Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Mnie ciekawi przyszłość tych firm. Czyżbyśmy byli świadkami jednego z bardziej spektakularnych upadków w branży od czasu Ricö?

Cytuj:

https://www.facebook.com/112Polkowice/p ... 27xPDMKTfl koleka problem.

Kolego! Toż to tony so! Do góry nie poleci!
Ojcu paręnaście lat temu chłopaki z ITD opowiadali o gościu którego zatrzymali przy przewozie bloków granitowych na platformie z podłogą z blachy ryflowanej. Pasów i łańcuchów zero. I odmówił przyjęcia mandatu argumentując to jak napisałem na górze...
Co do tych strajków, co to firmy/firma? Bo nie kojarzę tych kołchozów.

I jaka duża ta firma?

Cytuj:

I jaka duża ta firma?

To zależy. Tam firmy, firemki, powiązania...
Ale ogólnie dosyć spory kołchoz.

Tyle, że z tego co wiem to w Rico zaczęło sie psuć na samym końcu, praktycznie z dnia na dzień. A ta firma od lat słynie z robienia sobie taniej siły roboczej z kierowców ze wschodu. Chyba, że sie mylę to niech ktoś sprostuje.

W sumie wtedy to my byliśmy tanią siłą roboczą ze wschodu. Ale kierowcy dobrze tam zarabiali, jak na ówczesne realia.

Jak głoszą legendy o Rico, to kierowcy będąc np. na zagłębiu mający zrzutki po weekendzie, wypinali na parkingach w piątek naczepy i jechali koniami do domu i nikt nie wnikał.

Agmaz/Lukmaz /Imperial(chyba taka nazwa) to trzy firmy należące do małżeństwa z okolic Krakowa, ciągle biorą jakieś zamówienia po 50-100 ciągników , teraz maja chyba z 300-400 zestawów, kierowcy z daleeeekiego Wschodu bo już nawet Ukraina wie że to bagno, zazwyczaj widać ich w relacjach typu wiadukt 3.2m albo utopiony zestaw na leśnej drodze, kierowcy tam to wybitni trakerzy który siedzą miesiącami na przerzutach. Problemy z wypłatami były od lat, z opini można było wyczytać ze w momencie zwolnienia juz ostatniej wypłaty nie dostałeś, teraz podobno lecą w kulki po całości. I teraz zaczyna się najlepsze bo równocześnie właściciel firmy jak I jego nastoletni synek lansują się na mediach społecznościowych sportowymi nowymi furami i to w sporych ilościach

Wszyscy chyba nie strajkują, w środę obok mnie właśnie z Imperial kręcił pauzę na Shellu za Dreznem w stronę kraju i ruszał jakoś krótko przede mną.

Cytuj:

Agmaz/Lukmaz /Imperial(chyba taka nazwa) to trzy firmy należące do małżeństwa z okolic Krakowa, ciągle biorą jakieś zamówienia po 50-100 ciągników , teraz maja chyba z 300-400 zestawów, kierowcy z daleeeekiego Wschodu bo już nawet Ukraina wie że to bagno, zazwyczaj widać ich w relacjach typu wiadukt 3.2m albo utopiony zestaw na leśnej drodze, kierowcy tam to wybitni trakerzy który siedzą miesiącami na przerzutach. Problemy z wypłatami były od lat, z opini można było wyczytać ze w momencie zwolnienia juz ostatniej wypłaty nie dostałeś, teraz podobno lecą w kulki po całości. I teraz zaczyna się najlepsze bo równocześnie właściciel firmy jak I jego nastoletni synek lansują się na mediach społecznościowych sportowymi nowymi furami i to w sporych ilościach

Czyli troszkę podobnie jak czerwona flota od górali. Z tą różnicą że w czerwonej flocie chyba aż tak w ciula nie lecą z wypłatami. Pamiętam jak bodajże w 2008 na DHLu w Dublinie zobaczyłem pierwszy raz auta z tej czerwonej floty które przyciągnęły naczepy DHL z Londynu. Gadałem z chłopakami to oni akurat jeździli na linii Londyn- Dublin, chyba po 3 auta w każdą stronę latały wtedy.

Cytuj:

No i jest sukces,adr podstawowy zdany

Nie słyszałem o nikim kto by adr nie zdal a troche sie przewinęło kierowców dookoła. Jako że woze same adr to w cyrku sie juz nie śmieje. Wiekszosci przepisów to nikt nie ogarnia ani kierowcy ani zaladowcy o służbach kontrolnych nie wspominając.

Odnosnie Lukmaz to pod koniec zeszlego roku na francuskiej firmie stało auto od nich pod rampa. Gdy wszedlem do biura wszyscy az podskoczyli z radości gdyz mysleli ze bede pełnić funkcje tlumacza. Niestety kierowca okazal sie obywatelem nepalu i nie bylo z nim zadnej szansy porozumienia sie w jednym z cywilizowanych jezykow a u translator polegl.

Cholibka, tak trzeba żyć

Zawsze się zastanawiam jak radzą sobie Ci, co nie potrafią nawet dziękuję powiedzieć w innym języku. Wiadomo, nie jest człowiek jakoś zaawansowany, ale jakieś podstawy wypada znać, ułatwia bardzo robotę.

Radzą sobie i nawet żyją tak. Ja sam się dziwie jak spotykam na swojej drodze kolesi co mieszkają dłużej niż ja w Szwecji a po dziś dzień ni uja angielskiego, o szwedzkim nie wspomnę. Prym wiodą w tym jugole i trochę rumunia, choć ci drudzy choć angielski znają. O obywatelach z dalekiego wschodu już nie wspomnę

Panowie klucz pneumatyczny do dużych chińczyk Bjc 5000Nm da to radę na sporadyczne użytkowanie ?

Ukraincy jak zaczynali pracować w Polsce byli zdziwieni, że to my ich nie rozumiemy.

Widzę sami poligloci
Też zdarza się poznać takich na zaladunkach rozladunkach co to potrafią biegle mówić w różnych językach,
Jednak mimo że człowiek tępy a jak się coś poprosi by przetlumaczyl, to to wygląda jednak jak rozmowa z [wycenzurowano] któremu rzuciło się na mowę i jedno zdanie wymawia bełkotliwie w 5 językach

Cytuj:

Panowie klucz pneumatyczny do dużych chińczyk Bjc 5000Nm da to radę na sporadyczne użytkowanie ?

BJC polecają na większości grup mechaników. Mam zamiar teraz kupić duży klucz do kół i raczej pójdę w tym kierunku.

U nas na Śląsku największe dziady od wożenia ludzi w komunikacji miejskiej też ściągają egzotykę w turbanach itp to jest dopiero hit autobus 50-70-90 osób i jakiś kaskader za fajerą

Cytuj:

Nie słyszałem o nikim kto by adr nie zdal...

Ja znam takiego kierowcę, także już mozesz mówić, "że słyszałeś"