. Egzaminy zdawałem w jednym z najgorszych miejsc do zdawania czyli WORD Opole. Kat C. Za pierwszym. Było bardzo ciężko jeździłem prawie 70 minut po mieście a egzaminator był bardzo wymagający. Na szczęście 0 błędów i zdane. Na placu miałem skos przód i prostopadłe tyłem. Egzamin Ce za drugim ale tak jakby za pierwszym podejściem bo się odwołalem i dostałem drugi termin gratis bo został niesłusznie przerwany przez egzaminatora. Miasto bezbłędnie, łuk 2 razy bo brakło 15 cm do tylu. Manewry na placu to Górka i prostopadle przodem. Sprzeganie w pierwszej próbie poszło ale oczywiście kolek kontrolny nie chciał się schować i musiałem ruszyć przód tył i wtedy się już schował. Kwalifikacja jak i testy za pierwszym. Teraz czekam na prawo jazdy, pozdrawiam wszystkich wytrwałych i nie pozdrawiam WORD Opole. Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | Zen666 [ 11 lut 2020, 9:26 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
Dawno nikt nie pisał to coś napisze ja miałem fuksa udało się zdać c i c+e i kw za pierwszym WORD Jelenia Góra ,KW w moim przypadku to był luz łatwe pytania się trafiły i bez uczenia się bym chyba zdał ale zawsze coś w głowie zostanie i dlatego na + a na egzaminach na prawko lekkie komplikacje były ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | czarls76 [ 16 wrz 2020, 11:31 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
witam, Zdałem CE jakieś 2 miesiące temu w WORD Kalisz. Kategorię C mam od 2005 roku i właściwie od tego czasu to moje źródło utrzymania. Właśnie skończyłem szkolenie okresowe w wymiarze 35 godzin - koszt 500 PLN i do roboty na dużego. Na początek ruchoma podłoga. pozdrawiam, |
Autor: | Lukasz29 [ 16 wrz 2020, 16:27 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
Przepraszam ze sie wtrace ![]() |
Autor: | atlas1977 [ 28 wrz 2020, 11:38 ] |
Tytuł: | Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się) |
Cytuj:
Przepraszam ze sie wtrace
Hej, ja mam 43 i właśnie udało mi się w 2 m-ce zrobić C oraz C+E i KW. Wszystko na szczęście za pierwszym podejściem. Nigdy nie jest za późno żeby się rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia i umiejętności. DZIAŁAJ!![]() P.S - jeżeli ktoś szuka dobrej szkoły w Gdańsku i mega fajnych instruktorów to polecam POLDKA. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |