Wirus wg mojego rozeznania i spostrzeżeń jest tylko w mediach.
W czasie plandemii u mnie na wsi otworzyły się dwie, bardzo dobre restauracje. Klientów mają non stop, czasami w kolejce się trzeba wystać bo oczywiście wszystko na wynos, dodzwonić się ciężko ale jedzonko przepyszne. Cenowo też jest okej.
Ale, że wiadomo - transport się nie opłaca to zamówienia na nowe samochody są realizowane na przyszły rok.
Szefo wziął teraz (wziął, wyszarpał

) nowego Actrosa na testy. Zamówił nowego Mana z odbiorem na koniec roku jak dobrze pójdzie.
Na grupkach fb każdy pisze, że terminy odbiorów abstrakcyjne.
Ot i kryzys...