Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Wszystko zależy od firmy ja mam DS Locate i do tego jest bardzo fajna aplikacja na telefon z alarmami .Mam podgląd na stan konta po każdym odcinku płatnym ,czas jazdy i postoju dystans od startu i po każdym ruszeniu ,pozycję na mapie ,liczbę uruchomień i przekroczenia prędkości .Raz miałem powiadomienie ,że nie działa nadajnik od 5 minut ale po następnych paru następny o awarii systemu i że opłaty będą naliczone z opóźnieniem .Dla przypomnienia pamiętacie jak Viatoll naliczał opłaty za samochody stojące na bazie ,na początku Viatolla jeździłem często tym samym płatnym krótkim odcinkiem i mało kiedy pobierało taką samą kwotę i nie pikało różnych bramkach .Pudełko wymieniałem 3 razy a zwrot środków z konta dostałem 3 stycznia tego roku czekałem od października 2021.

Urządzenia z prywatnych firm, to dopiero niewypał. Przecież na początku tego burdelu, np ja nie mogłem zatrybić: no jak to system poboru "państwowy", a Urządzenia od prywatnych firm i do tego jakiś abonament.
Wg mnie urządzenie powinno być od operatora, za darmo, I to on powinien brać odpowiedzialność za jego działanie.
My mamy jeździć i płacić, a oni dbać żeby ten bałagan działał. Teraz jest tak, że sam musisz zadbać o urządzenie, o podłączenie, o opłaty za urządzenie, I oczywiście za przejechane kilometry, a jak coś nie zagra to z problemem zostaje tylko firma.

To już powoli robi się polska tradycja. Coś wymyślimy, zrobimy, spi...limy ale to nie nasz problem tak z innej trochę beczki. Dzisiaj dostaliśmy powiadomienie od klienta, że dostał tańsza ofertę na trasę która robimy już prawie rok o całe 1,5 tys zlociszy przekazaliśmy ukłony dla nowego przewoźnika i podziękowaliśmy

Zawsze się znajdzie jakaś menda.
Z drugiej strony jak ktoś dał 1500 niżej to albo cena była bardzo wysoka, albo zrobił numer na zasadzie damy niżej a potem jakoś będzie.
Napisz jak klient ponownie wróci ....

Jernej skąd ja to znam ? Jak wróci do ciebie za kilka tygodni powiedz że stawka wzrosła o 1500 zł.

Zobaczymy, jak wszędzie były nie raz takie sytuacje. Czasami wracali klienci czasami nie. Nie był to jakiś główny klient ani trasa, takze płakać nie będziemy, trochę nam tylko pomieszał bo mieliśmy fajnie trasy ułożone dla chłopaków. Generalnie nie narzekamy na brak zajęcia to dziewuchy szybko ogarnęły nowe trasy. Co do stawki może tłusta nie była, za to uczciwa dla obu stron wg mnie. Za 6 zeta/km nie wyśle cysterny gdzie idzie grzanie i wiadomo mycie

Ceny za frachty najbardziej psują przewoźnicy, kolega pracuje w firmie produkcyjnej w dziale logistyki i jak pokazał mi faktury za transport to byłem w szoku.
Stawki były na tyle niskie że prowadząc interes legalnie był by problem wyjść na zero. Przewóz PL-FR-PL. PL-NL-PL, PL-DK-PL czyli pakiety mobilności dla kierowców, opłaty za drogi w Euro itp. Zestaw standard firanka załadunek z rampy i brak możliwości doładunku.

Co do odchodzących klientów z powody ceny, to jak wracają (a często wracają) to otrzymują zawsze wyższą ofertę, gdy pytają dlaczego tak drogo to odpowiadam że to jest normalna stawka a ich poprzednia wynikała z długofalowej współpracy i w zdecydowanej większości ludzie to akceptują.

Oho, znam te teksty, na każdej grupie na FB je widzę I pewnie tak samo prawdziwe jak to, że spedycje płacą ochłapy.

Cytuj:

Oho, znam te teksty, na każdej grupie na FB je widzę I pewnie tak samo prawdziwe jak to, że spedycje płacą ochłapy.

Co w sumie jest nieprawdziwego w poście, który napisałem ?

Jak jest tak kolorowo to dlaczego w Polskich firmach transportowych pracuje tyle obywateli Ukrainy ?
Dlaczego Boekestijn Transport przywozi kierowców z tak odległych zakątków świata ?

