Cytuj:
Pół życia jeździłem/ miałem Volvo. Zawsze problem z mechanikami/elektrykami.
Ja znam super mechanika i elektryka do Volvo. Zna te auta na wylot, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Ale niestety, jest z moich okolic.
Ja ze swojego doświadczenia, mogę śmiało stwierdzić, że Scania to najlepsze auto jakim dotąd jeździłem. Ma swoje bolączki, nieraz płata figle, ale rzadko, gdy pilnujesz wszystkiego na bieżąco jest super. Np. w piątek jak zjechałem, robiłem wężyk od spryskiwaczy, który mi spadł w Budapeszcie... Żeby go zrobić są 2 wyjścia:
1. Rozbierasz pół przodu z lewej strony, zakładasz wężyk na swoje miejsce i trzeba ścisnąć go trytytką, aby zapobiec następnej takiej sytuacji w przyszłości.
2. Ja akurat wybrałem te opcje. Przejeździlem do powrotu do domu, wjechałem na kanał u siebie w garażu i z kanału jest w miarę dobre dojście. Trzeba trochę się na wyginać, bo wężyk się w okolicy osuszacza i znacząco utrudnia to operacje.
Ostatnio też zaczął przycierać mi się mechanizm wycieraczek. Aby zaoszczędzić sobie problemów i kosztów, zdjąłem cięgno od silniczka do wycieraczki z prawej strony, bo to z nią był problem. W domu wymontowałem to, nawierciłem otwory, gdzie chodzi ośka, wpakowałem to do bańki z płynem hamulcowym, aby "wyżarło" cały ten syf. Puściło elegancko, mechanizm zaczął chodzić palcem, przesmarowałem i złożyłem. Po problemie.
We wtorek jadąc na Chorwację, przestał działać mi panel sterowania szyb. Kompletnie nic, ani szyby, ani zamykanie auta, lusterka itp. Podejrzenia były, że panel po prostu się skończył, ale zacząłem szukać i okazało się, że kabel masowy zaśniedział.

A dokładnie, stało się to w wiązce, którą mamy w gumowej harmonijce jak są zawiasy drzwi. Musiałem "dorobić" kawałek kabelka, bo kable są tak krótkie, że nie dało rady znów go połączyć... Izolacja kabla ze starości spękała i po prostu tradycyjnie zaśniedziały kabel trzymał się na włosku.
Jeszcze wczoraj sobie dolewałem płynu chłodniczego, bo pół litra brakowało i wypatrzyłem, że przewód powietrza od zasilania poduszek kabiny lekko się przetarł i powietrze sobie delikatnie schodzi. Trzeba było szybkozłączke ogarnąć i Scania zadowolona.
3 tygodnie temu miałem wymieniane kompletne sprzęgło, sprężarkę powietrza, kompresor klimy, oleje w całym aucie i turbinę. Ale to było z inicjatywy szefa, sam zadzwonił, żebym przyprowadził auto na bazę i wziął na jeden-dwa dni zastępcze, bo mimo, że nic się nie dzieje będą robić zapobiegawczo, ponieważ auto już ma 700 najechane.
To tyle z moich ostatnich, od baaaardzo długiego czasu napraw. To są pierdoły, ale jak ktoś nie dojrzy, nie zgłosi chociażby, bo nie mówię żeby sam naprawiał, ja to tam sobie grzebie, bo po prostu lubię mechanikować przy tirach to może narobić bezsensownych kosztów.