Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Fajnie, że właśnie na niego się zdecydowałeś. Do ideału raczej dużo nie brakuje, a wnętrze w wykończeniu Brasil jest mega

Ile zajęło znalezienie akurat tego egzemplarza?

Pewnie sporo.

Poka jakiegoś linka do ogłoszenia. Zobaczymy co to za toczydło.

Edler ponad rok od podjęcia decyzji o zakupie coupe do realizacji. W tym czasie podwoiłem też budżet na taki zakup.
Kieras, ogłoszenie zdjęte z otomoto jakiś czas temu. Nie robiłem screenów.

Gratki.
Żeby jak najmniej kwiatków wyszło.

Na kołach wracałeś, czy laweta

15435km w styczniu

Szybkie to ferrari.

Grunt to ułożona robota. W zeszłym roku jeździłem w firmie, w której ganialiśmy tylko i wyłącznie na Hiszpanię i Włochy, ładunki typu zbiorówki. 13-15kkm było na porządku dziennym, autami jeżdżącymi 88-89kmh.

Przyznać jedynie muszę, że w ciągu miesiąca w domu byłem tyle co nic.

Ja 9500 zaczynając jazdę od 12.01. Robota nie zając

13263 km Polska- Niemcy- Polska plus jakieś kabotaze .

Kurcze taka lipa w transporcie że bossy sami dzwonią za kierowcami???
Dziś miałem telefon przyjść do jazdy na kraj, w ciągu tygodnia czasem pauza pod domem za 4700 stała kasa...
Niewiem jaka to kasa bo na kraju od 2005r nie jeździłem ale chyba ok?
A ja się zajął już inna dziedziną, może trza wrócić??

Na Śląsku to takie mocno średnie bym powiedział, więcej mam jeżdżąc po kraju dziennie w domu i ZUS od całości opłacany.

W moich okolicach za tyle to sie spi codziennie w domu

Cytuj:

(...)
Dziś miałem telefon przyjść do jazdy na kraj, w ciągu tygodnia czasem pauza pod domem za 4700 stała kasa...
Niewiem jaka to kasa bo na kraju od 2005r nie jeździłem ale chyba ok?
(...)

W Białymstoku do tego dorzucają coś od km po przekroczeniu 10.000 km w miesiącu.
W styczniu 14217 km PL - CH - D - PL i tak 4 razy. A nie jest to Ferrari, nawet nie jest czerwone

Cytuj:

Na Śląsku to takie mocno średnie bym powiedział, więcej mam jeżdżąc po kraju dziennie w domu i ZUS od całości opłacany.

Dokladnie kolego tak jak mowisz. Tutaj kierowcy sie szanują
Jak juz wszyscy się chwala,8700km codziennie w domu.

Jak się jest codziennie w domu, ewentualnie sporadycznie śpi w samochodzie to taka krajówka ma sens. Siedzieć w kabinie cały tydzień, a zarobić 2-3 tysiące mniej niż w kółkach na miedzynarodówce to jak dla mnie już tak średnio, no chyba że jednak da się zarobić konkretnie na takiej robocie.

4700 na aktualne warunki to cienko. Jak jeszcze latanina po spedycjach to nic ciekawego, bardzo średnia kasa.

No to się niema co podniecać skoro mówicie że to do doopy kasa. Także narazie zostajemy w innej branży chociaż do jazdy czasem ciągnie....

A to codziennie w domu to ile godzin? 7 czy mniej? Bo tak wszyscy piszą o codziennie w domu, ale nikt nie precyzuje ile