Porażka sprzed chwili. Stanąłem na Orlenie w Bilczy k/ Kielc. Poszedłem do łazienki razem z kosmetyczką, którą to zostawiłem na wieszaku na ręczniki papierowe gdy poszedłem do kabiny w wiadomym celu. Wychodzę pewnie 2 minuty później, kosmetyczki nie ma qrwa co za ludzie...

Kradzieje są wszędzie... U Kokota na Kauflandzie nawet osrana szczotka do kibla jest przywiązana stalową linką
Niewiem czy tylu chętnych było czy co....

Cytuj:

Ceny za frachty najbardziej psują przewoźnicy, kolega pracuje w firmie produkcyjnej w dziale logistyki i jak pokazał mi faktury za transport to byłem w szoku.

To akurat 100% prawda. Miałem swoją klientkę, fajna stawka, towar jako odpady i znalazła się jakaś menda co wozi to o 1zł/km taniej. Szkoda trochę bo co drugi piątek miałem od 12 fajrant i w pon o 10 zaczynałem ale przeżyjemy.

Cytuj:

Oho, znam te teksty, na każdej grupie na FB je widzę I pewnie tak samo prawdziwe jak to, że spedycje płacą ochłapy.

Na fb to każdy wielki biznesmen, a na giełdzie przychodzi weryfikacja i zaniżanie stawek jak się da.
Jest taka jedna spedycja z Poznania, zlecenia z giełdy jak najbardziej opłacalne, często pół naczepy w stawce jak za całą i lekko. Ale np. jazda typowo pod nimi to tylko dla hobby, a mimo to mają przewoźników. Giełda to jest temat na książkę albo dobre opowieści przy wódce i ognisku. Ale czytając te mądrości na fb to aż się knife w kieszeni open...

Z giełdami było by wszystko ok gdyby nie przerzucanie towaru przez kolejnych pośredników. W pracy sporo czasu spędzam przed komputerem i na bieżąco obserwuje jak coś gdzieś znika by za chwilę pojawić się na innej platformie. Zlecający bardzo dobrze o tym wiedzą i twardo potrafią negocjować stawki, najgorzej wychodzi się na FTL, ponieważ to najłatwiejsza robota i wszyscy lubią ją robić.

Cytuj:

Cytuj:

Oho, znam te teksty, na każdej grupie na FB je widzę I pewnie tak samo prawdziwe jak to, że spedycje płacą ochłapy.

Co w sumie jest nieprawdziwego w poście, który napisałem ?

Jak jest tak kolorowo to dlaczego w Polskich firmach transportowych pracuje tyle obywateli Ukrainy ?
Dlaczego Boekestijn Transport przywozi kierowców z tak odległych zakątków świata ?

To nie był sarkazm, chcoiaz trochę tak to napisałem.

Te teksty są o tyle zakłamujące rzeczywistość, że nie da się całej winy jednej stronie przypisać. Bo obydwie strony mają sporo za uszami.
Natomiast drugiej tak kretyńskiej branży to chyba nie ma, żeby zleceniodawca i zleceniobiorca rzucali się sobie do gardeł. I co najciekawsze, jeden i drugi są sobie wzajemnie potrzebni.

I na Fb w weekend obrzucają sobie mordy gó w nem, a w poniedziałek piszą na komunikatorze jak najlepsze koleżki .

Płynął ktoś z was "Tir-em" z Barcelony na Ibizę ? Szykuje mi się takie zlecenie i zbieram wszelakie informacje.

[Kierownik]

No to chłopcy pochwalę się: nie wiem czy są tu jacyś pasjonaci tego tematu, ale od jakichś 3 lat jestem dumnym posiadaczem wędzarni, jako że żre mięso na potęgę, a marketowego chemicznego syfu mam serdecznie dość, od początku doskonale się w sztuce produkcji wyrobów mięsnych.
Oto kilka z wielu moich produkcji:























Robię kiełbasy, schabiki, polędwice, boczki, rybki. Czasem zrobię polędwicę wołową surowo dojrzewająca, czasem wieprzową. To tylko część zdjęć, reszta mi poginęła. Miałem film jak naciskałem w sumie surową (wedzona w 35 stopniach) polędwicę, te spływające soki, no bomba .

Ogólnie jak we wszystkim, powoli dochodzę do perfekcji. Namawiam każdego do produkcji własnej. Moje dzieci 10 i 13 lat, zżerają się moimi wyrobami, prędzej pójdą głodne do szkoły niż zeżrą marketowe .

No. I narobił smaka.

Ten z wywieszonym ozorem to też po wędzeniu?
Tak naprawdę to dopiero jak spróbujesz to czuć smak, a teraz to tylko oczy sycą.

Ten Owczarek to przed czy po wędzeniu ?